Spis treści
Grażyna Wolszczak i Cezary Harasimowicz poznali się w młodości
Aktorka i pisarz poznali się we Wrocławiu. Ona była po maturze, on z kolei uczył się w Studiu Aktorskim. Spotkali się na jednych z zajęć, lecz nic ich nie łączyło. Po latach zagrali razem w „Donduli”, gdzie przed kamerami doszło do pocałunku. Aktorka była już zajęta, a jej mężem był aktor Marek Sikora. Para doczekała się syna Filipa, lecz rodzinne szczęście przerwał udar mózgu Marka i jego przedwczesna śmierć.
Po pewnym czasie Grażyna Wolszczak natrafiła na zdjęcie Cezarego, do którego zadzwoniła na pogawędkę. Dowiedziała się wówczas, że mężczyzna się rozwodzi, był przygnębiony, bez nastroju do rozmowy. Jednak los ich ponownie połączył. Gdy scenarzysta zobaczył okładkę z aktorką, postanowił do niej wysłać SMS-a. Znajomi umówili się na kawę i szybko pojawiło się między nimi uczucie.
Kiedy pojawił się Czarek na horyzoncie, byłam już dojrzałą kobietą po przejściach. Wiedziałam, że jest dla mnie idealny i że byłabym kretynką, gdybym wypuściła z rąk takiego faceta. Instynkt mnie nie zawiódł. Ślubu nigdy nie wzięliśmy. Było z nami trochę tak jak w wierszu 'Żuraw i czapla'. Najpierw on mi się oświadczył, a ja powiedziałam: 'Poczekajmy z tym ślubem, kochanie, teraz podatki rozliczam jako samotna matka z dzieckiem, to bardzo korzystne'. Po latach lecieliśmy do Stanów, miałam pomysł, by wziąć ślub w Las Vegas, ale Czarek uznał, że teraz to on nie chce. Czyżby mała zemsta? I tak już zostało. Tak naprawdę ten papier jest nam już do niczego niepotrzebny – cytuje aktorkę Interia Film.
„Lubię swoje zmarszczki, ale w umiarkowanej liczbie”. Tak Wolszczak dba o urodę
Zdrowe soki, aktywność fizyczna, sen? Nie, a przynajmniej nie tylko! 65-letnia Grażyna Wolszczak, znana z naturalnej, delikatnej urody zdradza sekret młodzieńczego wyglądu. Podczas, gdy wiele gwiazd m...
Apartament Grażyny Wolszczak i Cezarego Harasimowicza
Para mieszka na 10. piętrze warszawskiego apartamentowca. Jednym z kryteriów wyboru miejsca zamieszkania był widok, który roztacza się z dużych okien. Jak zdradziła para w programie Dzień Dobry TVN, mieszkanie ma 107 metrów kwadratowych i jest zupełnie wystarczające dla dwójki.
Wnętrza urządzone są nowocześnie, lecz nie brak w nich starych przedmiotów „z duszą”. Część pochodzi z bazaru staroci w Warszawie, przynajmniej jedna rzecz ze śmietnika, wiele jest też rodzinnych pamiątek.
Sercem mieszkania są połączone kuchnia i salon. W centralnym punkcie znajduje się ogromna, różowa kanapa z licytacji komorniczej. Uroku dodaje drewniany stół. W nowoczesnej kuchni też nie brak różu, który możemy zauważyć na ścianach nad blatami. Gotowaniem zajmuje się głównie pan domu. Co ciekawe, kuchenka znajduje się na ogromnej wyspie.
Bardzo ciężko było ten element mieszkania [wyspę kuchenną] wnieść na 10. piętro, bo do windy się nie zmieścił. To jest kompozyt. Wnoszone to było prawie cały dzień, bo to jest bardzo ciężkie i proszę sobie wyobrazić, że nie zmieściło się na końcu w drzwi, dosłownie jeden centymetr – opowiadał pisarz w programie. Jak dodał, na szczęście ten materiał można ciąć, tak więc centymetr blatu ucięto i później doklejono.
Na ścianie salonu wisi zdjęcie do okładki jednego z magazynów, na którym widnieje Grażyna Wolszczak. Tuż obok znajduje się ogromna tuba, na której niegdyś grał pisarz. Uroku dodaje kominek ekologiczny.
W mieszkaniu znajduje się także gabinet Cezarego Harasimowicza, który pracuje z domu. Jedna ze ścian zapełniona jest zdjęciami rodzinnymi pisarza. W gabinecie znajduje się również kolekcja fajek, które niegdyś palił.
Centrum sypialni zajmuje ogromne łóżko. Tam też nie brak zdjęć rodzinnych i pamiątek. Na wprost łóżka, na ścianie, wisi zdjęcie pary. Nad łóżkiem „czuwa” figurka Pana Jezusa kupiona na bazarze. W rogu można zauważyć ikonę Matki Boskiej Częstochowskiej, którą pisarz otrzymał po cioci w spadku.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Stronę Kobiet codziennie. Obserwuj StronaKobiet.pl!