Spis treści
W ostatnim czasie pojawia się coraz więcej doniesień na temat niezwykłego trendu, który budzi duże kontrowersje – dawania małp jako prezentów na pierwszą komunię świętą. Zwierzęta zdobywają coraz większą popularność jako pupile domowe, co widoczne jest choćby w filmikach na TikToku. Małpki biegają ubrane w dziecięce ciuszki lub pieluszki. Jedzą razem z właścicielami i się bawią. Posty tego rodzaju uzyskują mnóstwo wyświetleń i pozytywnych reakcji. Komentujący zazdroszczą właścicielom takich pupili, a nawet wielokrotnie porównują je do małych dzieci.
Wiele z filmów jest oglądanych i komentowanych także przez dzieci, które niejednokrotnie proszą o małpkę jako prezent komunijny. Powszechnie doskonale wiadomo, że zwierzę to ogromna odpowiedzialność. Tym bardziej zwierzę dzikie, i takie, o którym wiedza w Polsce nie jest powszechna, jest dużym wyzwaniem, któremu nawet dorośli właściciele wielokrotnie nie sprostują.
Małpy jako prezent na komunię to bardzo zły pomysł. Potrafią być... niebezpieczne
Pomijając, że to spełnianie chorych marzeń, kosztujące od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych, małpa tak naprawdę jest niebezpiecznym zwierzęciem – mówi Laura Turadek, opiekun zwierząt w Miejskim Ogrodzie Zoologicznym im. Antoniny i Jana Żabińskich w Warszawie.
Jak tłumaczy, kupuje się zazwyczaj oseski, małpki bardzo wcześnie odbierane od matek, wyglądające uroczo i niewinnie. Jednak należy przy tym pamiętać, że są to zwierzęta stadne i traktują ludzi jako członków stada. Wraz z dojrzewaniem, małpa będzie próbowała zdominować człowieka, z czym dziecko sobie nie poradzi. W grę wchodzą również pogryzienia, które mogą być niebezpieczne nawet dla dorosłego. – Już nawet mała małpka potrafi narobić poważnych szkód – dodaje Turadek.
Co więcej, posiadanie małpy w domu oznacza obowiązek zapewnienia jej odpowiedniej opieki weterynaryjnej. Ze względu na niewielką popularność tego zwierzęcia w porównaniu z innymi gatunkami, nie ma w Polsce wielu lekarzy specjalizujących się w leczeniu małp. Jeśli już zdobędziemy dostęp do leczenia, najprawdopodobniej będzie ono kosztochłonne. Co więcej, małpy zarażają się od ludzi wieloma chorobami. Można na nie przenieść, chociażby opryszczkę, która bywa dla nich nawet śmiertelna.
Małpka w domu, czyli krzywda zwierzęcia
Małpy są zwierzętami stadnymi, co wiąże się nie tylko z potrzebą ustalenia hierarchii, ale także towarzystwa. – Powinno się spędzać z nimi 24 godziny na dobę. Małpa nie rozumie, że idziemy do pracy i zostaje zamknięta w klatce, najczęściej o wiele dla niej za małej – mówi Turadek. Jeśli ktoś chciałby na małpę się zdecydować, musi zapewnić jej odpowiednie warunki, w tym woliery, oświetlenia, suplementy, dietę i przede wszystkim towarzystwo przynajmniej jeszcze jednego osobnika.
Absurdem są pieluszki i ubranka. To są dzikie zwierzęta. My jako opiekunowie traktujemy je jako odrębne jednostki, każda ma swój charakter. Dla nas zobaczyć je w pieluszce to jest cios, małpa traci swoją dumę i dzikość – mówi Turadek.
Jak tłumaczy, małpa przemieszcza się w naturze pomiędzy koronami drzew i nie zwraca uwagi na to, gdzie załatwia swoje potrzeby, dlatego bardzo trudne, a wręcz niemożliwe jest nauczenie jej załatwiania się w jednym miejscu. Pieluszki mają zapewnić czystość w domu, ponieważ odchody nie przypominają wielkością ani tych królika, ani papugi. Opiekunka dodaje, że wielu dorosłych nie mając odpowiedniej wiedzy, ani doświadczenia przygarnia małpki. Taka przygoda kończy się szukaniem im nowego domu.