Ks. Kneblewski o Strajku Kobiet i pielęgniarkach: Wrzeszczą, robią ze swych ust kloakę. To jest zerwanie z tradycją [wideo]

online
Opracowanie:
Ks. Roman Kneblewski opubliował nagranie w serwisie YouTube, gdzie odniósł się m.in. do formy protestów Strajku Kobiet.
Ks. Roman Kneblewski opubliował nagranie w serwisie YouTube, gdzie odniósł się m.in. do formy protestów Strajku Kobiet. Tomasz Czachorowski
W swoim najnowszym nagraniu na Tuba Cordis w serwisie YouTube ksiądz Roman Kneblewski odniósł się do młodego pokolenia, Strajku Kobiet, wulgarnych haseł, wznoszonych przez manifestantów i przemianach w relacjach damsko-męskich w kontekście upływającego czasu. Poniżej o tym, co mówił ksiądz oraz wideo (u dołu artykułu).

Swoje nagranie ks. Kneblewski zaczął od przypomnienia słów Władysława Gomółki "Jaka mać, taka nać", powiedzenia, które miało być ówczesnym synonimem przysłowia "Niedaleko pada jabłko od jabłoni", oznaczającego dziedziczenie cech i zachowań przez dzieci po swoich rodzicach. "Jakie straszne spustoszenie w naszej obyczajowości, w naszej kulturze czynią na co dzień miotane wulgaryzmy" - mówi ks. Kneblewski.

"Dziewczyny robią z siebie chłopczyce. To jest straszne"

Ksiądz zauważa, że obecne czasy znacznie różnią się od tych, które pamięta jako dziecko. Wtedy - jak wspomina duchowny - bywało, że mężczyźni rozmawiając ze sobą, użyli "mocniejszego" słowa, ale jak mówi ks. Kneblewski, nie słyszał, żeby wulgaryzmów używały kobiety. "W towarzystwie mieszanym kobieta nie użyłaby wulgaryzmu, jeżeli posługiwałaby się wulgaryzmami na ulicy, no to miała automatycznie na czole wypisaną profesję. Wiadomo było, z kim ma się do czynienia" - mówi ks. Kneblewski, który odniósł się w dalszej części nagrania do strajku kobiet. "No dzisiaj, co się dzieje? Idzie chłopak z dziewczyną na ulicy, wisi na niej, miota jakieś wulgaryzmy, ona przebija, jeszcze bardziej wulgarnie się wyraża, jeszcze bardziej zacznie przeklinać (...) No, to jest coś strasznego. A gdzie kobiecość, delikatność, jakiś wdzięk, jakaś tajemniczość tej odmiennej płci? Robi z siebie dziewczyna jakąś chłopczycę i to jest straszne" - podsumowuje duchowny, przechodząc do Strajku Kobiet.

To może Cię zainteresować

"To zerwanie z tradycją"

"To są wulgaryzmy, tylko, same wulgarne słowa. Na transparentach, skandowane, wykrzykiwane. Tego nie godzi się zacytować. I to kobiety wrzeszczą, robią ze swych ust kloakę. Nawet dziewczynki też krzyczą, nie wiedzą, o co chodzi. Uczy się je od maleńkości już takiego wulgarnego beznadziejnie wyuzdanego zachowania. I to jest jakieś zerwanie z tradycją, tego u nas - przynajmniej w Polsce - w naszej kulturze nie było" - mówi ks. Kneblewski.

Dostało się też pielęgniarkom

W dalszej części nagrania ksiądz wspomina swój pobyt w szpitalu, w którym był operowany. Duchowny chwali jakość usług lekarskich, opiekę pielęgniarską, ale zwraca uwagę na jedną rzecz, która mu się nie spodobała. "Pielęgniarki, ładne dziewczyny, ładne buzie, przyjemne kobiece sylwetki, widać, że twarze takie inteligentne, na poziomie. Zresztą teraz te wszystkie pielęgniarki są po studniach. Trudno je nazwać średnim personelem medycznym, to już jest właściwie wyższy personel też. Wszystko było jak najlepszej jakości, dopóty dopóki nie otworzyły ust, bo wtedy wylewała się kloaka po prostu. W obecności pacjentów" - zauważa ksiądz. "Najłagodniejszy to był wyraz na "k"... (...) i to tak cały czas, na okrągło. I to był straszny dysonans, zgrzyt. Takie ładne buzie, fantastyczne dziewczyny, widać, że pielęgniarki z powołania. I skąd się takie coś bierze? W innym oddziale nie słyszałem przekleństw, ale maseczki. Czarne i na tym czerwone błyskawice.

Ja się poczułem, jakbym był w piekle. Jakieś diablice, chociaż twarze anielskie, tylko pozakrywane tymi szmatkami czarnymi i te błyskawice czerwone.

I one się utożsamiają z ta rozwrzeszczaną tłuszczą, która wykrzykuje, miota wulgaryzmami. Do czego to prowadzi? Gdzie my jesteśmy?" - pyta ksiądz i dodaje, że to trzeba odbudować.

Przeklinasz, grzeszysz przeciwko Dekalogowi i ojczyźnie!

"Jeżeli miotasz wulgaryzmami, człowieku, to strasznie grzeszysz" - podsumowuje ks. Kneblewski. "Miotasz wulgaryzmy z tych samych ust, z których płyną modlitwy (...) To jest grzech zarówno przeciwko pierwszemu przykazaniu, bo Ty nie szanujesz swojego stwórcy, jeżeli ze swoich własnych ust, które Ci dał, po to, żeby wychodziło z nich to, co dobre, szlachetne, wzniosłe... Jeżeli robisz, za przeproszeniem, kloakę, spluwaczkę... No co Ty robisz, z siebie człowieku. Poza tym grzeszysz przeciwko czwartemu przykazaniu: Czcij ojca i matkę swoją. Jak ty czcisz nasza ukochaną matkę, ojczyznę, jeżeli polszczyzną tak poniewierasz na co dzień.".

Ksiądz apeluje do słuchaczy: nie przeklinajcie

Ksiądz apeluje w nagraniu: "Zamiast się pięknie wysławiać, pielęgnować pieścić w ustach ten język ojczysty, swoich przodków, który przekazywali Ci w jak najlepszej postaci. To co Ty robisz? Jakąś żałosną kloakę? Grzeszysz w ten sposób, to jest brak czci okazywany ojcowiźnie, ojczyźnie, przodkom... całej kulturze wielowiekowej, która się składa na Twoją polskość, na to, kim teraz jesteś, a raczej na to, kim być powinieneś" - mówi ksiądz i zwraca się z apelem do kobiet i dziewcząt o zaprzestanie przeklinania, w szczególności w obecności mężczyzn. Duchowny prosi również panów o nieużywanie wulgaryzmów. "To jest traktowanie naszej ojczyzny jako brudną wywłokę".

Zobacz wideo:

Ksiądz Roman Kneblewski. Kim jest?
Ks. Roman Kneblewski pełnił funkcję proboszcza parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bydgoszczy. W czerwcu 2019 roku został odwołany z pełnionej funkcji przez biskupa Jana Tyrawę, który uzasadnił swoją decyzję, powołując się na przepis mówiący o szkodliwej lub przynajmniej nieskutecznej posłudze proboszcza. Duchowny odwoła się do Watykanu, ale Stolica Apostolska oddaliła odwołanie.

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet