Spis treści
Annę German kochali Polacy oraz Rosjanie, zdolna, blondwłosa piękność skradła też serca Włochów i innych narodowości. Gdyby żyła, 14 lutego obchodziłaby rocznicę 88. urodzin.
Dzieciństwo i rodzina Anny German. Piosenkarka ma korzenie w kilku krajach
Rodzice Anny German pochodzili z różnych części świata. Jej ojciec Eugeniusz urodził się najprawdopodobniej w 1910 roku w Łodzi. Jego rodzina przybyła tam z Ukrainy, gdzie prapradziadek piosenkarki założył wieś Hoffnung. Gdy Friedrich, ojciec Eugeniusza, ukończył studia, wraz z żoną i dziećmi powrócił na Ukrainę. Tam jednak czekały rodzinę spore problemy. Na skutek kolektywizacji prowadzonej przez Rosję, Germanowie stracili rodzinny majątek, a Friedrich został skazany na pozbawienie wolności i zmarł w trakcie wykonywania kary. Jego syn Eugeniusz trafił do Donbasu, gdzie został księgowym w jednej z kopalń. Po czasie zaczęła ona zmagać się z problemami finansowymi, a jej właściciel oskarżył o tę sytuację właśnie Germana. Zdecydował on o pozostawieniu żony i syna oraz o ucieczce.
Eugeniusz dostał się do Urgenczu, uzbeckiego miasteczka, w którym spotkał Irmę Martens, potomkinię holenderskich mennonitów. Irma zaszła w ciążę, para pobrała się w Uzbekistanie. Małżeństwo żyło bardzo skromnie, ona była nauczycielką, a on księgowym. W 1936 roku przyszła na świat ich córka Anna Wiktoria German, rodzina postawiła dom.
Dobrą passę przerwała choroba Anny, u której zdiagnozowano dur rzekomy. Rodzina wyjechała do Taszkentu, by tam podjąć leczenie dziecka. Choć lekarze nie pomogli, pomoc przyszła z niespodziewanej strony. Uzbek, u którego małżeństwo wynajmowało pokój, polecił długo gotować skórkę owocu granatu i tym poić małą Annę. W ten sposób wyleczono dziewczynkę.
To cię zainteresuje: Tak zmieniła się Irena Santor. Zobacz zdjęcia piosenkarki z młodzieńczych lat. Mało kto pamięta ją z tych czasów
Gdy Irma ponownie była w ciąży, jej mąż pojechał do Urgencza, gdzie aresztowano go pod zarzutem szpiegostwa i rozstrzelano. Rodzina przeprowadziła się do Kirgistanu, a tam urodził się brat Anny Fryderyk. Chłopiec niestety zmarł w wieku dwóch lat na szkarlatynę.
Zobacz: Piękna zarówno w cekinach, jak i swetrach. Modna elegancja, czyli styl Krystyny Prońko
W 1942 roku Irma wyszła za Hermana Gernera, polskiego żołnierza. W 1946 roku złożyła dokumenty i w ramach repatriacji razem ze swoją matką i z 10-letnią Anną wyjechały do Polski.
Tak się złożyło w naszym życiu, że bardzo wcześnie straciłam ojca i wszystkie obowiązki, które pełni ojciec, głowa rodziny (...) musiała przejąć moja matka. Pracowała zawodowo, od rana do nocy, aby nam wszystkim zapewnić tzw. byt, a na kontakt, na miłość, na zabawę, taki bezpośredni, bliski kontakt z własnym dzieckiem właściwie już prawie nie było czasu, no bo wiadomo, człowiek zmęczony przychodzi wieczorem, praca była bardzo wyczerpująca, moja matka jest pedagogiem – jak można wysłuchać w nagraniu Polskiego Radia, mówiła o swoim dzieciństwie Anna German.
Piosenkarka dodała, że zarówno obowiązek, jak i przyjemność z wychowywania dziecka przejęła jej babcia, czyli mama mamy.
Cała moja postawa życiowa, wszystko, co czuję, mój stosunek do ludzi, do świata całego jest w pewnej mierze odbiciem myśli i sposobu życia, pojmowania tego świata mojej babci – opowiadała piosenkarka. Zaznaczała również, że jej matka także była wspaniałą kobietą i umiała świetnie sobie poradzić z wyzwaniami, które stawiało przed nią życie.
Polka, która zachwyciła świat. Kariera Anny German
Rodzina zamieszkała początkowo w Nowej Rudzie, a kolejno we Wrocławiu. To właśnie tam Anna skończyła studia z geologii. Choć nigdy nie uczyła się śpiewu, towarzyszył jej on już od dziecka. W 1960 roku zadebiutowała we wrocławskim „Kalamburze”, czyli studenckim kabarecie, a już trzy lata później otrzymała II nagrodę na festiwalu w Sopocie. W 1964 roku zajęła drugie miejsce na Festiwalu Piosenki w Opolu, gdzie wykonała piosenkę „Tańczące Eurydyki”. Tak wyglądały początki jej kariery.
Przyszłam kiedyś na nagranie „Podwieczorku przy mikrofonie” i przy stoliku zobaczyłam nieznaną mi dziewczynę. Przyglądałam się jej ukradkiem: ładna, skupiona, trochę jakby zawstydzona, może czymś speszona. Zaintrygowała mnie. W pewnym momencie z estrady padło: "Anna German". Nieznajoma podchodzi do mikrofonu i zaczyna śpiewać. Ma jasny, dźwięczny, bardzo dobrze ustawiony głos, śpiewa idealnie czysto, jej głos ma charakterystyczne, do nikogo niepodobne brzmienie – opowiadała Polskiemu Radiu Irena Santor.
Z kolei sama Anna German miała kiedyś powiedzieć, że nigdy nie uczyła się śpiewu i że otrzymała dar od Boga.
Piosenkarka zaczęła występować także za granicą, w tym w paryskiej Olimpii, na włoskim festiwalu San Remo, choć była uwielbiana także w ZSRR, a nawet Australii i Stanach Zjednoczonych. Jednocześnie pozostawała niezwykle skromna.
Ania nie należała do kategorii chimerycznych, kapryśnych gwiazd. Zawsze skromna, jeździła autokarem razem z orkiestrą. Inne piosenkarki żądały taksówek, osobnych samochodów – ona nie. Przystosowywała się do każdych warunków – pisał o piosenkarce Stefan Rachoń w książce „Tańcząca Eurydyka. Anna German we wspomnieniach”.
To cię zainteresuje: O tym ślubie mówiła cała Polska! Violetta Villas wyszła za milionera i hucznie się z nim rozstała. Skandalistka, która szukała miłości
Wypadek Anny German
W 1966 roku Anna German podpisuje kontrakt z Company Discografica Italiana. Lubi występować po włosku, ale ma także w planach kupno mieszkania dla siebie, mamy i babci. Odnosi we Włoszech kolejne sukcesy. W sierpniu 1967 roku, wracając nocą ze swojego solowego koncertu, ma wypadek samochodowy. Impresario artystki zasypia za kierownicą, samochód uderza w bandę. Piosenkarka zostaje wyrzucona z auta w dół zbocza, dopiero kolejnego dnia rano ratownicy dowiadują się, że w samochodzie poza kierowcą była także ona.
Diagnoza była straszna, artystce nie dawano szans ani na chodzenie, ani nawet na powrót do śpiewania. Dzięki wytrwałości i wsparciu najbliższych udało jej się nie tylko przeżyć, ale też po kilku latach wrócić na scenę.
Anna German i Zbigniew Tucholski. Tragicznie zakończona historia wielkiej miłości
Para poznała się w 1960 roku we Wrocławiu. Wówczas Anna kończyła studia, a Zbigniew przyjechał do miasta służbowo. Upalnego dnia wybrał się na basen. To właśnie tam spotkał piękną, wysoką blondynkę, z którą rozpoczął rozmowę. Gdy koncertowała w Rzeszowie, czekał na nią po występie z kwiatami. Co weekend jeździł tam, gdzie śpiewała jego wybranka, zdobywając jej serce. Zakochani przez lata tworzyli związek na odległość. Partner wspierał piosenkarkę także po wypadku, czuwał przy niej w szpitalach, pomagał też przy rehabilitacji. W tym trudnym czasie oświadczył się i został przyjęty. 12 lat po pierwszym spotkaniu, para wzięła ślub.
Gdy piosenkarka miała 39 lat, urodziła swoje jedyne dziecko, syna Zbigniewa Juniora. Na rok odłożyła karierę na boczny tor, poświęcając się macierzyństwu. Niestety, kilka lat później u German zdiagnozowano raka kości.
Jak już zachorowała i siedziała przy oknie, patrzyła na ptaszki, wiedziała, że musi umrzeć – mówiła Polskiemu Radiu matka piosenkarki.
W 1982 roku Anna przyjęła chrzest w obrządku Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego, zmarła trzy miesiące później.