Kartka z kalendarza. 13 lat temu zmarła nagle Kamila Skolimowska, mistrzyni olimpijska z Sydney

HZ
Fot. Wojciech Gadomski / Polskapresse
18 lutego 2009 w Vila Real de Santo Antonio (Portugalia) zmarła nagle Kamila Skolimowska, złota medalistka olimpijska z Sydney (2000 r.) w rzucie młotem. Jej śmierć wstrząsnęła nie tylko środowiskiem polskich lekkoatletów. Miała niespełna 27 lat.

Ogromny talent, cechy przywódcze. Do tego koleżeńska, uśmiechnięta i niesamowicie profesjonalna w tym, co robi – tak opisywali ją znajomi. Kamila Skolimowska pochodziła ze sportowej rodziny. Jej mama rzucała dyskiem, tata podnosił ciężary (był w kadrze na igrzyska w Moskwie – w 1980 r.), brat również rzucał młotem. Nic dziwnego, że tak jak oni związała swoje życie ze sportem.

Miała niespełna 14 lat, kiedy zdobyła złoty medal mistrzostw Polski seniorów. W Sydney triumfowała tuż przed osiągnięciem pełnoletności, a w dorobku ma również m.in. dwa medale mistrzostw Europy (srebrny i brązowy).

Kto wie, co jeszcze mogła osiągnąć, gdyby nie problemy ze zdrowiem, które pojawiły się po raz pierwszy w 2008 roku. Zemdlała wówczas podczas igrzysk w Pekinie, co jednak lekarze tłumaczyli „chińskim smogiem”. Później zaczęła również narzekać na ból biodra i drętwienie nogi. Ponadto pojawiły się trudności z oddychaniem.

Lekarze nie byli w stanie znaleźć przyczyny jej dolegliwości, a Skolimowska miała udać się do szpitala i przejść kompleksowe badania. Niestety, wcześniej poleciała na zgrupowanie lekkoatletycznej kadry do Portugalii. Tam zasłabła w trakcie jednego w treningów i mimo natychmiastowego przetransportowania do szpitala w Vila Real de Santo Antonio nie udało się jej uratować. Ratownicy medyczni przez godzinę bezskutecznie walczyli o przywrócenie jej funkcji życiowych.

Po śmierci wyszło na jaw, że jej powodem był zator tętnicy płucnej, spowodowany niewykrytą wcześniej zakrzepicą.

– Straciłem wszystko. Straciłem kobietę życia, z którą planowałem przyszłość. Kamila kupiła już nawet działkę, na której mieliśmy zbudować dom. To, co było między nami, to było to COŚ. Zdążyliśmy wraz z jej bliskimi poczuć się już jedną rodziną. Choćby w trakcie ostatnich świąt – opowiadał później (w rozmowie z "Super Expressem") Marcin Rosengarten, dziennikarz sportowy i narzeczony Skolimowskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sport

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Sport to zdrowie
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet