Herbata oolong
Herbata oolong (zwana też ulung) to liście herbaty poddane połowicznej fermentacji, co sprawia, że nie jest ani herbatą zieloną, ani czarną. Udowodniono, że wspomaga spalanie tłuszczu z okolic talii, w tym tego tego trzewnego, który jest zlokalizowany wokół narządów w jamie brzucha. Osoby regularnie sięgające po herbatę oolong mogą zrzucić podczas odchudzania nawet dwa razy więcej tłuszczu z brzucha! W małym badaniu udowodniono, że przy jej spożywaniu już po 3 dniach liczba spalanych kalorii może zwiększyć się o niemal 3 procent. Według badań ten rodzaj herbaty ogranicza też uczucie głodu o 36 proc. nawet przez dobę, a przy tym w mniejszym stopniu podrażnia żołądek niż zielona herbata.
Czarna herbata
Czarna herbata to fermentowane liście herbaty, w największym stopniu poddane utlenianiu, czego wynikiem jest zmniejszenie zawartości w nich katechin, a zwiększenie poziomu tanin. Jej regularne picie sprzyja utrzymaniu niższej masy ciała, a dawka 3 szklanek dziennie przyjmowana przez 3 miesiące znacząco wspomaga utratę wagi i centymetrów w pasie. W badaniach stwierdzono m.in., że ten rodzaj herbaty wpływa korzystnie na mikroflorę jelitową, zmieniając jej skład na taki, jaki występuje u osób szczupłych.
Zielona herbata matcha
Matcha to sproszkowane liście zielonej herbaty, które spożywa się w całości. Dlatego mają znacznie wyższą zawartość antyoksydacyjnych katechin, m.in. w postaci EGCG – jest ona nawet 137 razy wyższa, przy czym porównanie to dotyczy chińskiej herbaty Mao Jian (zwanej „green tips”). Zaledwie 1/3 łyżeczki proszku matcha (1 g) zawiera tyle katechin, co szklanka naparu zwykłej zielonej herbaty – stąd jej silne działanie wspomagające spalanie tkanki tłuszczowej. Jak wynika z analizy wyników 11 badań herbacianych katechin, spożywanie ich w dawce 270-1200 mg (co odpowiada 1-4 łyżeczkom herbaty matcha) przyczyniało się do utraty 1,3 kg w ciągu 12 tygodni. Gdy dawka taka uzupełniała dietę odchudzającą, pozwoliło to stracić uczestnikom 25 razy większą ilość tłuszczu brzusznego i 8 razy więcej tego podskórnego.
Rooibos, czyli czerwonokrzew afrykański
Napar z listków i gałązek aspalatu prostego, nazywanego czerwonokrzewem afrykańskim, nie jest co prawda herbatą, tylko herbatką, niemniej słodkawy w smaku i pozbawiony kofeiny napój pomaga tracić na wadze. Według badań to zasługa związków flawonoidowych o nazwie aspalatyna i notofagina. Te unikatowe antyoksydanty ograniczają wydzielanie hormonów stresu, których nadmiar nasila odkładanie tkanki tłuszczowej zwłaszcza w okolicach brzucha. Obniża ponadto poziom glukozy i lipidów we krwi, zmniejszając tym samym tendencję do odkładania nadwyżek energii w komórkach zapasowych. Zbadano, że regularne sięganie po napar rooibos hamuje gromadzenie tkanki tłuszczowej i ułatwia jej spalanie. Więcej korzystnych związków zawiera jednak mało popularny rooibos zielony niż ten czerwony, poddany fermentacji.
