Spis treści
Józef Peruga to 86-latek z Kalisza, którego marzeniem jest zdać maturę. W tym roku to będzie jego drugie podejście do egzaminu dojrzałości. Jest to dla niego wyjątkowe wydarzenie, bo będzie przystępował do niego razem z wnukiem.
Józef Peruga technikum ukończył jako 65-latek. Dzisiaj zdaje maturę
Józef Peruga urodził się w 1939 roku. Jego dzieciństwo przypadło w bardzo trudnym okresie dla Polski, kiedy to trwała wojna. Udało mu się jednak ukończyć podstawówkę i szkołę zawodową. Pomagał rodzicom w gospodarstwie domowym, a potem pracował jako kierowca autobusów i ciężarówek. Jego marzeniem było ukończenie szkoły i zrobił to! W wieku 70 lat stał się absolwentem technikum, a 15 lat później przystąpił do egzaminu dojrzałości.
„Matura to nie bzdura”, a marzenie pana Józefa
Pan Józef to niesamowity senior, o którym usłyszała cała Polska już w zeszłym roku. Okrzyknięto go najstarszym maturzystą. W 2024 roku przystąpił do egzaminów z języka polskiego, niemieckiego, matematyki i geografii jednak bez sukcesów. Przygotowywał się sam. Swoją wiedzę zgłębiał dzięki książkom, mapom i kasetom z lekcjami języka niemieckiego. Niestety pomimo intensywnej pracy i poświęconego czasu nie udało mu się zdać pisemnej matematyki i polskiego.
Józef Peruga zdaje maturę razem z wnuczkiem
Józef Peruga to senior, który tak łatwo się nie poddaje i nie rezygnuje ze swoich marzeń. W tym roku również przystąpił do egzaminu dojrzałości w Zespole Szkół Ponadpodstawowych w Kaliszu. Matura to etap w życiu seniora, który pozwoli mu na dalszą edukację:
Przez rok przygotowywał się z języka polskiego, matematyki, geografii i języka niemieckiego. Po zdanej maturze chce zapisać się na studia - informuje portal Radia Poznań.
Tegoroczny egzamin ma dla seniora wyjątkowe znaczenie. Do egzaminu dojrzałości przystępuje także jego wnuk w jednej ze szkół w Jeleniej Górze.
Józef Peruga udowadnia, że nie ma wieku, w którym trzeba rezygnować z marzeń. Dla niego matura to nie tylko egzamin, ale symbol osobistej determinacji, pokory wobec wiedzy i wiary w siebie. Choć pierwszy raz się nie udało, nie zawahał się spróbować ponownie. Z wnukiem u boku i sercem pełnym nadziei pokazał, że edukacja to podróż, a nie wyścig. I że nigdy nie jest za późno, by nią podążyć.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Stronę Kobiet codziennie.








