Kim będzie mój sąsiad w 2022 roku? Polakiem, Ukraińcem czy Gruzinem?

Małgorzata Oberlan
Dawid, piekarz z Gruzji, przybył do Polski z żona Angelą i rodziną. Najpierw był pracownikiem w piekarni na starówce w Toruniu, ale już niebawem otworzy własny interes. W tym mieście, jak w wielu innych zresztą, obcokrajowcy wrośli w gastronomię.
Dawid, piekarz z Gruzji, przybył do Polski z żona Angelą i rodziną. Najpierw był pracownikiem w piekarni na starówce w Toruniu, ale już niebawem otworzy własny interes. W tym mieście, jak w wielu innych zresztą, obcokrajowcy wrośli w gastronomię. Grzegorz Olkowski (wszystkie fot.)
Spośród obcokrajowców Polacy największą sympatią darzą: Czechów, Włochów, Słowaków, Amerykanów, Węgrów, Hiszpanów i Chorwatów – wynika z badania CBOS. Ale fizycznie, blisko siebie, najczęściej mają Ukraińca lub obywatela którejś z innych dawnych republik radzieckich. Coraz częściej też Azjatę lub Araba. Jak wygląda to nasze sąsiedztwo?

Prawdopodobieństwo tego, że za rogiem lub za ścianą będziemy mieli sąsiada obcokrajowca, z roku na rok jest coraz większe. I wszystko wskazuje na to, że trend ten będzie rósł przez całe kolejne dekady. Nasza gospodarka się rozwija, bezrobocie utrzymuje się na rekordowo niskim poziomie, a społeczeństwo się starzeje. Już dziś np. bez Ukraińców nie dałaby sobie rady budowlanka czy produkcja.

Co ciekawe, koronawirus... sprzyja zbliżaniu się nacji. Do takich wniosków doszli eksperci Centrum Badania Opinii Społecznej, badając ostatnio stosunek Polaków do innych nacji. Okazało się bowiem, że poziom sympatii wzrósł nam generalnie wobec wszystkich!

Rekordowy wzrost sympatii do innych narodów w pandemii. Łączymy się w bólu?

W tym roku CBOS zarejestrował bardzo wyraźną poprawę nastawienia do prawie wszystkich narodów uwzględnionych w sondażu. Nastawienie do wielu z nich jest najlepsze w historii naszych badań. O rekordowo wysokim poziomie sympatii i zarazem najniższym poziomie niechęci (w historii badań) można mówić w odniesieniu do: Białorusinów, Chorwatów, Czechów, Estończyków, Hiszpanów, Litwinów, Norwegów, Romów, Rumunów, Słowaków, Ukraińców oraz Węgrów. Jedną z nielicznych nacji, wobec której nie odnotowano statystycznie istotnej poprawy nastawienia, są Chińczycy.

– Zarejestrowaną w tym roku wyraźną poprawę nastawienia do innych narodów należy prawdopodobnie wiązać z pandemią koronawirusa, w obliczu której mniej istotne stały się podziały polityczne i narodowościowe, a wspólne trudne doświadczenia umocniły poczucie solidarności z innymi i sprawiły, że bardziej przychylnie się do nich odnosimy – podsumowali autorzy raportu „Stosunek do innych nacji” (CBOS 2021 rok).

Oczywiście, nadal w 2021 roku mamy jako Polacy swoich ulubieńców. Ranking najbardziej lubianych narodów otwierają Czesi (63% deklaracji sympatii), tuż za nimi sytuują się Włosi (62%), Słowacy (61%), Amerykanie (60%) oraz Węgrzy (60%). Niewiele mniej badanych darzy sympatią Hiszpanów (57%), Chorwatów (55%) oraz Norwegów (54%). Mniej więcej połowa respondentów ma przyjazne nastawienie do Anglików (52%), Francuzów (50%), Holendrów (49%), Litwinów (49%) oraz Białorusinów (47%), a niechęć do wymienionych dotąd nacji deklarowana jest znacznie rzadziej niż sympatia (od 6% do 17%).

Deklaracja sympatii to jedno, a praktyka życiowa – drugie

W praktyce jednak istnieje o wiele większe prawdopodobieństwo tego, że sympatię wyrazimy wobec Ukraińca, Białorusina, Gruzina, Uzbeka, Kazacha, czy nawet Nepalczyka lub Filipińczyka. To bowiem przedstawiciele tych nacji przyjeżdżają do nas pracować, uczyć się, mieszkać. I z roku na rok coraz częściej wybierają Polskę na miejsce osiedlenia.

– Do Ukraińców chyba wszyscy już przywykliśmy: w pracy, szkole, sklepie. Mam trzypokojowe mieszkanie w Toruniu, które po wybudowaniu domu za miastem odnajmuję. Dość długo miałem przeboje z lokatorami. A to studenci imprezowali, a to rodzina z dziećmi przestała płacić. Trzy lata temu, z pewną obawą, przyznaję, wynająłem mieszkanie rodzinie z Ukrainy. Lepszych lokatorów ze świecą szukać! Ojciec specjalizuje się w remontach, więc lokal mam w lepszym stanie niż był. A pani Natalia na każde święta takie ciasta nam piecze, że palce lizać – opowiada pan Dariusz, przedsiębiorca mieszkający w podtoruńskiej gminie.

W Toruniu, Bydgoszczy, Włocławku czy Grudziądzu cudzoziemcy wrośli już w gastronomiczną mapę regionu. I nie są to już tylko Azjaci z sajgonkami czy obywatele państw arabskich z kebabami. Ostatnie lata to chociażby ofensywa Gruzinów, którzy pracują w gruzińskich piekarniach i restauracjach. Ale nie brakuje też Nepalczyków, Tajów, Hindusów...

Gruzini byli w zeszłym roku trzecią nacją ze Wschodu, której w Polsce najczęściej wydawano się oświadczenia o zamiarze zatrudnienia i pozwolenia na pracę (prym wiedli, oczywiście, Ukraińcy). Do pracy w Toruniu na tej fali przyjechało np. małżeństwo piekarzy z Tbilisi – Dawid i Angela. Wraz z nimi syn, wnuczka. – Nie wszystko się układało różowo, ale sympatię od klientów zawsze w piekarni czuliśmy – podkreślali.

Nieprzyjaźni obcokrajowcom? Najmocniejsi w gębie i internecie

Różowo układać się zawsze nie będzie, bo „obcy” zawsze jest najłatwiejszym celem dla sfrustrowanych czy po prostu ksenofobów. Tak zwane przestępstwa z nienawiści (na tle narodowościowym, wyznaniowym, rasowym) są jednak w Polsce dość skutecznie ścigane.

– A skala zjawiska, wpływ spraw, liczba postępowań i sposób ich prowadzenia aż po moment ewentualnego zaskarżania wyroku sądu są monitorowane. Te sprawy znajdują się pod ścisłym nadzorem Prokuratury Krajowej. Regularnie, co sześć miesięcy, jesteśmy monitorowani – podkreśla prokurator Marcin Licznerski, szef Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum Zachód.

W okręgu toruńskim ta prokuratura, obok rejonowej grudziądzkiej, jest jedną z dwóch wyznaczonych i specjalizujących się w sprawach narodowościowych, wyznaniowych i rasowych. Podobnie powyznaczane są w całym kraju inne jednostki. Co do nich trafia najczęściej?

– Dominują zdecydowanie zgłoszenia dotyczące opinii, wygłaszanych w mediach społecznościowych czy szerzej, w internecie. Czasem chodzi o komentarze ustne – mówi prokurator Licznerski. I nie ukrywa, że spora część tych zgłoszeń nie ma ciągu dalszego, bo w ocenie śledczych nie kwalifikuje się ścigania: nie wykracza poza komentarza, nie zakrawa na przestępstwo.

Tam jednak, gdzie pojawiają się już choćby werbalne ataki w fizycznej, publicznej przestrzeni, prokuratura działa. Użycie przemocy ścigane jest skuteczne. – Od 2019 roku do dziś zarejestrowaliśmy łącznie 43 sprawy o przestępstwa na podłożu narodowościowym, wyznaniowym, rasistowskim. Zakończyliśmy 38 postępowań: 8 aktem oskarżenia, 1 wnioskiem o warunkowe umorzenie postępowania i 1 wnioskiem o umorzenie postępowania i zastosowanie środka zabezpieczającego. Odsetek aktów oskarżenia nie odbiega w tej kategorii od innych – wylicza szef Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum Zachód.

Jak sprawy kończą się w sądzie? Niedawno Sąd Rejonowy w Toruniu surowo ukarał pewnego 29-latka, który zaatakował jadącego na rowerze Tunezyjczyka. „Spale ci ten kebab i zabiję!” – groził. Do tego użył przemocy? Wyrok? Łukasza G. sąd skazał na 5 miesięcy więzienia, bez zawiasów. Znaczenie miało tutaj i to, że agresor był już wcześniej kilkukrotnie karany.

– W sprawach, które zakończyliśmy aktami oskarżenia, pokrzywdzonymi byli między innymi: obywatele Ukrainy, Rosji, Białorusi, Turkmenistanu, Egiptu i innych krajów arabskich. W sferze mowy nienawiści natomiast Żydzi – kończy prokurator Licznerski.

Jaki będzie rok 2022? Mimo pandemii spodziewajmy się zarobkowych emigrantów

Zarówno twarde statystyki urzędów pracy oraz ministerstw, jak i opinie ekspertów rynku pracy nie pozostawiają wątpliwości: liczba cudzoziemców w Polsce będzie rosła. Głównie właśnie dlatego, że potrzebuje ich nasza gospodarka. Warunki pracy, płacy i życia nad Wisłą wciąż są atrakcyjne dla różnych nacji.

Oczywiście, pandemia i związane z nią obostrzenia, także w przemieszczaniu się, psują szyki. Ale nie tak silnie, jak można by przypuszczać. Wystarczyło odmrożenie branż latem 2021 roku, by się o tym przekonać.

Według danych Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej, w minione wakacje wzrosła liczba wydanych zezwoleń na pracę dla cudzoziemców. W lipcu i sierpniu br. było ich o przeszło 42 procent więcej niż rok wcześniej. Z kolei w porównaniu z analogicznym okresem 2019 roku (nie było wtedy pandemii!) nastąpił skok o ponad 17 procent. Zazwyczaj większość decyzji dotyczyła Ukraińców. Za nimi znaleźli się obywatele Białorusi i Uzbekistanu, a następnie – Indii oraz Filipin. Niespodzianka?

Od lat widzimy w statystykach Indie, Uzbekistan czy Filipiny. To są kraje, które charakteryzują się wysoką podażą pracowników chętnych, żeby tutaj przyjechać. I widać, że nabiera to tempa. Ale jednym z problemów jest korupcja w placówkach dyplomatycznych, gdzie wydawane są pozwolenia na pracę w Polsce. Rząd powinien zrobić z tym porządek – komentował Grzegorz Kuliś, ekspert BCC ds. rynku pracy.

Najbardziej przyjaźni obcokrajowcom? Młodzi, z wielkich miast, wykształceni

CBOS, badając w tym roku naszą sympatię do innych nacji, interesował się również tym, od czego nasze nastawienie do „obcych” zależy.

Z analizy zróżnicowań społeczno-demograficznych wynika, że bardziej przychylne nastawienie do innych narodowości wyrażają: młodsi badani (wśród badanych w wieku 18-24 lata wskaźnik sympatii osiąga najwyższą wartość – 12,75), badani lepiej wykształceni (najwyższa wartość wskaźnika wśród absolwentów wyższych uczelni – 13,06), mieszkający w dużych miastach (w miastach powyżej 500 tys. mieszkańców – 12,63) i znajdujący się w lepszej sytuacji materialnej (wśród badanych o dochodach per capita 3000 zł i więcej – 12,47, wśród oceniających dobrze warunki materialne gospodarstwa domowego – 11,24).

Jeśli chodzi o światopogląd natomiast, że częściej sympatię do innych nacji deklarowali ankietowani nieuczestniczący w praktykach religijnych (wartość wskaźnika – 11,65) oraz utożsamiający się z lewicą (wartość wskaźnika – 12,64).

Z kolei mniej przychylnym nastawieniem do innych narodów charakteryzują się badani w wieku 45-54 lata (wartość wskaźnika niechęci – 4,67), mieszkańcy małych miast do 19 999 mieszkańców (wartość wskaźnika – 4,71), z wykształceniem podstawowym/gimnazjalnym (wartość wskaźnika – 4,81), o najniższych dochodach per capita do 999 zł (wartość wskaźnika – 4,52) i niezadowoleni z warunków materialnych gospodarstw domowych (wartość wskaźnika – 4,56).

– Biorąc pod uwagę poglądy polityczne zauważyć można, że średnio rzecz biorąc, niechęć do większej liczby narodów deklarowali respondenci identyfikujący się z prawicą niż pozostali (wartość wskaźnika – 4,70) – tak podsumował raport CBOS.

Z raportu CBOS. „Walka ze wspólnym wrogiem jednoczy” – mowa o koronawirusie

*Nastawienie do innych narodów zależne jest od bardzo wielu czynników, spośród których należy wymienić m.in.: bieżące wydarzenia, stereotypy narodowościowe, uwarunkowania historyczne, własne doświadczenia respondentów oraz stosunki polityczne między krajami zamieszkiwanymi przez poszczególne nacje.

*Tegoroczną wyraźną poprawę nastawienia do innych narodów należy prawdopodobnie wiązać z pandemią koronawirusa, umacniającą poczucie solidarności z innymi doświadczającymi podobnych trudności. „Walka ze wspólnym wrogiem jednoczy, sprawia, że podziały polityczne i narodowościowe stają się mniej istotne, uwidacznia, że wszyscy niezależnie od narodowości mierzą się z tymi samymi problemami, obawami i wyzwaniami” – czytamy w raporcie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet