1 z 3
„Każde wyjście do toalety trzeba było zapisywać i minuty odliczały się od czasu pracy”, „Brak umowy przez 3 miesiące jak tam pracowałam, chyba trzeba było na nią zasłużyć” – polscy pracodawcy są bezkarni, a Państwowa Inspekcja Pracy ma związane ręce: brakuje jej środków na działanie i odpowiednich uprawnień.
2 z 3
Kelnerka powinna być: miła, uśmiechnięta, gotowa do pracy po kilkanaście godzin na dobę, najlepiej na czarno i za głodową stawkę. Ewentualnie na „śmieciowej” umowie i za najniższą stawkę godzinową. Taki obraz patopracy w gastronomii wyłania się z relacji młodych ludzi.