Zimowa moda z PRL wiecznie żywa. Tak chroniliśmy się przed zimnem w PRL-u. Niektórych elementów używamy do dzisiaj

Gabriela Fedyk
Wideo
od 16 lat
Zimą w PRL królowały kożuchy, płaszcze, futra, swetry i dzianinowe sukienki. Maciej Belina Brzozowski/PAP
Zimowa moda w PRL, choć była wyzwaniem, była różnorodna – nawet mimo panujących pustek w sklepach. Jak wtedy chroniliśmy się przed zimnem? Ludzie byli kreatywni, szyli ubrania u krawcowych, przerabiali lub korzystali z wykrojów z magazynów modowych. To, co kiedyś było modne, wraca cyklicznie jako „ostatni krzyk mody” albo… w ogóle nas nigdy nie opuściło. Zobacz, zimową modę z PRL-u.

Spis treści

Zimowa moda w czasach PRL. Kożuchy, płaszcze i spółka

Kiedy słupek rtęci spadał poniżej zera (a często spadał bardzo nisko) okrycie wierzchnie było najważniejszym elementem zimowej garderoby. Ciepłe kożuchy, które znów są modowym must-have, płaszcze z flauszu czy futra i futerka ogrzewały zarówno kobiety, jak i mężczyzn. Dla dzieci zaś były kombinezony, które doskonale sprawdzały się do zimowych zabaw. Pod spód zakładane były ciepłe swetry (często robione na drutach), golfy czy marynarki.

Dziennikarze Lata z Radiem na kuligu
Zimą w PRL królowały kożuchy, płaszcze, futra, swetry i dzianinowe sukienki. Maciej Belina Brzozowski/PAP

Zobacz kolekcją mody na jesień i zimę z 1969 r.:

Kobiety od lat 60. XX wieku pokochały wzorzyste rajstopy. Wtedy też we wzorach na ubraniach pojawiła się szkocka krata, która co jakiś czas pojawia się na wybiegach mody. W jesienno-zimowych trendach Centralnego Biura Wzornictwa Przemysłu Lekkiego lansowane były sukienki z dzianiny, które doskonale pasowały pod każde okrycie wierzchnie. Ze spodni pożądane były sztruksy.

Co się nosiło w PRL-u zimą? Te elementy garderoby ogrzewały w mroźne dni

Zimowa moda w PRL nie kończyła się na kożuchach, płaszczach, futrach, swetrach i dzianinowych sukienkach. Do zimowego zestawu modowego potrzebne były jeszcze inne elementy i dodatki, dzięki którym było ciepło i stylowo.

Ważne było nakrycie głowy. Beret, dziś znany głównie jako symbol francuskiego stylu, był jedną z czapek, które noszono w PRL. Oprócz niego popularne były kominiarki i czapki pilotki. Wokół szyi zawiązywano szaliki – najczęściej bardzo drapiące – a na ręce zakładano rękawiczki.

Zamiast czapki często noszono chustkę, która była zawiązywana pod brodą („na babuszkę”), chroniąc przed chłodem i wiatrem.

W zimowej garderobie prosto z PRL nie mogło braknąć też tego, czego nie widać, a jest ważne dla zachowania ciepłoty ciała – bielizny. Podstawę stanowiły majtki reformy, podkoszulki, dla kobiet rajstopy, a dla mężczyzn kalesony.

Co to były Relaksy? Zimowe buty z PRL

Srogie zimy w czasach PRL-u wymagały odpowiedniego obuwia. Polacy zakładali to, co było dostępne i – co należy podkreślić – nie zawsze wygodne. Buty na zimę w PRL to przede wszystkim kozaki, krótkie botki na niskim obcasie i kultowe dziś Relaksy.

Relaksy, czyli zimowe buty produkowane przez Nowotarskie Zakłady Przemysłu Skórzanego Podhale, były jednym z symboli PRL-u – a szczególnie zimowej mody tego czasu. Były ciepłe, nieprzemakalne i niezniszczalne, a we wspomnieniach wielu osób również niewygodne. Tak czy inaczej, prawie wszyscy je nosili.

Sukienki w okazyjnych cenach

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet