Wojciech Modest Amaro gotował w Grand Lubiczu (wideo, zdjęcia)

Wojciech Modest Amaro gotował w Grand Lubiczu.
Wojciech Modest Amaro gotował w Grand Lubiczu. Wojciech Gostkowski/FOTOGOSTEK
To była już kolejna odsłona kulinarnego show 2sides - Of The Plate w hotelu Grand Lubicz w Ustce. Pierwsi goście w restauracji Chapeau Bas pojawili się tuż przed godziną 19. W poniedziałek (22.08) gotował dla nich Wojciech Modest Amaro.

Jego restauracja jako pierwsza w Polsce otrzymała gwiazdkę Michelin. - Przywieźliśmy dla państwa kaszankę z cebulą - zapowiedział pierwsze danie Amaro. - Będziecie ją jeść palcami - dodał tajemniczo. - To sandwich, na którego składa się kaszanka z orzechami włoskimi z odrobiną czekoladą. Blaciki, w których zamkniemy kaszankę, zrobione są ze spalonej cebuli - kontynuował. - Proszę nam wybaczyć, nie miał kto tego przypilnować - zażartował kucharz i zaprosił gości do degustacji.

Atelier Amaro w Ustce

Wojciech Modest Amaro do Ustki przyjechał z ekipą 17 kucharzy ze swojego atelier. Ich pracę w hotelowej kuchni cały czas śledziło oko kamery, dlatego goście na żywo mogli obserwować, z jaką precyzją kucharze przygotowywali wszystkie dania.

Zobacz także: Kurt Scheller gotował w hotelu Grand Lubicz (wideo, zdjęcia)

W swojej kuchni Amaro wykorzystuje najlepsze polskie sezonowe produkty. Dlatego w potrawach, które serwował gościom, pojawiły się: koper, ogórek, jagody, suszone borowiki.

Jedną z propozycji kulinarnych był węgorz wędzony na zimno, chociaż, jak zaznaczył Amaro, przed podaniem ryba została dosłownie tylko dotknięta rozżarzonym węglem. Na talerzu pojawiły się także ogórki małosolne z awokado i olejem z nasturcji oraz rukiew wodna. Obok węgorza serwowano granitę (mrożony deser z ziarnistą strukturą lodu - dop. red). Granita, którą zaproponował Amaro, to połączenie szampana, wódki jałowcowej i kopru.

Uczestnicy kolacji spróbowali sześciu dań przygotowanych przez Modesta Amaro i jego załogę. Była jagnięcina, turbot, mięso z sarny, a na deser jagody z jałowcem i zmielone na puder igły sosny. Ozdobą deseru była gałązka zrobiona z suszonych borowików. - Jeśli chodzi o deser, to borowiki są nietypową kombinacją w deserowych połączeniach, ale naturalnie są słodkie i mogą być tak wykorzystywane. Poza tym w formie deserowej występują także bakłażany - usprawiedliwił się Amaro.

Kulinarnej przygody to nie koniec

Chociaż poniedziałkowa kolacja kończyła letnie spotkania kulinarne w hotelu Grand Lubiczu, to Mikołaj Lusiński, współorganizator 2sides - Of The Plate, zapowiedział kontynuację wydarzenia jesienią tego roku.

Przeczytaj także:

gp24

Komentarze 22

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

l
lindaaa

Byłam tam :) Super było, naprawdę mam same pozytywne wrażenia. A w ogóle fajnie, że w Grand Lubiczu zorganizowano coś takiego. Dobrze mieć takie hotele, coś się dzieje, jest gdzie kogoś zaprosić. Oby tak dalej, ja bardzo lubię to miejsce :)

E
ElMka

Wszystko dobre byle nie Gessler  :wacko:  :unsure:

G
Gość
W dniu 31.08.2016 o 21:26, czarna pantera napisał:

Dokladnie ! :D  ...ale trza bylo nadac sobie inne nazwisko (pseudo), bo "jak brzmi" to oryginalne... :lol:To zenujace...do czego niektorzy ludzie sa zdolni...ech.

Ale Amaro brzmi bardziej po zagranicznemu.  Dawniejsi artyści cyrkowi  też używali zagranicznych pseudonimów.

p
pic

Mam nieodparte wrażenie, że ten gość to gbur. A może tylko takiego zgrywa i kreuje się na gbura?> Osobiście wolałbym to drugie.

G
Gość
W dniu 05.09.2016 o 00:47, kokokondziu napisał:

Jeszcze jak!!!

Lokowanie produktu,lokowanie produktu.

l
lol

to zwykly Basiura a nie jakis Amaro.kolek

k
kokokondziu
W dniu 03.09.2016 o 21:26, naetiq napisał:

Polski show biznes jest trochę żałosny według mnie, ale to zawsze wyższy poziom niż Gessler.

Jeszcze jak!!!

n
naetiq

Polski show biznes jest trochę żałosny według mnie, ale to zawsze wyższy poziom niż Gessler.

g
gość

swoją drogą ,Lubicz tyle pseudo gwiazd ściąga,jest tak żle,czy aż tak dobrze????

Ma chody w telewizji,bo do jakiej innej restauracji pojedzie p.Basiura??

Pełen lans,a na kuchni syf.........

s
siusiak nocnik
W dniu 02.09.2016 o 16:57, kokokondziu napisał:

Małostkowość ludzi jest nieograniczona

 

o kase chodzi ! o kase !

k
kokokondziu
W dniu 01.09.2016 o 19:47, Gość napisał:

Przyjął nazwisko zony bo Basiura obciachowo brzmi

Małostkowość ludzi jest nieograniczona

c
czarna pantera
W dniu 01.09.2016 o 19:47, Gość napisał:

... Basiura obciachowo brzmi

 

 ...w rzeczy samej. :)
P.S.
Dajmy chwile S-C zeby zrobil porzadek w temacie WTOREK.
 

G
Gość
W dniu 31.08.2016 o 21:26, czarna pantera napisał:

Dokladnie ! :D  ...ale trza bylo nadac sobie inne nazwisko (pseudo), bo "jak brzmi" to oryginalne... :lol:To zenujace...do czego niektorzy ludzie sa zdolni...ech.

Przyjął nazwisko zony bo Basiura obciachowo brzmi

G
Gość
W dniu 01.09.2016 o 08:38, Asiaczek87 napisał:

I co Amaro Basiura gotował? Grand Lubicz ściąga różnych masterszefuff w tym roku. Kojarzę tego wąsatego szwajcara, później był ten grubasek, i ten młody wyszczekany z TV. Do kompletu brakuje jeszcze jakiejś kobitki i tego polskiego francuza z TVNu. Byłby komplet. A swoją drogą nie drażni was to, że ze zwykłych garkotłuków robi się gwiazdy formatu aktorów czy piosenkarzy?

Nie tak do końca. Coś tam gotować muszą umieć żeby być gwiazdą TV. Bardziej denerwują mnie pseudo kucharze, którzy myślą że są kucharzami, a nie znają nawet BHP w kuchni. Np. Pani Gessler.

A
Asiaczek87

I co Amaro Basiura gotował? Grand Lubicz ściąga różnych masterszefuff w tym roku. Kojarzę tego wąsatego szwajcara, później był ten grubasek, i ten młody wyszczekany z TV. Do kompletu brakuje jeszcze jakiejś kobitki i tego polskiego francuza z TVNu. Byłby komplet. A swoją drogą nie drażni was to, że ze zwykłych garkotłuków robi się gwiazdy formatu aktorów czy piosenkarzy?

Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet