Brajan Chlebowski
W wieku 6 lat uratował rodzinę – niestety sam zginął.
W 2005 roku w jednej z łódzkich kamienic doszło do tragicznego zdarzenia. W budynku wybuchł pożar. W jednym z mieszkań znajdował się 6-letni chłopczyk – Brajan Chlebowski. Mimo swojego młodego wieku zareagował wzorowo, wzywając natychmiast straż pożarną.
Niestety ta historia nie ma szczęśliwego zakończenia. Chłopczykowi udało się uratować rodzinę i sąsiadów, niestety w pożarze zginęła jedna osoba. Był nią Brajan. Mimo szybkiego przybycia straży, chłopczyk zatruł się tlenkiem węgla. Sześciolatek został pośmiertnie odznaczony medalem „Za Ofiarność i Odwagę”.
Antonina Martuszewska
W wieku 11 lat uratowała rodzinę z wypadku.
Dziewczynka wykazała się niezwykłą postawą, gdy podczas podróży samochodem z mamą i rodzeństwem doszło do wypadku. Pojazd wypadł z drogi i po dachowaniu uderzył w drzewo, zatrzymując się dachem do dołu. Mama Antoniny była ranna w głowę i uwięziona za kierownicą, zaś jej zwisająca do góry nogami siostra nieprzytomna. Czteroletni brat wpadł w panikę, zaś najmłodsze dziecko miało poranioną główkę.
Mimo tego Antoninie udało się wydostać z samochodu, udzielić pierwszej pomocy nieprzytomnej siostrze i wydobyć brata z wraku. Uspokoiła spanikowane rodzeństwo i tamowała krew najmłodszemu dziecku. Dziewczynka wiedziała, że nie należy wypinać z pasów poszkodowanych, a także jak prawidłowo powiadomić służby. Podczas akcji ratunkowej Antonina współpracowała z ratownikami medycznymi.
Dziewczynka nauczyła się zasad pierwszej pomocy na obozie. Ogromny podziw budzi fakt, że zastosowała się do nich wzorowo w sytuacji zagrożenia. Antonina otrzymała Medal za Odwagę i Ofiarność. Wręczył jej go Andrzej Duda.
Zobacz, jak wygląda młoda bohaterka:
Bartek Rapacz
W wieku niespełna 6 lat uruchomił syrenę, gdy mama straciła przytomność.
23 czerwca 2017 roku o 2:40 w nocy, w Domu Strażaka w Myślenicach zasłabła gospodyni obiektu – mama Bartka. Chłopiec próbował zadzwonić do taty, który jest strażakiem, jednak ten nie odbierał. Bartek postanowił uruchomić starą syrenę strażacką, która znajdowała się w budynku, aby wezwać pomoc.
Na miejsce przybyli zaalarmowani strażacy OSP. Kiedy zobaczyli co się dzieje, wezwali pogotowie i udzielili nieprzytomnej kobiecie pierwszej pomocy. Mamie chłopca nic się nie stało, a Bartek został bohaterem.
Zobacz, jak wygląda mały bohater:
Kamil Podmokły
W wieku 11 lat uratował rodzinę przed zaczadzeniem.
Kamil Podmokły spod Myślenic w wieku 11 lat uratował przed zaczadzeniem siebie wraz ze swoją rodziną. Gdy dzwonił na pogotowie, był już podtruty tlenkiem węgla. Mimo zawrotów głowy udało mu się wydostać z mieszkania i wykonać telefon.
W wywiadzie z „Uwaga!” Dariusz Chmiel, lekarz Pogotowia Ratunkowego w Myślenicach, opowiadał: Gdybyśmy przyjechali 15 minut później, mogłoby dojść do tragedii.
Kamil, choć twierdzi, że się bał, zareagował wzorowo. Chłopiec wychowywał się bez rodziców.