Love story po białostocku. Oto miłość bez happy endu

Tomasz Mikulicz
Mam już tego wszystkiego dość.Urzędnik nie można tak traktować człowieka - mówi Agnieszka Wiśniewska. Jest już u kresu wytrzymałości.
Mam już tego wszystkiego dość.Urzędnik nie można tak traktować człowieka - mówi Agnieszka Wiśniewska. Jest już u kresu wytrzymałości. Wojciech Wojtkielewicz
Polka, która chce wyjść za Marokańczyka traci już nadzieję. Ukochany będzie deportowany. Prezydent pouczy swojego podwładnego, ale sprawy to nie rozwiązuje. Para pojedzie do Maroka

Ponad 200 komentarzy pod artykułem na poranny.pl, zainteresowanie ogólnopolskich mediów. Narobiliśmy naszym grudniowym artykułem mnóstwo szumu. Ale i sprawa jest nietuzinkowa. Agnieszka Wiśniewska chce wyjść za Marokańczyka. Wybranek przebywa w zamkniętych ośrodku dla cudzoziemców, bo jest w Polsce nielegalnie. Ślub jest jego jedyną szansą na pozostanie w naszym kraju.

Przeczytaj też: Ślub z obcym? Nie u nas!

Pani Agnieszka poprosiła o pomoc Urząd Stanu Cywilnego w Białymstoku. Zamiast niej dostała pouczenie. Zastępca kierownika Janusz Warelis zapytał ją czy będzie pierwszą żoną Bouamara. Bo według niego muzułmanie mogą mieć cztery, a nawet i pięć żon. Choć akurat w Maroku nie ma wielożeństwa.

Prezydent Białegostoku poprosił USC o wyjaśnienie. Już je ma. - Ta sprawa ma dwa aspekty. Z punktu widzenia prawa, zastępca kierownika USC dopełnił swoich obowiązków. Wykazał się też należytą starannością. Innym aspektem jest sposób zachowania się wobec tej pani. Z całą pewnością postąpił w niewłaściwy sposób. Słowa, których użył nie powinny paść - komentuje Tadeusz Truskolaski.

Zapewnia, że urzędnik poniesie konsekwencje. Niezbyt surowe. - Dostanie ustne upomnienie oraz pouczenie, które uczuli go na właściwy sposób obsługi mieszkańców - twierdzi prezydent.

Sprawdź także: Rasizm! Białystok dla białych

Janusz Warelis nie chce z nami rozmawiać. Poprosił o przesłanie pytań... tradycyjnym listem. Po negocjacjach zgodził się odpowiedzieć mailowo. Nic jednak nie wysłał. Natomiast jego bezpośredni przełożony - Mieczysław Mejsak mówi, że nie widzi przeszkód, by... ślub Agnieszki z Bouamarem się odbył.

- Trzeba tylko uzupełnić braki formalne - twierdzi. I natychmiast zapewnia, że w żadnym razie nie jest uprzedzony do cudzoziemców. - W zamkniętym ośrodku w czerwcu udzielałem już ślubu innemu Marokańczykowi. Wcześniej Jordańczykowi. Często to robię - zapewnia.

Braki formalne, o którym wspomniał to m.in. jedno arabskie zdanie w akcie urodzenia, którego nie przetłumaczono. Zdanie to oznacza dokładnie to samo co linijka wyżej - napisana po francusku. - Nie zamierzam płacić za tłumacza z arabskiego. Dokument został już przetłumaczony z francuskiego na polski. To w zupełności wystarcza - mówi Agnieszka Wiśniewska.

Jest u kresu sił. - Narzeczony już za tydzień będzie deportowany. Pojadę za nim do Maroka - mówi.

Wyjazdowi sprzeciwia się jej mama. - Oczywiście nie myśli, że w Maroku będą mnie trzymali w klatce. Chodzi jej o to, że zostanie tu beze mnie sama - rozkłada ręce.

Po naszej publikacji

Na początku stycznia sprawą zainteresował się Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.

Skieruje on zawiadomienia przeciwko najaktywniejszym internautom, którzy w komentarzach pod naszym artykułem znieważali Agnieszkę Wiśniewską. Ośrodek napisał też, że „urzędnicy w Białegostoku zadowoleni pracują dalej, broniąc chrześcijańskiej Europy”. Ośrodek twierdzi też, że zastępca kierownika USC chce pozwać panią Agnieszkę za to że nazwała go rasistą. Zapytaliśmy o to Janusza Warelisa. Nie odpowiedział.

Artykuł o naszej Czytelniczce opublikował też Newsweek. Oprócz tego o czym pisaliśmy, tygodnik skupił się też na przedstawieniu perypetii pani Agnieszki w USC. W artykule czytamy: „Po mniej więcej dwóch tygodniach odebrała telefon od urzędniczki, która poinformowała ją, że dokumenty są w porządku. (...) Gdy zadzwoniła, usłyszała, że kierownik nie ma na razie czasu pofatygować się do ośrodka. Poprosił, żeby zadzwonić za tydzień. Za tydzień okazało się z kolei, że papiery jednak nie są w porządku”.

Komentarze 92

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

a
antyislam
W dniu 12.01.2017 o 07:56, Gość napisał:

czy jest szansa by wylaczyc komentarze w tym watku? badz by je moderowac i usuwac te łamiące polskie prawo?

 

Znalazł się ćwok. Może jeszcze karać za myślozbrodnię ? Nie czepiam się nigdy literówek, ale w tym wypadku dam sobie odpust, naucz się poprawnie pisać po polsku.

a
antyislam

Nie łatwo to się zacznie jak wyjdzie i najlepiej jak wyjadą razem do Arabowa. Dopiero zobaczy co to jest życie z ... nie łatwo.

J
Ja

Ja tu czegoś nie ogarniam... Wielka miłość, "pojadę za nim do Maroka"... ale "za tłumacza nie zamierzam płacić..."

Wygooglowałem pierwszego lepszego tłumacza przysięgłego z arabskiego, cena ok. 100 zł za ponad 1000 znaków. Bilet, wg Skyscanner Warszawa-Rabat - ponad 1000 zł (nie szukając opcji najtańszych, po prostu pierwszy lepszy bilet).

Gdzie tu sens, gdzie logika? Do Maroka za nim pojedzie bo to takie romantyczne, wielkie poświęcenie, miłość przekreślona przez bezdusznego urzędnika... Ale na tłumacza kasy nie da...

M
Montreal
Officialnie moze jedna zone, ale Iman pozwala na wiecej, dlatego slub w meczecie.. Tutaj w Montrealu czesto pokazuja w programach te panie , ktora sie zakochaly, a on Jak tylko pobyt staly- dowodzenia!! A ona splaca dlugo przez kilka lat..
M
Montreal
Officialnie moze jedna zone, ale Iman pozwala na wiecej, dlatego slub w meczecie.. Tutaj w Montrealu czesto pokazuja w programach te panie , ktora sie zakochaly, a on Jak tylko pobyt staly- dowodzenia!! A ona splaca dlugo przez kilka lat..
G
Gość

Tylko żeby potem naprawdę nie żałowała po paru latach.

K
Kuba
Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia ... w Maroku. Jeśli to miłość to przetrwa nawet ta próbę. A ukochany ma być deportowany zgodnie z prawem i nie uchroni go nawet ta mdła opera.
A
Ahmed
Znałem jednego Tunezyjczyka, który roznawiony mówił, że Polki sa łatwe. W tym przypadku jest jeszcze głupia. Przeważnie jedno z drugim idzie w parze.
g
gajowh
Już nam Polki zaczynają islamizowac Polskę . Zaraz będzie poprawność polityczna i że jesyesmy rasistami , czy jest jeden Polak który pojechał żenić się z arabka ???? No wybaczcie więc dlaczego mamy tolerować ich , jak oddadza nam swoje kobiety to pogadamy i tu jest rasizm , bialy arabki nie może wziąść za żonę . Jak Paniwie nie jeden by pokazał na arabce ???? Ale to jest niemożliwe
K
Kosmitka

Zastępca kierownika Janusz Warelis zapytał ją czy będzie pierwszą żoną Bouamara. Bo według niego muzułmanie mogą mieć cztery, a nawet i pięć żon. Choć akurat w Maroku nie ma wielożeństwa. 

 

Kosmici postanowili sprawdzić, czy informacja podana przez Polkę urzędnikowi USC i powtarzana przez Kurier Poranny jest prawdziwa.

 

Z informacji dostępnych w internecie wygląda, że wielożeństwo w Maroku nie jest zakazane. Obowiązujący od 2004 roku Kodeks Rodzinny wprawdzie bardzo utrudnia posiadania więcej niż jednej żony, ale dla wytrwałych jest to możliwe do osiągnięcia.

 

Kosmitów interesuje więc, skąd Polka posiada informacje, że w Maroku wielożeństwa nie ma i jak KP sprawdził, że podana przez Polkę informacja jest prawdziwa.

Kosmici uważają, że jest to bardzo istotne, ponieważ Polka na tej podstawie oskarżyła i nadal oskarża urzędnika państwowego o rasizm.

Ciekawe dlaczego akurat o rasizm, a nie o brak wiedzy przepisów obowiązujących w Maroku.

 

Kosmici znależli ciekawy artykuł napisany 23 stycznia 2015 roku przez Monę Medini zatytułowany 
Polygamy: How Maroccans trick to have a second wife

Poligamia: Jak Marokańczycy oszukują, żeby mieć drugą żonę

Link:

mbctimes.com/english/life/polygamy-how-moroccans-trick-to-have-a-second-wife

 

Artykuł wyjaśnia wiele spraw, w tym opisuje, że będąć żonatym można zdobyć zaświadczenie o byciu nieżonatym poprzez zameldowanie się w innym mieście niż mieszka ich pierwsza żona.

Powstaje więc i to pytanie, jakie dokument o byciu stanu wolnego dostarczył Marokańczyk.

G
Gość
W dniu 12.01.2017 o 08:28, dfgdfg napisał:

czyli teraz problemem jest kasapetent nie chce wydać kolejnych pieniędzy na tłumaczamoże rodzina przyszłego męża wspomoże tę panią?wszystko dla dobra małżonków! ile może kosztować przetłumaczenie tekstu?jeżeli nawet kilkaset zł to chyba warto mieć spokója później pani może zabiegać o zwrot tej kwoty w sądzie, jeżeli uważa, że urzędnik przekroczył swoje uprawnienia najważniejsze, że będą już małżeństwem i go nie deportują dlaczego obcokrajowcy z Azji nie pasują Polkom?   

Może ze względu na wielkość. I nie chodzi tu oczywiście o wzrost, chociaż brzmi podobnie.

G
Gość
W dniu 12.01.2017 o 07:56, Gość napisał:

czy jest szansa by wylaczyc komentarze w tym watku? badz by je moderowac i usuwac te łamiące polskie prawo?

Nie można. Po wprowadzeniu prenumeraty Poranny stracił wielu czytelników, można to odczuć nawet na forum. Dla tego wałkują co jakiś czas tematy które wzbudzają dużą dyskusję na forum, liczy się klikanie, ilość odsłon strony, niech choćby będzie to te forum.

t
that is the end

Na pewno będzie happy end w Marocco ;)

c
cia
W dniu 12.01.2017 o 17:22, gość napisał:

niech wezmą ślub w Los Angeles  tam śluby dają wszystkim za 100 dolarów. :)

Przez Meksyk czy Kanadę????

Dawno jest na liście osób , które nigdy nie wejdą na pokład samolotu lecącego do USA.

g
gość

niech wezmą ślub w Los Angeles  tam śluby dają wszystkim za 100 dolarów. :)

Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet