Beata Rowińska, ekonomistka, to szaleństwo ma już za sobą. Jej córka była u komunii pięć lat temu. Jeszcze w drugiej klasie. Poszła w albie, choć mama kupiła jej także sukienkę na przebranie za 150 złotych. Trudno było nie kupić, skoro inne dziewczynki w klasie też takie miały...
- U nas ta komunia przebiegła normalnie - wspomina pani Beata. - To znaczy było przyjęcie w restauracji na 20 osób, czyli dla najbliższej rodziny. Kosztowało nas około 2 tysięcy złotych. Nie było żadnych dziwactw. A teraz słyszę, że znajomi zastanawiają się, czy ich córka ma pojechać do komunii białą karetą, czy limuzyną?
Źródło: Gazeta Pomorska
W ubiegłym roku prasę obiegło zdjęcie dziewczynki, która pod kościół w którym odbywała się uroczystość Pierwszej Komunii Świętej, zajechała białą karetą. Okazało się, że był to komunijny prezent od babci. Kosztował ją 600 złotych. Kilka lat temu w podobnym pojeździe podjechała inna dziewczynka pod inny kościół. Okazuje się, że firmy wynajmujące takie pojazdy mają w maju sporo pracy.
Źródło: Gazeta Pomorska
- Niemal każdą niedzielę w maju mam zajętą - zapewnia właściciel firmy wynajmujący powozy i karety spod Sieradza. - Jadę nawet do Ostrowa Wielkopolskiego na komunię. Ale nie za 600 złotych! Moja kareta jest elegancka, biała, pięknie wystrojona. Za wynajęcie jej na komunię biorę co najmniej 2 tys. złotych. I muszę przyznać, że chętnych nie brakuje.
Nieco taniej swe usługi oferuje właściciel podobnej firmy spod Pabianic. Jest gotowy wynająć karetę na komunię już za 1,5 tys. złotych.
- Tylko moja kareta jest czarna - zastrzega właściciel firmy. - Te białe karety to jakieś wymysły. Jeszcze ubrane jakimiś wstążkami, kwiatkami. No wieś tańczy i śpiewa... Prawdziwe są czarne karety, zaprzężone w czarne konie. Kilka razy wiozłem nimi dzieci do pierwszej komunii.
Adriana Jaroszewicz ze Stadniny Koni „Adrianna” wspomina, że w zeszłym roku wynajęto u niej białą karetę, która zawiozła dziewczynkę na uroczystość pierwszej komunii.
Źródło: Gazeta Pomorska
- Dziewczynka jechała karetą, a za nią podążała tzw. wagonetka, czyli długi wóz konny - wyjaśnia. - Tą wagonnetą jechali goście komunijni. Rodzice dziewczynki tłumaczyli, że ich córka bardzo lubi konie, więc postanowili zrobić jej prezent z okazji komunii.
Ale białe karety mają konkurencję. Coraz częściej komunijne dzieci [b]podjeżdżają pod kościół kilkumetrowymi limuzynami.
Źródło: Gazeta Pomorska