Frida Kahlo prywatnie. Wszystkie zawiłości życia meksykańskiej malarki [FRAGMENT KSIĄŻKI]

Suzanne Barbezat
Frida Kahlo (w środku) miała na swoim koncie m.in. romans z Lwem Trockim (drugi z prawej)
Frida Kahlo (w środku) miała na swoim koncie m.in. romans z Lwem Trockim (drugi z prawej) materiały prasowe
Diego nie był wierny, a Frida Kahlo również miewała romanse, ale ich relacja nie opierała się jedynie na sferze intymnej. Bezwarunkowo się wspierali i kibicowali sobie - pisze Suzanne Barbezat.

Tworzyli osobliwą parę. Ona miała dwadzieścia dwa lata (choć twierdziła, że dziewiętnaście), była drobna, o wzroście sięgającym niewiele ponad półtora metra. On zaś, dwa razy starszy, wysoki i pulchny, był w dodatku ateistą i słynnym kobieciarzem - właśnie ożenił się po raz trzeci. Nie spodobał się matce Fridy, mówiła, że to jak małżeństwo słonia i gołębia, ale najbardziej przeszkadzało jej, że w oczach Kościoła katolickiego Diego wciąż pozostawał mężem Lupe. Ojciec Fridy okazał większe zrozumienie. Rozumował pragmatycznie, wiedział, że jego córka najprawdopodobniej przez całe życie będzie mieć problemy zdrowotne, i ulżyło mu, że znalazła męża, który o nią zadba i opłaci leczenie. Szczęście Fridy było dla nich ważne, a łatwo dało się dostrzec, że naprawdę zakochała się w Diegu i jemu też bardzo na niej zależało. Przed ślubem Guillermo ostrzegł Diega, że Frida nigdy nie będzie w pełni zdrowa, a także że „kryje się w niej diabeł”. To drugie przypuszczalnie tylko wzmogło zainteresowanie przyszłego męża.

ZOBACZ TEŻ | Anna Hryniewiecka: Język, którym operowała Frida Kahlo, był bardzo oryginalny

Źródło:
TVN

Frida zdecydowanie różniła się od jego żon i kochanek, podobnie jak ich małżeństwo - od wcześniejszych związków. Tak jak poprzednio, Diego nie był wierny, a Frida również miewała romanse (z mężczyznami i kobietami), ale ich relacja nie opierała się jedynie na sferze intymnej. Bezwarunkowo się wspierali i kibicowali sobie. Dzielili przekonania polityczne, a co najważniejsze, oboje byli wyjątkowo dumni ze swojego meksykańskiego pochodzenia.

Frida i Diego dzielili przekonania polityczne, oboje byli wyjątkowo dumni ze swojego meksykańskiego pochodzenia

W źródłach pojawiają się różne informacje na temat miejsca, w którym odbyło się wesele. Niektóre podają, że świętowano w domu znajomego malarza, Roberta Montenegro, a inne - że na tarasie na dachu domu Modotti. Córka Diega i Lupe, Guadalupe Rivera Marín, wspomina, że w menu znalazła się zupa z ostryg, huazontle (zielone liściaste warzywo meksykańskie) z czerwoną i zieloną salsą, dwa rodzaje nadziewanych papryczek chili, kurczak w czarnym słodko-kwaśnym sosie mole z Oaxaca oraz pozole - zupa kukurydziana ze stanu Jalisco. Diego uważał, że srebrna zastawa to zbytek, więc położyli na stołach proste emaliowane łyżki do zupy, a pozostałe dania goście jedli, pomagając sobie tortillą.

Mieszkańcy Lipiny nie mogą nachwalić się Danuty Gabryszak. I jej zielonego zeszytu. Gdyby nie zakupy na krechę, wielu ciężko byłoby dotrwać do renty lub emerytury.

Koniec z zakupami na zeszyt

Nie obyło się bez scen. Na weselu zjawiła się Lupe, pozornie nie żywiąc urazy, ale w pewnym momencie podeszła nagle do panny młodej i uniosła jej spódnicę, ukazując nogi. Krzyknęła do zgromadzonych: „Widzicie te dwa patyki? Diego wybrał te nogi zamiast moich!”, po czym wybiegła. Na tym jednak nie koniec. Diego wypił tak dużo tequili, że zaczął się awanturować. Pobił się z kilkorgiem gości, a potem pokłócił z Fridą, która wyszła z płaczem i wróciła do domu rodziców. Kilka dni później Diego przyszedł po nią. Przenieśli się do domu w centrum Meksyku na Paseo de la Reforma 104.

Zamieszkali w przestronnym budynku z fasadą w stylu francuskiego gotyku, wzniesionym za rządów Díaza. Diego ustawił w wejściu prekolumbijskie rzeźby. W ich domu mieszkały też inne osoby - drugie piętro należało do Lupe i jej dwóch młodszych córek. Ponadto, jako aktywni członkowie partii komunistycznej, mieli obowiązek zapewnić towarzyszom tymczasowy dach nad głową. Pierwszymi gośćmi byli znajomy muralista, David Alfaro Siqueiros, i jego żona. Diego i Frida zatrudnili pokojówkę, Margaritę Dupuy, która pomagała w utrzymaniu porządku i gotowaniu, ale to do Fridy należało prowadzenie gospodarstwa domowego, co stanowiło dla niej nowość. Dom umeblowali eklektycznie, dzięki pomocy przyjaciół i rodziny: wąskie łóżko, długi czarny stół i meble do jadalni otrzymali od Frances Toor (znajomej redaktorki magazynu „Mexican Folk- ways”), żółty stół w kuchni, na którym trzymali kolekcję zabytkowych figurek Diega, był natomiast podarunkiem od matki Fridy.
Po ślubie Diego spłacił hipotekę obciążającą dom rodzinny Fridy w Coyoacán i pozwolił teściom nadal w nim mieszkać, a w 1930 roku przepisał nieruchomość na żonę. Lupe pogodziła się z Fridą i chętnie pokazała wybrance byłego męża, jak przygotowywać jego ulubione dania. W zamian Frida namalowała portret Lupe. Zgoda między nimi nie trwała jednak długo i Lupe zniszczyła później ten obraz. Miała za złe Diegowi, że wspierał rodzinę Fridy finansowo, i chociaż dostawała od niego pieniądze na dzieci, zawsze uważała, że to za mało.

ZOBACZ TEŻ | Kuchnia inspirowana Fridą Kahlo

Źródło:
TVN

Wkrótce po ślubie Diego został wyrzucony z partii komunistycznej, ponieważ nie zgadzał się z kilkoma punktami jej programu politycznego. Od czasu wyborów partia stała w coraz większej opozycji wobec rządu i wielu członków twierdziło, że Diego, przyjmując zlecenia od władz, zachowuje się jak hipokryta. Rivera nie akceptował także niektórych pomysłów Stalina, a w związku z tym, że radzieckiego przywódcę popierała partia, został oskarżony o poglądy trockistowskie, do czego zresztą potem otwarcie się przyznał. Nadal jednak uważał się za komunistę. Napisał później: „Myślę, że moim głównym zajęciem jest malarstwo. Nie jestem ani zawodowym politykiem, ani człowiekiem partii, więc mogę uczestniczyć w rewolucji zarówno wewnątrz organizacji, jak i poza nią”.

Solidaryzując się z mężem, Frida również opuściła partię. Oznaczało to zerwanie kilku ważnych znajomości i porzucenie dotychczasowego kręgu towarzyskiego. Modotti też się od nich odwróciła. W liście do Edwarda Westona z września 1929 roku napisała: „Diego nie należy już do partii... Powód: wiele z prac, które ostatnio przyjął od rządu..., nie przystoi to wiernemu członkowi partii... Jest i pozostanie zdrajcą. Nie muszę chyba dodawać, że sama też będę go tak traktowała. Od teraz nasze kontakty będą się ograniczały wyłącznie do współpracy fotograficznej”.

Mieszkańcy Lipiny nie mogą nachwalić się Danuty Gabryszak. I jej zielonego zeszytu. Gdyby nie zakupy na krechę, wielu ciężko byłoby dotrwać do renty lub emerytury.

Koniec z zakupami na zeszyt

W życiu osobistym również towarzyszyły im kłopoty. W pierwszym roku małżeństwa Frida zaszła w ciążę. W trzecim miesiącu doktor J. De Jesús Marín, brat Lupe, wykonał leczniczą aborcję − Frida miała zdeformowaną miednicę, dlatego uważano, że nie będzie w stanie donosić ciąży. Podobnie jak po wypadku, żałowała, że nie może mieć dzieci. Napisała do przyjaciółki: „Nie mogliśmy mieć dziecka. Długo płakałam, ale starałam się zająć gotowaniem, sprzątaniem domu, czasem malowaniem i codziennie towarzyszyłam Diegowi na rusztowaniu”.

***

Suzanne Barbezat „Frida Kahlo prywatnie”, tłumaczenie: Anna Basara, wyd. Marginesy, Warszawa 2017

Wideo

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

R
RS
Na taki komentarz to ręce opadają...
A
AG
kogo obchodzi jakas psychiczna komunistka?! ja nawet niektore jej obrazy lubie ale jak mialam kalendarz w domu z tymi dzielami a syn byl malym dzieckiem to bardzo bal sie tych nowych odslon jej artyzmu. Strata pieniedzy na takie bagno...
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet