Rossetter, która grała w „Śmierci komiwojażera” u boku Dustina Hoffmana, opisała swoje doświadczenie w piątkowym numerze „Hollywood Reporter”. Aktorka nazwała je „okropnym, demoralizującym i obraźliwym”. Hoffman miał regularnie molestować ją seksualnie za kulisami spektaklu, który był wystawiany w Broadhurst Theatre na nowojorskim Broadwayu od marca do listopada 1984 r. Dustin Hoffman dotykał jej piersi bez pozwolenia, a kiedy tylko widział, że ktoś ma zamiar zrobić aktorom zdjęcie, cofał ją, relacjonuje Kathryn Rossetter.
CZYTAJ TAKŻE: Hollywood to bagno. Kevin Spacey, Dustin Hoffman... kto jeszcze molestował?
Jednego wieczoru aktor miał obnażyć swoją koleżankę z teatru przed resztą ekipy. – Nagle złapał za brzeg mojej halki i zarzucił mi ją na głowę, pokazując moje piersi i ciało aktorom oraz zasłaniając mi twarz – napisała kobieta w „Hollywood Reporter”. Rossetter wyjawiła, że co noc wracała z teatru do domu i płakała. – W końcu zrezygnowałam i wpadłam w depresję. Nie miałam żadnych dobrych relacji z obsadą – powiedziała i dodała, że rozważała zgłoszenie całej sprawy do związku zawodowego aktorów Actors' Equity Association. – Kilku szanowanych ludzi teatru uprzedziło mnie jednak, że jeśli to zrobię, prawdopodobnie stracę pracę i nadzieję na karierę, ponieważ był on tak wielką gwiazdą – wyznała.
Gazeta „Hollywood Reporter” dotarła do kilku członków obsady sztuki „Śmierć komiwojażera”, w tym do szwagra Hoffmana Lee Gottsegena. Ci jednak kwestionują wyznanie Rossetter i twierdzą, że nie przypominają sobie opisywanego przez nią zdarzenia. – To po prostu nie wydaje się prawdą – powiedział kierownik produkcji Tom Kelly. Sam aktor nie skomentował na razie tych doniesień.
To już druga kobieta, która oskarża 80-letniego Hoffmana o molestowanie seksualne. Pierwsza była Anna Graham Hunter, która jako 17-latka była stażystką na planie filmowym adaptacji sztuki „Śmierć komiwojażera” z 1985 r. Kobieta wyznała, że aktor zachowywał się w stosunku do niej niewłaściwie w „Hollywood Reporter” 1 listopada. Aktor wystosował potem oświadczenie, w którym nie zaprzeczył słowom Graham Hunter. – Mam wielki szacunek do kobiet i czuję się okropnie, że coś, co mogłem zrobić, mogło postawić ją w niekomfortowej sytuacji. Przepraszam. To nie oddaje mojej prawdziwej natury – powiedział aktor. W tym tygodniu o zdarzenie sprzed lat spytał jednak Hoffmana dziennikarz John Oliver, który prowadził rozmowę z aktorem z okazji 20-lecia jego filmu „Fakty i akty”. – Wierzysz w to, co czytasz? – spytał aktor Olivera i stwierdził, że nie wie kim była Graham Hunter.
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Cichopek i Kurzajewski chcą żyć jak milionerzy. Zamieszkają w PAŁACU wartym fortunę
- Lekarze zakazali odwiedzania Kozidrak nawet najbliższej rodzinie. Znamy nowe fakty
- Bosacka mówi o swoim nowym ukochanym! Przekazała też radosną nowinę
- Wszyscy zobaczyli rozmiar spodni Maryli! Krawcowa poszerza jej ubrania?