Karina Walinowicz, Urszula Brzezińska-Hołownia, Paulina Kosiniak-Kamysz, Małgorzata Trzaskowska, Krzysztof Śmiszek, Agata Kornhauser-Duda. W czasie kampanii jest o nich głośno. Partnerzy kandydatów na urząd prezydenta RP też przyciągają potencjalnych wyborców. Do tej pory największe zainteresowanie wzbudziły żony Szymona Hołowni oraz Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Ta pierwsza jest pilotem myśliwca MiG29 i zawodowym oficerem, jedną z trzech służących obecnie w polskim lotnictwie pilotek. Paulina Kosiniak-Kamysz przyciągnęła uwagę mediów i wyborców wystąpieniem na konwencji swojego męża, zwracając się do niego "Chodź tygrysie, scena jest twoja". Wiele osób uznało, że tego dnia przyćmiła szefa ludowców.
Karolina Witkowska? "Piękna, inteligentna kobieta"
- Moja żona nie jest w niczym gorsza. To, podobnie jak pani Kosiniak-Kamysz, piękna blondynka i bardzo inteligentna kobieta – przyznaje Waldemar Witkowski, kandydat na prezydenta RP.
- Ja, jako pierwsza dama? - zastanawia się Karolina Witkowska. - To chyba nierealna i bardzo odległa perspektywa, więc chyba nie ma sensu o tym dyskutować – dodaje ze śmiechem. W końcu jednak udaje się ją namówić na rozmowę o jej potencjalnych inicjatywach w pałacu prezydenckim.
- Są sprawy, które bardzo mnie bolą. Zwłaszcza jako matkę. Odkąd nią zostałam, zauważyłam jak ogromna krzywda dzieje się wielu dzieciom w Polsce. Praktycznie nie ma dnia, żebym nie czytała o pobiciach, znęcaniu się, gwałtach. Dla mnie to sygnał, że niektórzy nie powinni posiadać potomstwa. W związku z tym większy nacisk należy położyć na edukację seksualną w szkołach – tłumaczy żona W. Witkowskiego.
Bardzo istotna jest dla Karoliny Witkowskiej możliwość adopcji dzieci przez pary homoseksualne.
- Nie sądzę, by dzieciom w rodzinach, gdzie funkcjonuje przemoc i alkohol, było lepiej. Rodzice homoseksualni potrafią dbać równie dobrze o najmłodszych, jak ci heteroseksualni. Tu nie ma żadnej różnicy
– stwierdza. Córka Witkowskich chodzi do szkoły, która współpracuje z ośrodkiem, do którego trafiają dzieci z interwencji. - To straszne, że dzienna stawka z takiej placówce na jedno dziecko wynosi 9 złotych. To trzeba zmienić, trzeba wzmocnić opiekę społeczną i socjalną, także poprzez podwyżki dla pracowników – kontynuuje.
In-vitro? To także temat, który jest bliski pani Karolinie. Kiedy straciła ciążę, wiele czasu spędzała w szpitalu i na konsultacjach lekarskich. Wtedy też zobaczyła ogrom nieszczęścia i determinacji par, które starają się o posiadanie potomstwa. - Niepłodność jest coraz większym problemem, a państwo już kilka lat temu przestało dofinansowywać zapłodnienie metodą in-vitro. Program wspomagania par należy jak najszybciej przywrócić – mówi zdecydowanie.
Słucham Archive, a Waldek Pink Floyd
Karolina Witkowska ma 46 lat. Z wykształcenia jest politologiem. Męża poznała dzięki polityce, bowiem aktywnie działała w Federacji Młodych Unii Pracy. Parą zostali w 2003 r. Dziś mają dwójkę dzieci – 12-letnią córkę i 7-letniego syna. Razem mieszkają na poznańskiej Wildzie, w mieszkaniu należącym do spółdzielni mieszkaniowej im Hipolita Cegielskiego, której prezesem jest W. Witkowski.
- Z polityką nie mam już jednak wiele do czynienia, choć oczywiście pomagam mężowi podczas kampanii. Zajęłam się domem, choć ostatnio sporo czasu poświęcam budownictwu, co jest związane z działalnością gospodarczą, którą niedawno rozpoczęłam -opowiada.
Po pracy żona szefa Unii Pracy relaksuje się słuchając muzyki zespołu Archive, jazzu i muzyki klasycznej. - Waldek ma z kolei ogromny sentyment do Pink Floyd i Petera Gabriela. Kiedyś jego główną pasją była fotografia, ale od jakiegoś czasu wolne chwile spędza testując sprzęt audio, podłączając kabelki do amplitunera, czy sprawdzając kolumny szukając perfekcyjnego dźwięku – śmieje się pani Karolina. Wspólnie z dziećmi lubią też grać w warcaby i oglądać filmy.
- Być może niektórzy się zdziwią, ale mężowi zdarza się wzruszyć przed telewizorem. Łzę potrafi uronić nawet przy filmie wojennym
– mówi.
Jakim W. Witkowski jest mężem i ojcem? Jego żona zwraca uwagę, że przede wszystkim bardzo zapracowanym, choć nie zapomina o domowych obowiązkach – przynoszeniu zakupów, czy spędzaniu czasu z dziećmi. Mimo to jego żywiołem pozostaje polityka. -W domu jest jednak taki jak "na zewnątrz", to nie typ, który jest jak dr Jekyll i mr Hyde – przyznaje.
W. Witkowski na ogólnopolskiej arenie politycznej nigdy nie odnosił sukcesów, o którym marzy każdy polityk. Każdy jego start w wyborach do Sejmu, Senatu, czy Parlamentu Europejskiego kończył się dla niego porażką. Jego żona ma jednak pewną teorię, dlaczego tak przez lata się działo.
- Mąż ma ogromna wiedzę i analityczny umysł, ale jednocześnie ma w sobie szorstkość, która powoduje, że nie porywa wyborców. Ludzie lubią miłych polityków, typ trybuna ludowego, a Waldemar czasem przypomina technokratę. Część jego politycznych kolegów dodatkowo za nim nie przepada, bo zdarzyło mu się krytykować nieuzasadnione wydawanie publicznych pieniędzy. Trochę szkoda, bo dużo by mógł zdziałać – kończy pani Karolina.
Sprawdź też:
- Uważaj! Tymi słowami możesz obrazić poznaniaka i poznaniankę. Znasz je?
- Jak długo koronawirus utrzymuje się na powierzchniach i w powietrzu?
- Legendarne miejsca w Poznaniu. Kto je pamięta?
- Dilerzy i handlarze narkotyków z Wielkopolski [ZDJĘCIA, NAZWISKA]
- Szalone lata 90. w Poznaniu. Tego miasta nie poznasz! [ZDJĘCIA]
Najważniejsze wiadomości z kraju i ze świata
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!