Stanisław Wojtaszczyk prowadzący firmę Limuzyny Stachu wie sporo na ten temat.
- Zainteresowanie jest duże, nie narzekamy - mówi Stanisław Wojtaszczyk. - Wynajęcie takiej limuzyny to koszt 400 złotych. A dziecko jedzie nią na komunię do kościoła i na przyjęcie komunijne. Potem jeszcze wozimy nią gości.
Dużym zainteresowaniem cieszą się zwłaszcza długie, eleganckie wozy typu lincoln navigator hummer, ale też na przykład znacznie mniejszy kabriolet mercedes 540 k.
- W tym roku na uroczystość pierwszokomunijną zawieziemy limuzynami nie tylko dziecko, ale i osiemdziesięciu jego gości - dodaje właściciel firmy Limuzyny Stachu. - Będziemy musieli wykorzystać wszystkie nasze auta
Źródło: Gazeta Pomorska
Dziś w wielu kościołach zarówno dziewczynki, jak i chłopcy przystępują do komunii w albach. Ale są jeszcze takie parafie, gdzie idzie się w sukienkach i garniturach. Mniejszy ból głowy mają rodzice chłopców. Garnitur kupią za 180-250 złotych, a można jeszcze taniej.
- Ja kupiłem dla syna używany garnitur, za 150 złotych i to z butami - mówi pan Paweł, którego syn idzie w tym roku do pierwszej komunii. - Po co przepłacać, przecież za dwa miesiące już ten garnitur będzie dla niego za mały.
Jednak są i tacy rodzice, którzy wydają 100-120 zł, a do tego kupują dodatkowo nowy garnitur za blisko 300 złotych.
Źródło: Gazeta Pomorska
- To konieczność, dziecko musi się przebrać, poza tym będzie można też zrobić więcej zdjęć, część w albie, część w garniturze - mówi jedna z mam.
Z jeszcze większymi wydatkami muszą się liczyć rodzice dziewczynek. Oprócz alby (od ponad 100 złotych do 200 zł, gdy są bardziej strojne) kupują tradycyjne białe sukienki.
- Byłam w tamtym roku na komunii u mojej siostrzenicy - opowiada Katarzyna Rabenda. - Wszystkie dziewczynki były w albach. Wyróżniała się jedna. Mamusia sprawiła jej... różową sukienkę. Pełną falbanek, koronek. Wyglądała jakby szła do ślubu. Wzbudzała powszechne zainteresowanie. Nie wiem, czy dziecko dobrze czuło się w takiej sytuacji.
Źródło: Gazeta Pomorska
Beatę Łuczak, mamę 9-letniej Weroniki, pierwsza komunia córki czeka za rok. Ale już teraz zastanawia się, jak będzie ubrana jej jedynaczka. Ostatnio była na komunii kuzynów i przeraziła ją rewia mody, którą zobaczyła w kościele.
- Dziewczynki wyglądały jak małe księżniczki lub panny młode, zamiast wianka powinny mieć welon. Niektóre były ubrane w suknie z fiszbinami - wspomina.
Pani Ela, właścicielka sklepu oferującego w Internecie między innymi sukienki komunijne, mówi, że suknie komunijne cieszą się takim samym zainteresowaniem jak alby.
- Bo rodzice chcą, by dzieci miały sukienkę na przebranie - wyjaśnia. I wspomina, jak do jej salonu przyszła do mama z 9-letnią dziewczynką. Miały ze sobą zdjęcie sukni ślubnej wartej 3,6 tys. złotych. - Pani poprosiła, byśmy uszyły taką sukienkę dla jej córki do komunii - wspomina pani Ela. - Sukienka była bardzo strojna. Trzeba było jednak dokonać korekt. Na przykład zakryć ramiona. Nie wypada przecież, by dziewczynka szła do komunii w odkrytymi ramionami. No i cena była trochę niższa.
Pani Ela zapytała matkę dziewczynki, dlaczego wybrała taką właśnie sukienkę.
- Moja córka bardzo dobrze się uczy, zna kilka języków - tłumaczyła klientka. - Zobaczyła na zdjęciu tę suknie ślubną i zapragnęła, żeby w takiej pójść do komunii. Nie mogłam jej odmówić. Przecież mam takie dobre i zdolne dziecko.
Źródło: Gazeta Pomorska