Paulina ma 30 lat, mieszka w Kobylance i od dziecka choruje na rdzeniowy zanik mięśni. To taka choroba, której na pierwszy rzut oka nie widać. Jest podstępna jak złodziej w nocy. Dzień po dniu odbiera władzę w mięśniach - człowiek przestaje chodzić, ruszać rękoma.
Jest skazany na pomoc innych przy każdej czynności.
Paulina o swojej chorobie mówi krótko: wyrok, od którego nie ma odwołania, bo serce i przepona to przecież też mięśnie...
Czytaj także: Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś, gdy zegar wybije północ, będę księżniczką
Dzisiaj dziewczyna może poruszać już tylko jednym palcem. Ktoś powie: przecież to tylko palce! Dla niej, to całe okno na świat. Dzięki komputerowi i internetowi serfuje po świecie. - Kocham Afrykę - mówi Paulina.
W sieci znalazła kamerki zamontowane przy wodopojach na dalekiej sawannie. Podgląda zwierzęta, które przychodzą. Wpatruje się wtedy w monitor jak zaczarowana. Ciągle marzy o choćby krótkiej wizycie we wrocławskim afrykarium. Niby nic, ale dla niej to wyprawa, do której musi się przygotować.
Paulina 18 września ma okrągłe, 30. urodziny. Chcemy spełnić jej marzenie. Na to jednak potrzebne są pieniądze, około dwóch tysięcy złotych. To koszty przejazdu i hotelu dla niej, jej taty i pielęgniarki.
Wraz z fundacją Wyjdź z Domu, na portalu zrzutka.pl założyliśmy Paulinie profil.!
Wejdźcie, przeczytajcie, wpłaćciehttps://zrzutka.pl/nt24n9
Czytaj najnowsze informacje z Gorlic i okolic
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 1. Dlaczego wychodzimy na pole?
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
>>> Zobacz inne odcinki MÓWIMY PO KRAKOSKU