10 najbardziej irytujących zachowań w biurze
4. Zabiegi pielęgnacyjne? Od tego jest łazienka
- Siedziałam kiedyś biurko w biurko z koleżanką, która regularnie używała przy biurku kremem kokosowego do rąk. Myślałam, że oszaleję, bo ten zapach mnie dusił. Poza tym samo smarowanie kremem brudnych rąk było dla mnie wyjątkowo odrażające. Koleżanka była sporo starsza i nie miałam śmiałości zwrócić jej uwagi. Męczyłam się tak kilka miesięcy. Na moje szczęście sąsiadka została przeniesiona do boksu obok – opowiada Agnieszka, pracująca w warszawskiej korporacji. Siedząc przy biurku, nie należy się także czesać, poprawiać makijażu, używać perfum i malować paznokci (tak, zdarza się to na wspólnych przestrzeniach biurowych, zwłaszcza tym, którzy przychodzą do pracy jako jedni z pierwszych i obecność dwóch czy trzech osób im nie przeszkadza). Tłumaczenie pod hasłem „dziś mam ważne spotkanie" nie działa. Praca to nie salon kosmetyczny.
10 najbardziej irytujących zachowań w biurze
5. Rzeczy na wspólnej przestrzeni mają właściciela
- Choć open space daje poczucie wspólnoty, to wciąż każdy pracownik ma swoje biurko, krzesło, kubek czy notatki. Niestety w biurach prawo do własności jest nagminnie łamane – zauważa Joanna Żukowska z MonsterPolska.pl. Przywłaszczanie długopisów, poszukiwanie rzeczy na biurkach innych osób czy „pożyczanie" krzesła to główne grzechy współpracowników. Chcąc zadbać o relacje w zespole, należy przypomnieć sobie o tym, że rzeczy na wspólnej przestrzeni mają właściciela – naszego współpracownika. Warto czasem najpierw zapytać, a potem pożyczyć – dodaje ekspert.
10 najbardziej irytujących zachowań w biurze
6. Współpracownik nie częstuje, nie podjadamy
W pracy nie zawsze jest czas na wyjście do pobliskiej restauracji i na spokojne zjedzenie obiadu. Dlatego część ze współpracowników podjada przy biurku. Czasem to czekolada, innym razem ciastka czy paluszki. Z reguły jedzący obok kolega sprawia, że sami głodniejemy. I tu należy przypomnieć sobie o zasadach savoir vivre'u. Pod żadnym pozorem bez pytania nie można sięgać po przekąski stojące na biurku obok. Niezręczne jest też wygłaszanie zdania „poczęstuję się, dobrze?". Niestety, ale biurowe podjadanie nie swojego jedzenia – zwłaszcza tego pozostawionego w kuchni – to gigantyczny problem. Z reguły proceder kończy się tym, że zdesperowany pracownik open space'u nakleja na jedzeniu kartkę z imieniem albo frazą „to moje".
10 najbardziej irytujących zachowań w biurze
7. Jedzenie przy biurku? Tak, ale z umiarem
A jeśli już jesteśmy przy kwestii jedzenia w miejscu pracy, tu też obowiązują pewne zasady.
- Przy biurku możemy skusić się na przekąskę, ale nie przynośmy do pracy kanapek z jajkiem, tuńczykiem albo cebulą. Nie chrupmy, nie kruszmy, nie mlaskajmy. Biurko to nie stół kuchenny i warto o tym pamiętać. Jeśli w biurze są odpowiednie warunki, najlepiej jeść posiłki w kuchni – mówi Żukowska z MonsterPolska.pl.