Ania wyrusza do Nepalu by nieść pomoc potrzebującym. Pomóżmy jej dotrzeć do celu

Zdjęcia z prywatnego archiwum Ani Kołodziejskiej
Niespożyte pokłady energii, wielość pasji, medycyna, sport, pomoc. To Ania Kołodziejska, która potrafi wydłużyć dobę, by zdążyć ze swoimi licznymi zajęciami i ciągłym poszukiwaniem nowych wyzwań. Wielokrotna medalistka zawodów w kickboxingu, absolwentka Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, lekarz stażysta w szpitalu w Poznaniu, redaktorka w czasopiśmie „Służba Zdrowia” i podróżniczka, ma teraz nowy, szczytny cel: zamierza wyjechać do szpitala w Nepalu, aby pomagać potrzebującym. Sama potrzebuje jednak waszej pomocy.

Ania ukończyła studia na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi, pracuje w Wielospecjalistycznym Szpitalu Miejskim im. Józefa Strusia w Poznaniu, pisze teksty dla czasopisma lekarskiego „Służba Zdrowia”, prowadzi blog o tematyce medycznej i marzy by zostać chirurgiem. Mimo tego, nie jest typową lekarką. A przynajmniej nie taką, jakie spotykacie na co dzień w przychodni. Bo ilu znacie lekarzy, których możecie dopingować na ringu? Albo piszących książki podróżnicze?

Jedną z największych pasji Ani jest sport, a zwłaszcza sztuki walki. Uprawiała taekwondo, kickboxing i boks. W kickboxingu szło jej tak dobrze, że trafiła do kadry Polski i w biało-czerwonych barwach zdobyła brązowy medal Mistrzostw Europy. W boksie zdobyła m.in. srebrny medal Mistrzostw Polski. Ponadto uwielbia chodzić po górach, jeździć na rowerze i latać paralotnią. Nie wyobraża sobie też życia bez podróży. Swoją wyprawę rowerową po Gruzji opisała w książce „Gruzja welocypedem”.

Tajemnicą pozostaje, jak udaje jej się pogodzić wszystkie pasje. Teraz jednak najważniejsza jest dla niej medycyna.

- W najbliższej przyszłości planuję zostać chirurgiem - zapowiada. - Nie jest to łatwy zawód, ale nie mam wyjścia. Głęboko wierzę, że chirurgia jest nie tyle moją pasją, co przeznaczeniem, które nieraz sprawia, że po dniu pracy padam na twarz, a jednocześnie daje mnóstwo siły, energii i motywuje by żyć na sto procent.

Na wiosnę Ania zamierza polecieć do kliniki w Katmandu (Nepal), zajmującej się leczeniem poparzeń, rozszczepów podniebienia i chirurgią ręki.

- Zostanę włączona w pracę oddziału oraz będę towarzyszyć chirurgom w ich objazdowych wyprawach po okolicznych wioskach, gdzie niosą pomoc tym, którzy nie są w stanie dotrzeć do szpitala - opowiada o swoich planach.

Do Nepalu zaprosił ją dr Shankar Man, uznany na świecie ekspert z dziedziny leczenia oparzeń i rozszczepów podniebienia. Specjalizację z chirurgii plastycznej ukończył w USA, po czym wrócił do Nepalu i poświęcił się pracy dla ubogich dzieci. Dotychczas wykonał ponad 12 tys. operacji, a za swoją pracę został wielokrotnie nagradzany (w 2005 r. otrzymał nagrodę "World of Children", a w 2009 roku został uhonorowany z rąk samego Dalai Lamy za jego niezwykłą pracę i poświęcenie bez poszukiwania rozgłosu).

Zobacz też: Lekarz z Łodzi wziął bezpłatny urlop i pojechał na misję do Afganistanu. "Nie żałuję" [ZDJĘCIA]

- Głównym celem wyprawy jest chęć wsparcia tamtejszych lekarzy w codziennej pracy. Wierzę, że dzięki mojej pomocy będą wstanie zapewnić opiekę w szpitalu nad większą ilością pacjentów, a podczas wyjazdów w teren udzielać sprawniej pomocy dzięki dodatkowej parze rąk do działania - mówi Ania. - Skłamałabym jednak twierdząc, że lecę tam z czysto altruistycznych pobudek. Czynię to również dla siebie. Na obecnym etapie rozwoju mogę się tam wiele nauczyć i nabyć doświadczenia w samodzielnej pracy lekarza, a także uczyć się operacji rozszczepów podniebienia, leczenia oparzeń i przeszczepów skóry od światowej sławy eksperta z olbrzymim bagażem doświadczeń zdobytym podczas wieloletniej praktyki.

Zanim dotrze jednak do kliniki, młoda lekarka musi uzbierać pieniądze na podróż i pobyt na miejscu. Potrzebuje na to ok. 6,5 tys. zł. Pieniądze na wyjazd zbierane są na portalu PolakPotrafi.pl. Liczy się każda wpłata. Każdy może więc pomóc sympatycznej dziewczynie zrealizować jej marzenie i zdobyć bezcenne doświadczenie, które będzie mogła wykorzystać po powrocie do kraju.

- Zdaję sobie sprawę, że swoim działaniem całego świata nie zmienię, ale jeśli zmienię świat dla kilku osób, to już uważam za sukces - mówi Ania.

Każdy kto dorzuci się do składki, będzie mógł liczyć na nagrodę. Z wyprawy powstanie też książka "Chirurgica w Nepalu" w której znajdą się najciekawsze wspomnienia i historie z Katmandu.

- Jestem przekonana, że swoimi dotychczasowymi osiągnięciami udowodniłam, że nie ma rzeczy niemożliwych – twierdzi Ania. - Nie zamierzam jednak spocząć na laurach - idę śmiało dalej po marzenia.

Jeśli chcecie pomóc Ani dotrzeć do celu, wesprzyjcie projekt Polska lekarka w Nepalu: PolakPotrafi - Polska lekarka w Nepalu

blog Ani:
https://draniamed.wordpress.com/

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet