- To czysta propaganda zachęcająca młodych ludzi do uprawiania seksu – twierdzą przedstawiciele PiS.
Rzeczniczka prezydenta Gdańska tłumaczy, że broszura jest częścią edukacyjną gdańskiego programu in vitro i będzie rozdawana tylko uczniom, którzy wezmą udział w warsztatach. A żeby mogli w nich uczestniczyć, zgodę musi wyrazić rodzic.
Interpelację w tej sprawie do prezydenta Gdańska wysłała już Anna Wirska, gdańska radna Prawa i Sprawiedliwości.
- Nie każdy rodzic sobie życzy, żeby jego dziecko było zasypywane takimi treściami. Nie wiemy nawet, czy rodzice mają świadomość, że ich dzieci będą obcować z materiałami dotyczącymi seksu – komentuje Anna Wirska.
Przeczytaj również:
Na kilkunastu stronach publikacji znajdują się informacje dotyczące metod antykoncepcji, budowy narządów płciowych, ryzykownych zachowań seksualnych. Oburzenie środowisk prawicowych wywołuje m.in. stwierdzenie, które znalazło się w broszurce: "większość z nas rodzi się jako kobieta i mężczyzna, ale nie zawsze tak jest", a także praktyczna instrukcja obrazkowa, jak zakładać prezerwatywę.
- Dziś Paweł Adamowicz chce indoktrynować nasze dzieci. Przeciwstawiamy się publikacjom promującym środowiska homoseksualne i antykoncepcję wczesnoporonną – mówi Karolina Helmin-Biercewicz ze Stowarzyszenia MyGdańsk.pl.
Członkowie tej organizacji wytknęli też prezydentowi Gdańska, że bierze udział w marszach równości, promuje metodę in vitro, a "tylnymi drzwiami wprowadza promocję środowisk LGBT".
Wbrew informacjom Stowarzyszenia MyGdansk.pl, które przekazało na zwołanej w tym celu konferencji prasowej, broszura nie trafi do wszystkich uczniów gdańskich szkół.
- Broszura stanowi element edukacyjny w naszym programie in vitro. Zostanie rozdana młodzieży ze szkół średnich, która weźmie udział w warsztatach – tłumaczy Magdalena Skorupka-Kaczmarek, rzecznik prasowy prezydenta Gdańska.
- Czy my chcemy, żeby nasze dzieci czerpały wiedzę dotyczącą seksu z internetu, czy ze sprawdzonych źródeł od edukatorów seksualnych? – pyta retorycznie rzeczniczka.
Dodajmy, że materiał zaprezentowany przez członków Stowarzyszenia MyGdansk.pl, to projekt, który nie został jeszcze ostatecznie zaakceptowany przez Urząd Miejski w Gdańsku. Projekt "wyciekł" w fazie przygotowań.
We wstępie do publikacji Paweł Adamowicz przekonuje gdańszczan i gdańszczanki: "Powinniście mieć dostęp do wiedzy na temat seksualności i antykoncepcji oraz korzystania z niej w zgodzie ze swoim sumieniem i przekonaniami". "Edukacja seksualna nie zachęca do częstych kontaktów seksualnych, to nauka zachowań asertywnych w obszarze praw seksualnych, nauka tolerancji dla innych poglądów seksualnych" – dodaje prezydent Gdańska.
Czytaj także: Edukacja seksualna w Polsce to cofnięcie się o kilkaset lat
Broszurę przygotowało Polskie Towarzystwo Programów Zdrowotnych, organizacja z Gdańska, która zajmuje się tworzeniem i realizacją programów zdrowotnych wdrażanych do praktyki samorządowej na poziomie lokalnym oraz regionalnym.
SEXED.PL, czyli edukacja seksualna według Anji Rubik