Coco Chanel powiedziała niegdyś, że moda nie istnieje wyłącznie w ubiorach. Mówiła, że: "Moda jest na niebie, na ulicy, to idee, sposób życia, wszystko to, co się dzieje”. Moda to również emocje, które malowały się na twarzy Barbary Piekut we wtorkowy wieczór. Projektantka, tuż po polskiej premierze swojej nowej kolekcji, płakała ze szczęścia. Zaś goście uśmiechali się zachwyceni. W butikowym Hotelu Traugutta3 w Białymstoku obejrzeliśmy pokaz kolekcji "Sleepingwalking".
Składają się na nią kreacje stworzone w duchu haute couture. To luksusowe krawiectwo, zajmujące się tworzeniem ubrań z wysokiej jakości materiałów. Punktem wyjścia w "Sleepwalking" są formy. Długie powłóczyste suknie przyciągają na dłużej wzrok romantyków i marzycieli. Dopasowane kreacje, podkreślające kobiecość, rozbudzają zmysły.
Każda rzecz została uszyta ręcznie, w manufakturze na Podlasiu. Suknie wyróżniają klasyczne dla marki MO.YA fashion zdobienia "hand made". Koronki, pióra, perły i kryształki zdobią zjawiskowe suknie ślubne i wieczorowe, z których znana jest projektantka Barbara Piekut. W kolekcji ponad detalami króluje wizja całości, dzięki której projektantce udało się zachować spójność i pokazać charakter.
- Mija dziewięć lat, odkąd postanowiłam pójść za głosem serca, pozwolić pasji zawładnąć moim życiem i zacząć projektować pod marką MO.YA Fashion Cuture - wspomina Barbara Piekut, projektantka z Białegostoku. - Zdecydowałam wtedy, że muszę koniecznie to uczcić, pokazując nową kolekcję w moim rodzinnym mieście. Kolekcję, która powstawała w bardzo trudnym dla nas wszystkich czasie, gdy świat zatrzymał się w miejscu, a świat mody przeszedł porządne trzęsienie ziemi. Nagle obudziliśmy się wszyscy w nowej rzeczywistości, całkowitej digitalizacji pokazów mody, zakupów wyłącznie online, królującej wszędzie dzianiny dresowej, która całkowicie niemal wyparła modę wysoką. Właśnie w tym czasie podjęłam decyzję o rozpoczęciu prac nad nową kolekcją, która miała być swoistym hołdem kobiecości, której celebrowanie powinno być nieodłączną częścią naszej codzienności bez względu na to, jak ta codzienność na ten moment wygląda - dodaje projektantka.
Ogromną siłą pokazów kolekcji Piekut jest dobór osób, które prezentują kreacje. Na wybiegu poza zawodowymi modelkami pojawiły się białostoczanki w różnym wieku i rozmiarze. To babcie, mamy, żony. Projektantka udowadnia, że piękno drzemie w każdej kobiecie, bez względu na obwody czy metrykę.
Kto by pomyślał, że kiedyś Barbara Piekut rysowała do szuflady. Za oszczędności kupiła pierwsze tkaniny, z których stworzyła suknie. Dziewczyna z Łap szybko zawładnęła światem mody, prezentując niebanalne kreacje w światowych stolicach mody. Dziś w jej małych arcydziełach chodzą gwiazdy, m. in. Justyna Steczkowska, Magda Steczkowska, Kasia Cerekwicka, Paulina Sykut-Jeżyna czy Monika Richardson.
Przypomnijmy, że MO.YA fashion to marka istniejąca na polskim rynku od 2012 roku, tworzona przez projektantkę Barbarę Piekut, słynącą do swego zamiłowania do haute couture. Suknie ślubne i wieczorowe Barbary Piekut dla marki MO.YA od początku do końca szyte są w Polsce, na Podlasiu, z dbałością o każdy detal. Projektantka gościła z pokazami między innymi w Paryżu, Rzymie, Mediolanie, czy Berlinie, jak i w wielu miejscach w Polsce. Jej kolekcje publikowane były w takich pismach i portalach, jak: Avanti, Twój styl, LaMode.info, BE Magazine, Hedonist Magazine, czy Elements Magazine, wydawany w Nowym Yorku. Projektantka była wielokrotnie nagradzana, między innymi zdobyła tytuł “Podlasianka 2016”, “Sukces roku 2019”, była finalistką “New Look Design Refresh”, zdobyła również nagrodę Kwartalnika "Moda&Styl".