Maryja Kalesnikawa nie dała się zastraszyć
Maryja Kalesnikawa, działaczka opozycji, niecały miesiąc po wyborach prezydenckich (7 września 2021 r.) została zatrzymana w Mińsku przez zamaskowane osoby. Opozycja podejrzewa, że mogli to być funkcjonariusze KGB. Kobietę wywieziono na przejście graniczne Białorusi i Ukrainy, próbowano ją zastraszyć i zmusić do opuszczenia kraju. Aby uniknąć deportacji, aktywistka miała porwać paszport, który jej wręczono. Na krótko przed porwaniem Kalesnikawa zapowiadała utworzenie wraz z innym opozycjonistą i białoruskim bankierem, Wiktarem Babaryką, partii politycznej o nazwie Razem (Wmiestie).
Mimo że Kalesnikawa została wypuszczona na wolność, ponownie ją schwytano i trafiła do aresztu. Surowy wyrok, jaki usłyszała, zbulwersował opinię publiczną. Warto nadmienić, że próby zastraszania są stosowane także wobec innych aktywistek i aktywistów. Na początku września na granicę z naszym krajem wywieziono inną opozycjonistkę, Olgę Kowalkową, której Polska oficjalnie udzieliła schronienia. Wcześniej do wyjazdu z Białorusi została zmuszona Swiatłana Cichanouska, kontrkandydatka Alaksandra Łukaszenki.
Kim jest Maryja Kalesnikawa?
39-letnia Maryja Kalesnikawa z wykształcenia jest muzykolożką. Studiowała również grę na flecie i dyrygenturę. W 2020 r. koordynowała sztab wyborczy Wiktara Babaryki, który chciał wziąć udział w wyborach prezydenckich na Białorusi. Dla niezwiązanego wcześniej z polityką filantropa udało się zebrać 450 tys. ze 100 tys. wymaganych podpisów. Stanowi to duże osiągnięcie, biorąc pod uwagę fakt, że Białoruś ma 9,5 mln mieszkańców.
Warto przeczytać również:
Niestety, Babaryce nie udało się osiągnąć celu, ponieważ został aresztowany pod zarzutem przestępstw finansowych i defraudacji pieniędzy w Biełhazprambanku – instytucji finansowej, którą kierował od ponad 20 lat. (Wcześniej do aresztu trafił bloger, Siarhiej Cichanouski, który także miał aspiracje, aby startować w wyborach prezydenckich.)
Babaryka usłyszał wyrok 14 lat w łagrze. Po tym incydencie Kalesnikawa przeszła do sztabu wyborczego innej opozycjonistki, Swiatłany Cichanouskiej. Wraz z nią oraz Weraniką Cepkałą, żoną także innego niedopuszczonego do wyborów kandydata (Walera Cepkały) kobiety zyskały sobie opinię jednych z najważniejszych liderek opozycji na Białorusi.
Maryja Kalesnikawa podjęła walkę z reżimem Łukaszenki
Aleksander Łukaszenka został ponownie prezydentem w 2020 r., mimo że opozycja podważyła wiarygodność wyborów i zaczęła organizować protesty przeciwko prezydenturze dyktatora. (USA i Unia Europejska także uznały wyniki za sfałszowane). Po przegranej Swiatłany Cichanouskiej Maryja Kalesnikawa i adwokat Maksim Znak, prawnik w sztabie Babaryki, udzielali się w opozycyjnej Radzie Koordynacyjnej ds. Przekazania Władzy na Białorusi, utworzonej z inicjatywy Cichanouskiej. Do rady dołączyli także: noblistka Swietłana Aleksijewicz, sama Swietłana Cichanouska czy były dyplomata, Paweł Łatuszka.
W sierpniu 2021 r. Kalesnikawa wraz ze Znakiem usłyszeli zarzuty „działania na szkodę bezpieczeństwa narodowego, zmowy w celu przejęcia władzy w kraju oraz utworzenia organizacji ekstremistycznej.”. Proces przeciwko opozycjonistom nie był jawny i toczył się przez miesiąc, a wstęp na salę rozpraw mieli wyłącznie oskarżyciele, obrona i dziennikarze państwowych mediów. Podczas ogłoszenia werdyktu na sali rozpraw działaczkę przetrzymywano w specjalnej, przeszklonej klatce. Aktywistka nie dała się jednak złamać, a świat obiegło jej zdjęcie, na którym stoi za szklaną szybą i układa ręce w kształt serca.
Jaki wyrok usłyszała Maryja Kalesnikawa?
Maryja Kalesnikawa została skazana na 11 lat pobytu w kolonii karnej, natomiast Maksyma Znaka skazano na 10 lat pozbawienia wolności. Zgodnie z danymi Centrum Obrony Praw Człowieka „Wiosna” na Białorusi przebywa obecnie 657 więźniów politycznych. W sierpniu br. Swiatłana Cichanouska mówiła o „ponad 36 tys. zatrzymanych, 610 więźniach politycznych, 1000 osób przetrzymywanych bez swojej winy i 10 osobach zaginionych”. Uwolnienia Kalesnikawej oraz pozostałych więźniów politycznych domagają się m.in.: Unia Europejska oraz Stałe Przedstawicielstwo RP przy UE w Brukseli. „Białoruś musi przestrzegać swoich międzynarodowych zobowiązań oraz tych w ramach ONZ i OBWE” – napisał w oficjalnym oświadczeniu Peter Stano, rzecznik prasowy Komisji Europejskiej.