Spis treści
Grzegorz Ciechowski, czyli Obywatel G.C.
Grzegorz Ciechowski, znany też jako Obywatel G.C. urodził się 29 sierpnia 1957 r. w Tczewie. Grał na flecie i pianinie, pisał wiersze i teksty. Dbał nie tylko o intelekt – ćwiczył kulturystykę. Karierę muzyczną rozpoczął w trakcie studiów polonistycznych na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Wydał też wtedy tom wierszy.
W 1979 r. Ciechowski dołączył do zespołu Res Publica, który dwa lata później zmienił nazwę na Republika. Grupa szybko zaczęła odnosić sukcesy, zdobywając zarówno fanów, jak i przeciwników. Do największych przebojów Republiki należą: „Biała flaga”, „Telefony”, „Sexy Doll” czy „Kombinat”.
Republika działała z przerwami: w 1986 r. grupa zakończyła działalność, by reaktywować się w 1991. W przerwie Ciechowski zaczął występować solo jako Obywatel G.C., komponował muzykę do filmów i seriali i wydał tomik wierszy. W 1996 r. jako Grzegorz z Ciechowa wydał płytę „OjDADAna” z przebojem „Piejo kury, piejo”.
Z zespołem Republika wydał osiem albumów studyjnych, a ostatnia z nich, zatytułowana „Ostatnia płyta”, została wydana już po śmierci muzyka. Pochodzi z niej utwór „Śmierć na pięć”, który przez wielu fanów uważany jest za przeczucie Ciechowskiego o nadchodzącej śmierci.
Posłuchaj „Śmierć na pięć”:
Ile żon miał Grzegorz Ciechowski? Kanapki z serem, używki i przeczucie o śmierci
Grzegorz Ciechowski był trzykrotnie żonaty. Był związany z Jolantą Muchlińską, Małgorzatą Potocką, z którą miał córkę Weronikę, i Anną Wędrowską. Ze swoją trzecią żoną doczekał się trójki dzieci: Heleny, Brunona i Józefiny. Najmłodsza córka urodziła się już po śmierci ojca.
15 lat po śmierci artysty Małgorzata Potocka udzieliła wywiadu, w którym przyznała, że Ciechowski często mówił o śmierci.
– Długo żyć nie będę, długo się mną nie nacieszycie – mówił Grzegorz Ciechowski.
Muzyk był introwertykiem do tego stopnia, że nie mógł jeść na przyjęciach. Przed wyjściem z domu musiał zjeść… kanapkę z serem.
– Jego tata był dyrektorem fabryki, która produkowała nabiał. On bez sera w ogóle nie istniał! – wspominała w wywiadzie dla „Faktu” Małgorzata Potocka.
Obywatel G.C. radził sobie z tremą, zażywając też kokainę. Potocka podkreśla, że nie był jednak uzależniony od narkotyków.
Na co zmarł Ciechowski Grzegorz? Tej śmierci nikt się nie spodziewał
Ostatnie tygodnie życia Grzegorza Ciechowskiego wypełniała praca nad nową płytą Republiki. Razem z żoną Anną Wędrowską czekali na przyjście na świat ich kolejnego dziecka. Nic nie wskazywało, że 44-latek wkrótce umrze.
20 grudnia 2001 roku muzyk nagle zasłabł. Trafił do Centralnego Szpitala Klinicznego MON przy ul. Szaserów w Warszawie.
– W czwartek badania wykazały dużego tętniaka aorty, bardzo poważne schorzenie. Przy jego pęknięciu szanse na przeżycie są bliskie zeru – czytamy w książce Leszka Gnoińskiego „Republika. Nieustanne tango”.
Ciechowski miał być przewieziony do Instytutu Kardiologii w Aninie, jednak jego stan był zbyt poważny i byłoby to zbyt ryzykowne. Był operowany 21 grudnia w południe. Prognozy były optymistyczne, operacja się udała, jednak bezpośrednio po niej muzyk miał atak serca i już nie wybudził się ze śpiączki. Grzegorz Ciechowski zmarł 22 grudnia 2001 r. Miał 44 lata. Pozostawił po sobie ogromny dorobek artystyczny.
Co to jest tętniak aorty?
Tętniak może rozwinąć się w każdej tętnicy. Tętniak aorty rozwija się, gdy w ścianie aorty występuje osłabienie. Ciśnienie krwi pompowanej przez tętnicę powoduje wybrzuszenie, które przypomina balon w słabym obszarze aorty. To wybrzuszenie jest nazywane tętniakiem aorty.
Na ryzyko rozwoju tętniaka aorty może mieć wpływ historia zdrowia rodziny oraz styl życia. Tętniaki aorty występują najczęściej u osób, które:
- palą papierosy,
- mają powyżej 65 lat,
- są mężczyznami lub urodziły się jako mężczyźni,
- miały w rodzinie przypadki tętniaka aorty,
- mają nadciśnienie.
Miej ciśnienie pod kontrolą
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!