Co robić, gdy dziecko nie chce iść do szkoły? Nie mów "teraz się zacznie" - radzi psycholog

Milena Kochanowska
Niektóre dzieci potrzebują dłuższego czasu, by zaadaptować się w szkolnych warunkach
Niektóre dzieci potrzebują dłuższego czasu, by zaadaptować się w szkolnych warunkach Pixabay
Mamy początek roku szkolnego. Niektóre dzieci przywitają go z radością i ochoczo pobiegną na spotkanie z rówieśnikami i nauczycielami. Ale nie wszystkie. Wielu rodziców boryka się z problemem, jak zachęcić swoje dziecko do tego, by jeśli nie z uśmiechem, to choćby bez większego stresu przekroczyło szkolny próg

Dlaczego tak się dzieje? Bardzo dużo oczywiście zależy od tego, jaka jest atmosfera w szkole, w klasie i od przygotowania pedagogów, ale to nie wszystko. Gdy dziecko po raz pierwszy ma pójść do szkoły lub też z różnych przyczyn zmienia szkołę na nową, lęk przed nieznanym jest nieraz silniejszy niż racjonalne postrzeganie rzeczywistości.

Trudne rozstania

Niektóre dzieci szybko akceptują nową sytuację, inne potrzebują dłuższego czasu, by zaadaptować się w szkolnych warunkach - reguły nie ma. Jeśli sześciolatek nie chodził wcześniej do przedszkola, zaaklimatyzowanie się w szkole może być tym trudniejsze. Nieprzyzwyczajone do codziennego rozstania się z domem i do większej grupy rówieśniczej dziecko może bardzo emocjonalnie przeżywać zmianę sytuacji. Gdy nasze dziecko płacze w chwili rozstania, ale później, o czym możemy dowiedzieć się od nauczycieli, jest spokojne i bawi się z rówieśnikami, sytuacja nie powinna budzić naszego niepokoju. Z pewnością i rozstania niedługo zaczną przebiegać bez płaczu.

Znacznie gorzej jest wtedy, gdy dziecko nawet po powrocie do domu jest przygnębione i smutne. Kolejnym niepokojącym symptomem może być także brak apetytu. W takiej sytuacji koniecznie powinniśmy porozmawiać z wychowawcą. Być może dziecku wystarczy poświęcić więcej uwagi lub otoczyć je troskliwszą opieką.

Gdy i to nie pomoże, musimy poważnie zastanowić się nad tym, czy nie skorzystać z pomocy fachowca i nie skonsultować się z psychologiem.

Postarajmy się też za wszelką cenę złagodzić niechęć do pobytu w nowym miejscu. Niech dziecko, o ile to możliwe, zabierze tam ze sobą ulubioną maskotkę, kupmy mu ładne buciki, które samo wybierze, przybory szkolne itp.

Wspólne zakupy i spacer do szkoły

- Do rozpoczęcia roku szkolnego zostały zaledwie dwa dni, ale nasz synek już od tygodnia co dzień mówi, że nie chce do niej pójść. Wcześniej bardzo się cieszył, że zostanie pierwszakiem. Teraz stał się osowiały, nie lubi, gdy ktoś z nas choćby wspomina o szkole - mówi pani Paulina z Poznania.

Co robić, gdy dziecko nie chce iść do szkoły? - Czytaj na następnej stronie >>>

Obejrzyj także:
Radosław Majdan: Jako uczeń miałem różne etapy. Potrafiłem rozrabiać, ale też przyłożyć się do pewnych zajęć

Co robić? - takie pytanie zadaje sobie zapewne niejeden rodzic.

- Liczmy na to, że sytuacja jeszcze się zmieni. Jeżeli dziecko wykazywało entuzjazm i radość, nie mogły one całkowicie zniknąć - uważa Anna Chojnacka-Czachór, psycholog. - Przede wszystkim warto usiąść i szczerze z dzieckiem porozmawiać. Bo nawet jeśli paraliżuje je strach, to musi mieć on gdzieś swoje źródło. Bardzo często sami rodzice lub dziadkowie nieświadomie popełniają błąd i niefrasobliwie żartują, że „teraz już idziesz do szkoły, więc skończą się dobre czasy’’ albo też „w szkole to dopiero się za ciebie wezmą’’. To, co my rozumiemy jako żart, nie zawsze w taki sposób odbierane jest przez dziecko, więc może ono wyobrażać sobie wszystko co najgorsze. Jeśli to nie my przypadkowo zawiniliśmy, być może coś na temat szkoły powiedzieli dziecku starsi koledzy lub koleżanki? Albo też boi się ono, że w nowym otoczeniu nie będzie nikogo znało? Wtedy najlepiej powiedzieć mu, że wszystkie dzieci na całym świecie są w takiej samej sytuacji - do szkoły pójść muszą, a koleżankę czy kolegę poznać nietrudno. No i będzie przecież zawsze na lekcjach pani, która we wszystkim pomoże.

Poprawić humor i przywrócić zapał do nauki pomogą z pewnością wspólne zakupy. Niech przyszły uczeń sam wybierze sobie plecak, kolorowy piórnik, zeszyty, farbki, kredki itd.

Możemy też wspólnie wybrać się do nowej szkoły, by dziecko z nią się oswoiło jeszcze przed rozpoczęciem roku szkolnego. A gdy ten już się zacznie, poprośmy, by sześciolatek lub pierwszoklasista oprowadził nas po niej i nie szczędźmy zachwytów, jaka jest wspaniała i zapewnień, że sami chcielibyśmy do takiej chodzić.

Zmiana klasy

Niektóre starsze dzieci z początkiem roku szkolnego trafią do nowych szkół. Jeśli wspólnie z innymi rówieśnikami zaczynają naukę, obawa przed szkołą nie powinna paraliżować, bo przecież wszyscy są wtedy w takiej samej sytuacji. Można nawet wcześniej nawiązać kontakt z kolegami z przyszłej klasy poprzez media społecznościowe i w ten sposób zapoczątkować nowe znajomości i przyjaźnie.

- Szkoły powinny też zaplanować na początek roku jeśli nie wyjazd integracyjny, to przynajmniej jakieś spotkanie w formie pikniku z zabawami zadaniowymi, podczas których można lepiej się poznać - radzi psycholog.

Gorzej, gdy na przykład z racji przeprowadzki nasze dziecko na jakimś etapie nauki musi dołączyć do klasy już zintegrowanej.
- Doradzam, by w nowe środowisko wchodzić ze spokojem i nie nadrabiać zbytnią pewnością siebie, bo taka klasa ma już swoje hierarchie i wyznaczone role - mówi Anna Chojnacka-Czachór. - Najlepiej przez jakiś czas poobserwować, kto jaki jest i z kim trzyma, a potem spróbować dołączyć do grupy, która najbardziej nam odpowiada. Na pewno jednak trzeba dać sobie czas, nawet 2-3 miesiące na przyzwyczajenie się do nowej sytuacji, a innym na akceptację nas i nie przejmować się ewentualnymi porażkami, tylko wyciągać z nich wnioski na przyszłość. Jeżeli klasę musi zmienić trzecio- lub czwartoklasista i rodzice widzą, że nie radzi sobie z tą sytuacją, mogą zwrócić się po pomoc do wychowawcy. On powinien dyskretnie poprosić kilkoro uczniów, by zaopiekowali się nową koleżanką czy kolegą. Tu rola wychowawcy jest nie do przecenienia.

Nadopiekuńczy rodzic to niesamodzielne dziecko

Kolejny problem, który nieraz spędza nam sen z powiek, to samodzielność naszego dziecka. Chcemy, by miało dobre stopnie, więc pomagamy, ale jak długo należy to robić, by nie przedobrzyć?

- Samodzielności w szkole uczmy dziecko od pierwszej klasy podstawówki - doradza psycholog. - Przez pierwsze trzy lata uczeń powinien już zrozumieć, że do niego należy samodzielne spakowanie tornistra, pamiętanie planu lekcji, zabranie do szkoły drugiego śniadania, pokazanie dzienniczka z informacją od nauczyciela itp. Jeśli tego nie nauczy się wcześnie, potem mogą być większe problemy. Każdemu, oczywiście, może się zdarzyć, że czegoś do szkoły zapomni - zeszytu, pracy domowej czy śniadania, ale jeśli powtarza się to notorycznie, dziecko musi ponieść konsekwencje zapominalstwa i niefrasobliwości nawet kosztem głodu czy złej oceny. Inaczej także poza szkołą nie nauczy się odpowiedzialności. Nie wyręczajmy dziecka w jego obowiązkach i pamiętajmy o stałej zasadzie - róbmy coś wspólnie z dzieckiem, ale nie za dziecko.

Specjaliści uważają, że można pomagać w odrabianiu lekcji, ale wspólne siadanie do nich z 13-latkiem jest już w zasadzie niedopuszczalne. Pomagajmy tylko wtedy, gdy dziecko czegoś nie rozumie lub sprawdzajmy to, co samodzielnie odrobiło. Samodzielność powinna przynieść mu satysfakcję i o tym z nim rozmawiajmy.

Powoli, ale stanowczo wycofujmy się z nadopiekuńczości. Jeżeli tego nie zrobimy, wciąż będziemy słyszeć, że to my jesteśmy czemuś winni, także w innych kwestiach życiowych. Niesamodzielne dzieci mają tendencję do oskarżania rodziców i obwiniania ich za wszelkie niepowodzenia.

Komentarze 16

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

J
Justyna
Mam problem z synem siedem lat nie chce chodzic do szkoly i bije się z dziećmi co robic pomocy
S
Sylwi
Mam ten sam problem już nie wiem co mam robi.w szkole jest histeryczny płacz
J
Ja
Mam problem z synem ma siedem lat i nie chce chodzić do szkoły chciałby żebym była ja boję się żeby nie rozchorował się bo bardzo placze
J
Ja
Mam problem z synem ma siedem lat i nie chce chodzić do szkoły chciałby żebym była ja boję się żeby nie rozchorował się bo bardzo placze
:))
to niech nie chodzi do szkoły , ktoś musi nosić cegły na budowie
z
zdziwiony

Powiedzieć, że przyjdzie brzydki pan Tusk i przyprowadzi kilku imigrantów z Afryki, aby mieszkali w domu. Samo ucieknie do szkoły! Może nie chcieć wrócić do domu ale to już inny problem... .

c
carter

Lać pasem z całej siły. Pomoże. 

M
Mikołajek
Po takim burdelu jaki Zalewska zrobiła ze szkołami ja też nie chcę wracać do 7 klasy !
t
tata ma rąkę jak łopata
skasować leptopa,smartfona, tebleta walnąć w dupsko i bedzie larać jak mucha w latarce!
G
Gość

A jest jakiś margines wyboru.?

Trzeba dziecku od małego wytłumaczyć że został zaprzęgnięty do kieratu i jak dorośnie też będzie przymuszany wrzucać daniny do wspólnego wora z którego jak dożyje ZUS da mu emeryturę bo przecież zwrot zwróci  nie przeszedłby lewakom przez usta

Z
Zdzichu
No tak
G
Gość
Pod ścianę, kałasza i chuj !!!
d
dla przytrzymanych
Wpierdol już nie pomaga?
b
baba
w d..... przylać i po sparawie. Moje dzieci chodziły jak szwajcarskie zegarki.
r
reanka
tytuł " gdy dziecko nie iść do szkoły"..... zlitujcie się
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet