„Moim celem w życiu jest inspirowanie – przede wszystkim kobiet”. Rozmowa z Moniką Kowal – bizneswoman, która wie, jak osiągnąć sukces

Katarzyna Dębek
Monika Kowal rozwija swoje umiejętności w wielu dziedzinach. Jej dobrze prosperujący biznes i wiedza, jaką ma, może być inspiracją dla wielu kobiet.
Monika Kowal rozwija swoje umiejętności w wielu dziedzinach. Jej dobrze prosperujący biznes i wiedza, jaką ma, może być inspiracją dla wielu kobiet. Monika Kowal
Monika Kowal to osoba z wielkim zapałem do pracy, determinacją, która nie boi się przeciwności losu. Nawet pandemia i inflacja jej niestraszne. Jej firma przetrwała trudny okres, a ona sama jest inspiracją dla wielu kobiet, które stoją przed dylematem: etat czy własny biznes.

Została Pani wyróżniona tytułem Bizneswoman Roku 2019. Co się zmieniło od tamtej pory?

Momentem, który na pewno narzucił inny rytm – i marce, i mnie – był czas wybuchu pandemii. Ten okres był testem dla mojej konsekwencji, by nie poddać się mimo trudności produkcyjnych, logistycznych, dystrybucyjnych. Pandemia pokazała nam wszystkim, jak istotne jest to, by utrzymywać organizm w dobrej kondycji. Napoje SOTI Natural – bogate w antyoksydanty – skorzystały na pewno z faktu zwiększonej świadomości i skupienia uwagi na temacie wyborów prozdrowotnych. Wiele osób w tym okresie zdiagnozowało u siebie cukrzycę czy nadwagę, gdyż były to tzw. „schorzenia współistniejące”, mogące mieć negatywny wpływ na przebieg choroby, spowodowanej koronawirusem. Marka pozostała niezmiennie spójna, by oferować produkty, jakich oczekują odbiorcy, tj. napoje bez zawartości cukrów, słodzików, o naturalnym składzie i smaku w ekologicznych opakowaniach.

Tuż przed wybuchem pandemii firma rozwijała się w imponującym tempie: wzrost sprzedaży wynosił 100 proc. rok do roku. Jak SOTI poradziło sobie z kryzysem związanym z pandemią? Co było szczególną trudnością?

Początek pandemii zatrzymał zupełnie możliwości działania spółki, priorytetem dla wszystkich sieci sklepów, stało się to, by zapewnić podstawowe produkty w sklepach. Logistyka i produkcja były mocno utrudnione, pracownicy obawiali się wychodzić do pracy. Po pierwszym etapie szoku następował proces adaptacji, który trwa do dzisiaj, jeszcze w 2022 mieliśmy do czynienia z konsekwencjami pandemii, ale niektóre są pozytywne – jak np. to, że konsumenci wyżej ustawiają w swoich priorytetach prozdrowotność produktu. Więcej osób świadomie czyta etykiety, jednak kryzys gospodarczy, inflacja producencka to po części także pokłosie pandemii. Potrzeba niezwykłej kreatywności, by znaleźć sposób na te wyzwania.

Jak marka rozwija się teraz i jakie są plany SOTI na 2023 r.?

SOTI nieustannie zwraca się „tym samym językiem” do swoich odbiorców. Ja sama często mówię o sobie, że „tłumaczę zdrowie z japońskiego na polski”. Jestem przekonana, że Polacy, podobnie jak Japończycy, mogą mieć więcej energii na co dzień, starzeć się w taki sposób jak Japończycy, tj. uniknąć wielu chorób dzięki odpowiedniej diecie. W 2023 planuję wprowadzić na rynek kilka nowości, które wpisują się pojęcie „zdrowej alternatywy dla wtajemniczonych”. Niedawno zaktualizowałam stronę firmy w taki sposób, by łatwiejsze było informowanie o nowych produktach i ich specyfice – mam nadzieję, że to pomoże różnym grupom konsumentów wybrać produkt najlepszy dla nich – myślę tu np. o kobietach w ciąży czy osobach borykających się z cukrzycą.

Od czasu kariery w modelingu i podróży do Japonii, pasja do zwiedzania świata nadal stanowi ważny element Pani życia. Ostatnie miesiące spędziła Pani hiszpańskim Alicante nad kolejnym ciekawym projektem. Czego on dotyczył?

Gdy możliwości operacyjnej działalności SOTI Natural zostały zatrzymane prawie do zera, postanowiłam wyjechać do Hiszpanii i pracować zdalnie. Tam odnalazłam pasję do projektów deweloperskich i rewitalizacji okolic, zapomnianych przez „rdzennych Hiszpanów”. Postanowiłam, że zrewitalizuję okolicę kamienic, które mają świetne położenie, blisko morza i Starówki, i cieszę się, widząc efekty tych prac – to niesamowicie ekscytujące obserwować, jak przywracamy blask tak pięknym miejscom.

Pani książka „Pamiętniki bizneswoman 1.0” spotkała się ze znakomitym odbiorem i trafiła do szerokiej dystrybucji, m.in. w sieci Empik. Czy planuje Pani kolejną książkę?

Moim celem w życiu jest inspirowanie – przede wszystkim kobiet – do przedsiębiorczego działania, to dlatego opisałam w książce swoje przemyślenia, rady oraz to, czego nauczyłam się podczas ostatnich 10 lat działania w biznesie. Zanim jednak podejmę się pisania kolejnej książki, chciałabym przełożyć pierwszą na inny środek wyrazu: film. Mam nadzieję, że dzięki temu te treści będą miały okazję dotrzeć i zmotywować jeszcze większe grono osób, które chciałyby założyć własną firmę, a wciąż jeszcze szukają w sobie tego decydującego impulsu.

To cię zainteresuje: Pierwsza kobieta w Polsce pokieruje firmą w typowo męskiej branży. Ekspert: branża jest wymagająca i potrzebuje zmian

Gdyby mogła Pani spotkać samą siebie sprzed kilku lat, gdy planowała Pani rozwój biznesu, jakiej rady by Pani sobie udzieliła? I jakiej rady udzieliłaby Pani dziś kobietom, które wahają się przed skokiem na „głęboką wodę” i założeniem własnego biznesu?

Powiedziałabym tamtej Monice, że to, co teraz wydaje mi się największym aktem odwagi, za kilka lat będzie tylko jednym z wielu takich „skoków na głęboką wodę” i dlatego warto skakać, nawet jeśli odbijesz się od dna, to wiele się nauczysz i będziesz miała bardzo ciekawe życie.

Jest Pani z pewnością bardzo zajętą osobą. Czy ma Pani czas na swoje hobby, rozwijanie pasji takich niezwiązanych z firmą?

Bardzo dbam o proporcje, by każdy mój dzień był przepełniony różnorodnymi aktywnościami, nie tworzę podziału na work-life balance, dla mnie istnieje jedynie life balance, gdzie znajduję czas na projekty biznesowe, sport, przyjaciół, słucham siebie, obserwuję, czego w danej chwili mi potrzeba, by zachować poczucie równowagi. Mieszkając w Hiszpanii, nauczyłam się podchodzić do życia z odpowiednią dawką dystansu, nawet w mocno stresujących sytuacjach.

Zobacz: „Praca na scenie to moje odwieczne marzenie”. Rozmowa z Lidią Pozanską, która pomimo trudnego dzieciństwa odnosi sukcesy w dorosłym życiu

Czy nazwie się Pani spełnioną kobietą? Czy może jest jeszcze coś, co by chciała Pani osiągnąć?

Nazywam siebie nienasyconą kobietą spełnioną. Spełniłam wiele moich marzeń, celebrowałam wiele sukcesów, dostałam wiele lekcji, ale pozostaję nienasycona w potrzebie nowych wrażeń, nowych doświadczeń, nowych lekcji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kobieta

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet