Spis treści
Twarz polskiego rocka, ikona muzyki, autorka śpiewanych do dziś hitów, jak „Boskie Buenos ”, „Kocham Cię, kochanie moje”, „Cykady na Cykladach” czy „Lucciola”. Bezkompromisowa wobec reżimu peerelowskich władz, wyrażająca swoje opinie bezpośrednio i dosadnie, ale także krytyczna wobec samej siebie. Artystka zmarła w 2018 roku, przegrywając tym samym walkę z nowotworem.
Dzieciństwo Kory ona sama nazywała dramatycznym
Kora bardzo często wracała w rozmowach do swojego dzieciństwa i podkreślała jego wpływ na dalszą część życia. Jej ojciec był uzależniony od alkoholu i popadł w depresję, a gdy matka zachorowała na gruźlicę, mała Olga wraz z rodzeństwem trafiła do domu dziecka prowadzonego przez siostry zakonne w Jordanowie. Bardzo źle wspomina tamten okres, mówiła o przemocy psychicznej i fizycznej, zaznaczała brak bliskości. Jak mówiła w filmie Pięć Bajek o Miłości, już jako dorosła dramatycznie i zachłannie szukała miłości, nie wierząc, gdy ktoś zapewniał ją o jej uczuciach. Przyczyny tego mechanizmu widziała właśnie w swoim dzieciństwie.
Nie mogę abstrahować od swojego dzieciństwa, które było niesłychanie dramatyczne. Pewnie jest takich dzieci jak ja milion opuszczonych, spragnionych miłości, wiemy doskonale, że tak jest. W związku z tym, jeżeli dziecko małe, tak jak ja, 4-letnie, znajduje się nagle przez pięć lat, oddalone od rodziców i jest z zupełnie obcymi ludźmi(...), ten człowiek po prostu z serca nie podejdzie i tego dziecka nie przytuli, ani nie powie mu miłego słowa, wprost przeciwnie, cały czas coś kombinuje, żeby temu dziecku to życie jeszcze udramatycznić, to nie ma nic normalnego. W związku z tym to jest taki głód i to pozostaje, to jest taka blizna i to się nigdy nie zabliźni, bo ktoś ładnie powiedział, że można sobie zrobić operację plastyczną twarzy, ale nie można zrobić operacji plastycznej duszy.
Po opuszczeniu domu dziecka dziewczyna doświadczyła molestowania seksualnego przez księdza. Wszystkie te przeżycia skutkowały jej poglądami na kościół katolicki, a jednocześnie Kora wspominała swój sentyment do Madonny, której figurka w domu dziecka symbolizowała jej własną matkę.
Kora powróciła do domu rodzinnego, ale po nagłej śmierci ojca przeniosła się do rodziny w Jabłonowie Pomorskim. Tamtego okresu również nie wspomina dobrze, mówiła o ogromnym stresie.
Artystka nie zgadzała się z powszechną opinią, że trudne czasy ją zahartowały, a wręcz nazwała je balastem. – Gdzie bym tę rękę w siebie nie wetknęła, to wiecznie dziury, jak w tym Łazarzu – powiedziała w filmie Pięć Bajek o Miłości.
Zobacz: Angelina Jolie, Madonna, ale też polskie celebrytki. Zobacz, które gwiazdy adoptowały dzieci
Kora i jej życie prywatne. Wokalistka była w związku z... Ryszardem Terleckim
Pierwszą miłością Kory był Ryszard Terlecki, który wprowadził ją w towarzystwo hipisów. Para była ze sobą niecały rok, lecz był to ważny epizod w życiu kobiety.
Pod koniec lat 70. ubiegłego wieku Kora poznała muzyka Marka Jackowskiego, swojego późniejszego męża. W tamtym czasie on był studentem anglistyki, a ona właśnie zdała maturę. Pobrali się, gdy miała 20 lat, a rok później doczekali się syna. W trakcie ich małżeństwa na świat przyszedł jeszcze jeden chłopiec Szymon, owoc romansu wokalistki z Kamilem Sipowiczem, sąsiadem. Po pewnym czasie małżeństwo rozpadło się, a Kora stworzyła związek z Sipowiczem, którego poślubiła jednak dopiero po 40 latach relacji. Rozłączyła ich jej śmierć w 2018 roku. Kora zmagała się z rakiem jajnika.
Choć bardzo kochała Sipowicza, z Jackowskim również łączyła ją głęboka więź. Kobieta w 2013 roku bardzo przeżyła śmierć byłego męża.
Jak sama przyznała w filmie, budowanie relacji nie było dla niej łatwe, co wynikało z doświadczeń z dzieciństwa. Nazwała się bardzo trudną osobą. – To jest w ogóle cud, że ktoś może ze mną być(...). To już jest dla mnie cudowne. Bo ze mną jest czasami trudno wytrzymać, po prostu ja z sobą nie mogę wytrzymać, a co dopiero jakaś druga osoba – powiedziała.
Kariera Olgi Jackowskiej. Maanam zapisał się w polskiej muzyce
Po związku Kory z pierwszym mężem pozostały nie tylko wspomnienia, ale także muzyka zespołu Maanam. Zespół powstał z inicjatywy Marka Jackowskiego i Milo Kurtisa. Ten drugi po kilku miesiącach opuścił zespół, a wstąpiła do niego Kora. Maanam zachwycił publiczność na festiwalu w Opolu w 1980 roku, a Kora śpiewająca „Boskie Buenos”, wyróżniała się na tle innych artystek, zarówno stylizacją, jak i energią. Debiutancka płyta ukazała się w 1981 roku, otwierając nowy etap polskiego rocka. W 2008 roku Maanam zakończył działalność. Później Kora jeszcze koncertowała z zespołem, lecz już bez byłego męża. Jak sama mówiła, nie patrzyła ona na rynek mody muzycznej, ale wsłuchiwała się w społeczeństwo, czyli "strunę społeczną", odpowiadając na jego potrzeby.
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Agnieszka Dygant szokuje: "Nie lubię oglądać siebie"! Wyjaśnienie jest banalne
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!