Czy do polskich sklepów trafiają produkty drugiej kategorii? Te dane szokują!
Brytyjski przedstawiciel ogromnej sieci handlowej przyznał wprost, że do Europy Środowej i Wschodniej wysyłane są produkty drugiej kategorii. - Proszki do prania! One na pewno w Niemczech są lepsze- mówią mieszkańcy Kostrzyna nad Odrą.
Burzę wywołały słowa Matta Simistera z brytyjskiego Tesco, który w rozmowie z BBC potwierdził, że "w wielu przypadkach produkty pierwszej klasy wysyłamy do sklepów w Wielkiej Brytanii, a produkty drugiej klasy na rynki Europy Centralnej i Wschodniej". Brytyjczyk potwierdził tym samym opinie wielu konsumentów, którzy od lat przekonywali, że niektóre produkty różnią się jakością w zależności od kraju, w którym zostały nabyte.
Jak jest w rzeczywistości? Sprawdziliśmy to w przygranicznym Kostrzynie nad Odrą. - Proszki do prania! One na pewno w Niemczech są lepsze. Już w latach 90. do Niemiec jeździły tabuny osób, które kupowały proszki do prania. Ich jakość i wtedy, i teraz, jest dużo lepsza. Są bardziej wydajne, mniej niszczą ubrania, lepiej usuwają plamy - mówi pani Karolina. Pracuje na bazarze w Kostrzynie i wie, jakich produktów szukają Niemcy. - Oni u nas proszki do prania i inną chemią domową kupują bardzo rzadko. Szukają np. ubrań, elementów dekoracyjnych do domu i na działkę, papierosów, wędlin - wylicza. Naszej rozmowie przysłuchuje się pan Waldemar. - Słyszałem, że niemiecka kawa jest lepsza od naszej. Podobno ta sprzedawana w Polsce jest bardziej kwaśna - mówi. Ale po chwili przyznaje, że sam tego nie porównywał. My dotarliśmy do materiału gazety "Fakt", która pisała, że "polska kawa ma bardziej kwaśny smak od kawy niemieckiej, różnice spowodowane są innym sposobem palenia kawy i jakością ziaren".
Sprawdziliśmy, które produkty - zdaniem internautów i konsumentów - różnią się od siebie w zależności od kraju, w którym zostały kupione.
Zobacz też: Olga Kozierowska o zasadach dobrego marketingu
Zobacz też: W Gorzowie będzie wielki market. Nie, nie spożywczy [ZDJĘCIA]
Napoje i cola
Różnice mają polegać m.in. w sposobie słodzenia napojów, w tym coli. Zdaniem konsumentów do polskich sklepów trafiają napoje, które mają mniej cukru i kofeiny. Niektórzy twierdzą, że cola trafiająca do polskich sklepów słodzona jest izoglukozą wytwarzaną z kukurydzy.
Czekolada z orzechami
Dociekliwi konsumenci przekonują, że czekolada z orzechami, która sprzedawana jest w Polsce, ma mniej orzechów i kakao niż ta, oferowana na rynku niemieckim. Jakby tego było mało czekolada w Polsce ma też być droższa.
Czipsy
Opakowanie popularnej marki czipsów oferowane na rynku polskim jest o 25 gramów lżejsze niż to, sprzedawane w Niemczech. Do powstania "polskich" czipsów ma być używany olej palmowy, podczas gdy do "niemieckich" olej słonecznikowy. Oferowane w Polsce czipsy mają również zawierać glutaminian monosodowy i chlorek potasu. W paczkach na rynku niemieckim tych składników nie ma.