Finał II edycji MasterChef Junior za nami. Julia Cymbaluk z Wrocławia wygrała, prezentując tak wykwintne i wybitne dania, że jurorzy określili je arcydziełami. Podobnie jak potrawy przygotowane przez Zosię Zaborowską, drugą finalistkę. Obu dziewczynkom należą się gratulacje i głębokie ukłony. Pokazały niezwykły kunszt, a wszystkie dania były bezbłędne. Jurorzy w żadnym z nich nie dopatrzyli się najmniejszego błędu.
Takiej potyczki MasterChef jeszcze nie widział. Finał był bardzo wyrównany, przez cały czas dziewczynki serwowały przepyszne dania niemal równo. A jednocześnie wspierały się przez cały czas, pomagały sobie i pytały, czy wszystko jest w porządku. – Co by się nie stało, obie jesteśmy wygrane – mówiły od początku. Prywatnie się przyjaźnią.
Zadaniem było przygotowanie menu degustacyjnego złożonego z pięciu dań. Finalistki miały na to 2,5 godziny. Na przystawkę obie przygotowały tatara. Julka wołowego z chipsami z batatów i truflami, a Zosia z łososia z mango, ogórkiem, kolendrą i imbirem.
Drugą przystawką u Julki były szyjki rakowe serwowane w naleśniku z cebulą, boczkiem, koperkiem i śmietaną. Julka łowiła już kiedyś raki z tatą, Jarkiem i wie, że rodzinie to danie bardzo smakuje. – To, co Julka teraz zrobiła przeszło moje wyobrażenia – mówił jeden z jurorów, Mateusz Gessler.
Zosia zaserwowała z kolei idealnie wysmażoną polędwicę wołową z salsą verde z anchois, czosnkiem i kaparami. Oba dania były pyszne, ale najlepsze dzieci zostawiły na koniec. Na główne danie Julia podała rybę barwenę z sosem porowym, puree z ziemniaków z cytryną i nowoczesną mizerią w formie wstążek z ogórka. Zosia z kolei wysmażyła piękny stek z tuńczyka z marchewkami w soku pomarańczowym, z sosem imbirowo-cytrynowym i czarnym ryżem z przyprawami.
Potem znów na stół wjechały dania główne. U Julki była to polędwica wieprzowa z sosem puree z kasztanów jadalnych, szparagi z truskawką i soczewica. Zosia zaserwowała pierogi z kaczką z dodatkiem wina, jabłek i majeranku.
Na deser Zosia zaproponowała klasyczne zabajone, ale niezwykle podane. Z pomarańczą, granatem i włoską marsalą oraz przyprawą tonka. Z kolei Julia zachwyciła jurorów figami z masą migdałową, sosem truskawkowym i kruszonymi ciastkami z masy migdałowej.
– Jadłam dziś najlepsze rzeczy w życiu – przyznała Anna Starmach. – Po raz pierwszy tak trudny wybór przed nami.
– Arcydzieło – wtórował jej Mateusz Gessler, który dosłownie spadł z krzesła. – To jest warte każdych pieniędzy – komplementował deser Julki Michel Moran.
Na ogłoszenie wyników dziewczynki czekały wraz z dumnymi rodzicami i rodzeństwem. Jurorzy długo się naradzali, a ostatecznie wygrała wrocławianka. W nagrodę Julia otrzymała 15 tys. zł, bon na 40 tys. zł na wakacje dla całej rodziny, statuetkę MasterChef i robota kuchennego. Zosia dostała czek na 10 tys. zł i także sprzęt kuchenny. W książce MasterChef Junior, która zostanie wydana, największa część przepisów będzie autorstwa Julki Cymbaluk.
– Gdyby ktoś miesiąc temu powiedział mi, że będę w finale MasterChefa, pomyślałabym, że jest jakiś nienormalny – przyznała przed programem Julia. – Wiem, że sama to wywalczyłam, jest to pięć minut – mówiła po finale.
Bardzo cieszyła się ze statuetki. – Wyjdę na ulicę i będę ją pokazywać – cieszyła się. – Chyba będę z nią spała dzisiaj.
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!