Eurowizja 2023: Transmisja w TVP1. Czy Blanka ma szansę na osiągnięcie sukcesu Edyty Górniak z 1994 r.? Polka zaśpiewa 11 maja

7 maja 2023 r. nastąpiło otwarcie Eurowizji 2023. Sympatycy konkursu mogli śledzić przebieg ceremonii z udziałem wszystkich konkursowiczów, także naszej Blanki.

Sam konkurs odbywa się 9 i 11 maja (półfinały) oraz 13 maja (finał) w M&S Bank Arena w Liverpoolu, pod hasłem United by Music. W tym roku wystąpią artyści z aż 37 krajów.

Blanka zaśpiewa w drugim półfinale, 11 maja. Artystka która wygrała polskie preselekcje wystąpi jako dziewiąta. O awans do finału tego dnia powalczą reprezentanci 16 państw. Tylko 10 z nich przejdzie do finału. Pierwszy półfinał już 9 maja 2023 r.

Oba półfinały na żywo pokaże TVP1 od godz. 21.00 - 9 i 11 maja. Finał także na żywo w TVP 13 maja (uff - nie jest to piątek) w sobotę.

Tegoroczna Eurowizja to także zmiany w systemie głosowania. Po raz pierwszy od lat o tym, kto awansuje do finału konkursu, zdecydują jedynie widzowie. Jednocześnie, po raz pierwszy wpływ na wybór zwycięzcy Eurowizji będą mieć również fani z całego świata, którzy będą mogli oddać głosy online.

W tym roku zdecydowaliśmy, że o naszą wygraną walczy Blanka. Hit „Solo” ma już ponad 22 miliony wyświetleń na YouTube. To piosenka, która mówi o odcieniach miłości i o tym, że czasami trzeba powiedzieć „dość”, kiedy uczucie odchodzi. Czy Eurowizja 2023 zostanie przez nią zawojowana?

Blanka. Czy ma to związek z twoimi osobistymi przeżyciami?

„Solo” jak każda moja piosenka, jest napisane na bazie własnych doświadczeń. Mówi o tym, że czasem lepiej być SOLO niż z niewłaściwą osobą. Warto szanować swój czas i emocje, dbać o spokój i szczęście. Czasem właśnie oznacza to bycie SOLO - mówi nam Blanka:)

Polska uczestniczy w Konkursie Piosenki Eurowizji od 1994 r. Od czasu debiutu za transmisję i przygotowania do konkursu w kraju odpowiada TVP.

Najlepszym wynikiem naszego kraju w konkursie jest drugie miejsce zajęte przez Edytę Górniak z piosenką „To nie ja!” w finale konkursu w 1994 r. odbywającego się w Dublinie. Piosenkę skomponował Stanisław Syrewicz, tekst napisał Jacek Cygan. To było mocne wejście Polski w ten konkurs. Niestety od tego czasu jesteśmy na opadającej fali.

Podczas występu Polki nie obyło się bez zgrzytu. Edyta Górniak zaśpiewała fragment piosenki w języku angielskim, co tłumaczyła później bólem spowodowanym zapaleniem krtani, tchawicy i gardła. To wykonanie naruszyło ówczesny regulamin konkursu, który nakazywał uczestnikom śpiewanie wyłącznie w języku ojczystym. Protest wobec udziału Polski wyraziły delegacje z sześciu krajów. Ostatecznie Edyta Górniak została dopuszczona do występu w finale. Na szczęście dla samej artystki.

Edyta Górniak za wykonanie zdobyła aż 166 punktów, w tym maksymalne noty (12 punktów) od komisji jurorskich z pięciu krajów, dzięki czemu zajęła drugie miejsce.

To nie koniec zgrzytów z udziałem Polaków podczas tamtej, pamiętnej dla nas, Eurowizji. Po finale konkursu w Dublinie Stanisław Syrewicz został oskarżony przez izraelskiego piosenkarza Joniego Nameriego o popełnienie plagiatu jego piosenki „A Man in Love” z 1987 r. Kompozytor odpierał zarzuty, tłumacząc, że melodię skomponował w 1984 r. dla zespołu amerykańskiego zespołu soft rockowego Chicago.

Z obowiązku należy dodać, że konkurs w Dublinie wygrali Irlandczycy Paul Harrington and Charlie McGettigan z utworem “Rock 'n' Roll Kids”.

Z nielicznymi wyjątkami, o których potem, Polacy zapisali się raczej średnio. Po finale 46. Konkursu Piosenki Eurowizji w Kopenhadze w 2001 r. tytuł najgorzej ubranego artysty otrzymał Andrzej Piaseczny, który rozpoczął swój występ wejściem na scenę w sztucznym futrze, zrzuconym w trakcie wykonania konkursowej piosenki „2 Long” (“Z kimś takim”).

Utwór skomponował Robert Chojnacki, a słowa napisał Andrzej Piaseczny. Tłumaczeniem piosenki na język angielski zajął się John Porter. Mogło to się zdarzyć gdyż od 1999 r. nie obowiązywała już zasada wykonywania utworu w języku ojczystym, a w TVP zdecydowano, że Piaseczny wykona wersję angielską.

Czy da się porównać Blankę do Edyty Górniak? Ta druga debiutowała w 1986 r. jako wokalistka założonego przez siebie zespołu System B. W 1990 r. otrzymała wyróżnienie w koncercie „Debiuty” podczas 27. Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Zatem w 1994 r. była już znana polskiej i światowej publiczności. Blankę poznaliśmy de facto chwilę przed polskimi eliminacjami do Eurowizji 2023.

Bogata historia Eurowizji rozpoczęła się w 1956 r. Wtedy były to zupełnie inne konkursy. Pierwszy Konkurs Piosenki Eurowizji odbył się w Lugano w Szwajcarii, 24 maja 1956 r. Twórcy Eurowizji zainspirowali się San Remo Festival. Konkurs był przede wszystkim audycją radiową, chociaż niektóre kamery nagrywały konkurs dla nielicznych Europejczyków, którzy mieli wtedy telewizor. W Polsce w tamtym czasie mieliśmy zupełnie inne problemy.

Każdy z siedmiu uczestniczących krajów - Belgia, Francja, Niemcy, Włochy, Luksemburg, Szwajcaria i Holandia - przesłał po dwóch artystów. Piosenki konkursowe miały nie przekraczać trzech i pół minuty, a wykonawcom towarzyszyła orkiestra złożona z 24 muzyków. Co ciekawe w konkursie mogli brać udział wyłącznie artyści solowi. Grupy były zakazane - zasada ta została zniesiona dopiero w latach siedemdziesiątych XX wieku.

Zwycięską piosenką został utwór “Refrain” w wykonaniu Lys Assia ze Szwajcarii. Lys Assia (prawdziwe nazwisko Rosa Mina Schärer) reprezentowała Szwajcarię w kolejnych dwóch konkursach.

Do eliminacji Lys Assia została zaproszona przez dwa kraje: Niemcy i Szwajcarię. W Niemczech nie poszło jej najlepiej, za to w Szwajcarii mając przygotowanych pięć utworów, wygrała preselekcję. W 2011 r. znów wyraziła chęć startu w konkursie, ale bez powodzenia. Kolejne podejście pani Lys Assia zaliczyła w 2013 r. ale bez wielkiego sukcesu. Artystka zmarła w 2018 r. w Zurychu.

Wygranie Konkursu Piosenki Eurowizji zapewniło międzynarodową karierę i rozgłos wielu wykonawcom. W 1974 r. finał konkursu wygrał szwedzki zespół ABBA z utworem „Waterloo". Dzięki temu Szwedzi stali się jedną z największych gwiazd muzyki rozrywkowej w historii. Konkurs w 1988 r. wygrała Céline Dion, reprezentantka Szwajcarii z utworem „Ne partez pas sans moi”. Ten występ także stał się trampoliną do wielkiej sławy choć już nie na miarę sukcesu grupy ABBA.

Nie zawsze trzeba wygrać konkurs, by stać się mega gwiazdą. Przykładem tego jest choćby Julio Iglesias, który w 1970 r. z debiutanckim singlem „Gwendolyne” podczas 15. konkursu zajął dopiero czwarte miejsce. Jednak występ w Amsterdamie był niewątpliwą przepustką do sławy i wielkich pieniędzy dla Hiszpana. Julio Iglesias tak jak ABBA należy do grona artystów z największą w historii sprzedażą płyt.

Konkurs Piosenki Eurowizji jest najpopularniejszym z najdłużej trwających programów telewizyjnych na świecie. Należy też do jednego z najchętniej oglądanych niesportowych wydarzeń międzynarodowych na świecie. Widownia Eurowizji jest liczona w setkach milionów. Zatem potencjalnie stanowi darmową promocję i okazję do pokazania się światu.

Nie licząc sukcesu Edyty Górniak (2. miejsce w 1994 r.) czy występów Ich Troje z “Keine Grenzen” (7. miejsce w 2003 r.) i Michała Szpaka z “Colour of Your Life” (8. miejsce w 2016 r.) dotychczasowe wyniki naszych artystów nie są zbyt imponujące. W latach 2000, 2002 z powodu słabych wyników osiągniętych przez polskich reprezentantów nie zostaliśmy dopuszczeni do konkursu. W latach 2012 i 2013 także nie mieliśmy swojego reprezentanta na Eurowizji.

Od 2014 r. Polska powróciła i rok rocznie wystawia najlepszych z najlepszych. W 2021 r. szansę na międzynarodową sławę miał Rafał Brzozowski, który wystąpił jako Rafał. Zaśpiewał utwór "The Ride". Miał sto osiemdziesiąt sekund, by zawojować świat. Trzymaliśmy za niego kciuki, ale nie wyszło.

Warto dodać, że 2020 r. konkurs odwołano z powodu pandemii. Naszą mocną kartą miała być Alicja Szemplińska, która przygotowała piosenkę "Empires".

W 2022 r. liczyliśmy na Krystiana Ochmana, który walczył dzielnie z piosenką "River". Występ swój zakończył na 12. miejscu czyli utrzymał się w średniej naszych występów.

Gdyby sugerować się danymi z popularnego serwisu muzycznego, Blanka zajmie siódme miejsce. Oby.

Eksperci firmy Unibet wskazują, że główną faworytką do wygrania tegorocznego konkursu jest Loreen ze Szwecji – zwyciężczyni Eurowizji 2012. Jako kolejnego kandydata do zwycięstwa wymienia się reprezentanta Finlandii Käärijä. Wśród faworytów znalazł się także duet z Ukrainy TVORCHI. Analitycy londyńskiej firmy Unibet szacują, że szanse na zwycięstwo prezentują się następująco: Szwecja 59,1 proc., Finlandia 36,4 proc. oraz Ukraina 6,7 proc.

Według Unibetu szanse 24-letniej Blanki Stajkow na awans do finału Eurowizji 2023 wynoszą 69 proc. Eksperci nie pozastawiają jednak złudzeń co do wygranej Polki w konkursie głównym. Jeśli chodzi o tryumf, analitycy londyńskiej firmy Unibet oceniają, że prawdopodobieństwo iż Eurowizja 2023 zostanie wygrana przez Polkę wynosi mniej niż 1 proc.

Przypomnijmy, że mimo iż poprzednią edycję wygrał zespół Kalush Orchestra z Ukrainy, impreza odbędzie się w Liverpool Arena w Wielkiej Brytanii. Taką decyzję podjęła Europejska Unia Nadawców, której pomaga w organizacji brytyjski nadawca BBC. Ma to związek z panującą w Ukrainie wojną. To dziewiąty konkurs eurowizji w historii zorganizowany na brytyjskiej ziemi. Fani konkursu już zacierają ręce.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

dś