Palec w oko, chwyt za krocze i gaz pieprzowy, czyli kobiety uczą się samoobrony

Michał Dybaczewski
Michał Dybaczewski
archiwum
Próby gwałtu, molestowanie na domówce, a czasem zwykły napad albo zaczepki na ulicy. Takie sytuacje się zdarzają, a kobiety często są wtedy bezbronne. I to właśnie do nich adresowane są kursy samoobrony.

– Niedawno na kurs samooborny zapisała się do nas dziewczyna, która była zaczepiana i molestowana podczas Chmielaków i gdyby w ostatniej chwili nie pojawił się jej kolega, prawdopodobnie zostałaby zgwałcona – opowiada Piotr Skrobas, organizator szkolenia w zakresie samoobrony z klubu sportowego Shootfigters MMA Lublin Poland.

W rozmowie Piotr Skrobas przytacza wiele podobnych przypadków. Wynika z nich jasno, że ofiarami takich czynów są zazwyczaj kobiety młode – uczennice lub studentki. Ale nie tylko.

– Na szkolenia trafiają do nas nawet lekarki spotykające się z agresywnymi pacjentami czy sędziowie, którzy skazując przestępców, mają prawo obawiać się o własne bezpieczeństwo.

Jak wygląda trening samoobrony?

– Aranżujemy konkretne sytuacje i pokazujemy jak należy się zachować. Pokazujemy np. co zrobić, jeśli mężczyzna położy kobiecie jedną rękę na kroczu, a drugą zaczyna dusić – opowiada Piotr Skrobas i podaje konkrety. – Jest to trening kontaktowy fizycznie, są konkretne uderzenia i chwyty, np. uderzenia na grdykę, palec w oko, chwyt za krocze.

Z pewnością taki kurs samoobrony może przydać się mieszkankom osiedla Skarpa w Lublinie. Grasuje tam starszy mężczyzna w spódnicy i butach na obcasie.

– Już kilka razy zauważyłam, że chodzi za mną, gdy idę na przystanek, jednak dziś naprawdę się przestraszyłam. Ten człowiek czekał na mnie pod moim blokiem. Gdy wychodzę do pracy, latarnie już nie działają, na osiedlu jest ciemno, a w pobliżu znajduje się dużo drzew i krzaków, więc cała ta sytuacja jest bardzo niekomfortowa – opisywała nam sytuację parę dni temu Czytelniczka Beata.

Płeć piękna, działając w samoobronie, może stosować siłę fizyczną, ale sięga także po inne środki.

Jak mówi nam Jacek Jasiński ze Sklepu Militarnego Gascolt (ul. 1 Maja) kobiety często są jego klientkami. Kupują zazwyczaj gaz pierzowy, a dziennie zaopatruje się w niego ok. dziesięciu kobiet. Sklep Militarne.pl (ul. Spółdzielczości Pracy) odnotował wprawdzie niższe statystyki, bo po gaz pieprzowy zgłasza się od 3 do 4 kobiet dziennie, ale, co ważne, gaz dla swoich żon i córek kupują również mężczyźni.

– Zawsze mam przy sobie gaz pieprzowy, który dostałam od mojego taty. Kupił mi go, ponieważ martwił się o moje bezpieczeństwo. Często kończę pracę w późnych godzinach i wracając do domu, mijam ciemne uliczki i zakamarki miasta. Na szczęście nie miałam jeszcze okazji z niego korzystać, ale sama świadomość tego, że mam go w torebce sprawia, że czuję się bezpieczniej – podkreśla Czytelniczka Klaudia.

Czy poczucie bezpieczeństwa kobiet ostatnimi czasy się zmniejszyło? Wyjdźmy od tego, że jest to subiektywny stan konkretnego człowieka, nie odzwierciedla natomiast stanu faktycznego. Składa się na nie wiele czynników, m.in.: zamożność, status społeczny, ale też zmiana.

– Zmiana jest traktowana przez człowieka jako coś nowego, a w efekcie zagrażającego. Była pandemia, teraz jest wojna na Ukrainie, pojawili się uchodźcy, a takie zmiany zachodzące wokół nas mogą powodować obniżenie poczucia bezpieczeństwa – zauważa dr Ryszard Klamut, psycholog z Politechniki Rzeszowskiej. Jego zdaniem, by do tego nie dochodziło, należy tworzyć środowiska wsparcia (rodzina, przyjaciele), które są ważną siłą budującą poczucie bezpieczeństwa.

Poczucie bezpieczeństwa Polaków cyklicznie bada Centrum Badania Opinii Społecznej. Z raportu pt. „Poczucie bezpieczeństwa i zagrożenie przestępczością” opublikowanego w czerwcu br. wynika, iż Polacy uważają swoją najbliższą okolicę za miejsce bezpieczne i spokojne, a odsetek takich opinii sięga aż 96 proc. Co istotne, poczucie bezpieczeństwa mężczyzn i kobiet nie różni się zasadniczo i jest w zasadzie na takim samym poziomie.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Palec w oko, chwyt za krocze i gaz pieprzowy, czyli kobiety uczą się samoobrony - Kurier Lubelski

Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet