Nie zawsze jest to 10% rachunku. Irena Kamińska-Radomska podpowiada, ile powinien wynosić napiwek, by nie zaliczyć wpadki

Anna Moyseowicz
Mentorka z „Projektu Lady” dodała wideo na temat wysokości napiwków.
Mentorka z „Projektu Lady” dodała wideo na temat wysokości napiwków. Kurnikowski/AKPA; pl.123rf.com
Napiwki są formą podziękowania za fachową, miłą obsługę i wyrazem wdzięczności. Choć w Polsce nieobowiązkowe, są jednak mile widziane. Ale ile powinien wynosić ten dodatek do rachunku? Irena Kamińska-Radomska podpowiada, jaki napiwek pozostawić, by nie popełnić faux pas.

Spis treści

Dodatkowa kwota, którą klient przekazuje w podziękowaniu za dobrze wykonaną usługę, jest wyrazem wdzięczności, ale też swoistym testem znajomości zasad savoir-vivre'u. To właśnie one zazwyczaj w Polsce regulują wysokość napiwku. Inaczej sprawa przedstawia się, gdy w danej restauracji lub kawiarni napiwek jest obowiązkowy, a klienci są z góry poinformowani o jego wysokości. Co, jednak gdy takiej informacji nie ma?

Irena Kamińska-Radomska o wysokości napiwków

Iren Kamińska-Radomska zdobyła popularność w programie „Projekt Lady”, gdzie edukowała uczestniczki w temacie dobrych manier. Prowadzi ona również konto w mediach społecznościowych, na którym niekiedy dzieli się zasadami etykiety. Filmiki mentorki wzbudzają różnorodne emocje. Nie inaczej było w przypadku tego o tematyce napiwków.

Jakie dajemy napiwki? W Polsce przyjęło się, że dajemy 10%, ale oczywiście pod warunkiem, że zjadamy jakiś obiad. Natomiast jeżeli ktoś zamawia kawę albo siedzi w restauracji przez trzy godziny przy wodzie mineralnej, to naprawdę nie wypada dawać tak niskiego napiwku. Postarajmy się, bo inaczej to jest faux pas, to jest po prostu niegrzeczne – powiedziała Kamińska w zamieszczonym na Instagramie wideo.

Burza wokół filmiku Ireny Kamińskiej-Radomskiej

Wideo mentorki dotyczące wysokości napiwków odbiło się w sieci szerokim echem. Ponadto przy rolce nie zabrakło komentarzy. Nie każdy podziela zdanie Kamińskiej-Radomskiej. Pojawiły się takie wpisy, jak:

  • Jestem ciekawa skąd się wziął zwyczaj dawania napiwków w gastronomii? Ja jestem zdecydowanie temu przeciwna. Ci ludzie nie obsługują mnie za darmo - a jeśli ktoś powie, ze to jest właśnie argument, czyli obsługiwanie innych osób, to kto da napiwek recepcjonistce w hotelu czy sprzedawczyni w Reserved?
  • Niegrzeczne to jest oczekiwać napiwków. Dlaczego mam dać napiwek kelnerce co i tak ma swoją kasę za pracę. A np kasjerce w biedronce już nie można. Nie daje napiwków wogole. sama robię w gastro i nikt mi nic nie daje ekstra
  • Oczywiście, że daje napiwek. Z mojej strony to docenienie miłej obsługi ❤️ Jestem też drugą stroną, bardzo mi miło kiedy zadowolone klientki zostawiają 10,20,50zł więcej niż wynosi rachunek 🔥
  • Napiwki są śmieszne - dasz go urzędnikowi, lekarzowi za dobrą obsługę to możesz być oskarżony o dawanie łapówki. Dasz napiwek kelnerce- uważane jest to za grzeczność.
od 7 lat
Wideo

Nie żyje Stanisław Tym

Polecane oferty

* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

K
Klub KEDYW
Mnie nikt za pracę nie daje napiwku. To chore. Nie daję zresztą nigdy jałmużny obsłudze.

Moyseowicz ,pani chyba powinna pisać reportaże ze Strefy Gazy?
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet