Parlament Federacji Walonia – Bruksela, pod który podlega szkolnictwo wyższe w stolicy Belgii, ogłosił, że złoży skargę przeciwko portalowi randkowemu, który rozpoczął w kraju kampanię reklamową mającą na celu namawianie studentek do prostytucji.
„Hej studentki! Poprawcie swój styl życia, znajdźcie sponsora”, takie hasła, opatrzone zdjęciem biustu okrytego czerwonym stanikiem, pojawiły się na bilbordach w okolicach słynnego Wolnego Uniwersytetu w Brukseli (ULB), podczas rozpoczęcia roku akademickiego w miniony poniedziałek 25 września.
Witryna ma łączyć "sugardaddies", starszych i bogatych mężczyzn, z młodymi, atrakcyjnymi studentkami. Chociaż przekaz reklamy wydaje się być całkowicie zrozumiały, właściciel witryny zapewnia, że działalność portalu nie ma nic wspólnego z prostytucją. Według niego, hasło reklamowe ma się odnosić do aspektu finansowego, który istnieje w każdym związku.
Innego zdania są studentki. „To dla studentów znak, że robienie czegoś takiego jest w porządku. A mowa przecież o prostytucji” – komentują.
Zespół Wolnego Uniwersytetu w Brukseli złożył skargę do komisji ds. etyki reklamy. „Reklama dotyczy bardzo konkretnej grupy wiekowej i zachęca do nieetycznego i niemoralnego zachowania. Komisja etyki reklamy weźmie te elementy pod uwagę i z pewnością wyda w tej sprawie opinię” – zapewnia Jean-Claude Jouret, ekspert ds. reklamy.
„Nie promujemy prostytucji. Chodzi o finanse, które stanowią część związku” – zarzeka Sigurd Vedal, prezes witryny. Informuje również, że kolejnych dziesięć ciężarówek będzie w nadchodzących tygodniach krążyć po kraju, „szczególnie w pobliżu instytucji akademickich”.
"To klasyczne nieporozumienie", broni się właściciel portalu Sigurd Vedal, który planował również kampanię reklamową w telewizji, radiu i Internecie. „Nasze „sugarbabies” muszą mieć ukończone 18 lat, a prostytucja jest zakazana. Jesteśmy jak klasyczne serwisy randkowe, z tym że aspekt finansowy stanowi znaczną część kryteriów”. Według danych już 150 000 kobiet w krajach skandynawskich zarejestrowało się na witrynie, z tego około 21 000 to Belgijki, co uczyniło właśnie ten kraj jednym z priorytetów handlowych portalu.
Serwisy randkowe, o podobnym charakterze, funkcjonują na całym świecie. Z takimi firmami nie sposób walczyć, ponieważ sama prostytucja i korzystanie z niej nie jest prawnie zabroniona. „Każda osoba, która chce sprzedawać seks na własne potrzeby, ma do tego prawo. Natomiast prawo karze stręczycielstwo, sutenerstwo i kuplerstwo” – wyjaśnia Joanna Garnier z fundacji „La Strada”.
Sponsoring staje się coraz bardziej popularny również w Polsce. Według badań w taki sposób zarabia nawet co piąta studentka w naszym kraju. To około 100 tysięcy młodych kobiet.
źródło: TVN24
Zobacz także:Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Gdzie mieszkają Iwona i Gerard z "Sanatorium miłości"? Prawda jest zaskakująca
- 17-letnia Gabor ukrywa oczy pod wachlarzem sztucznych rzęs. Oto, jak bez nich wygląda
- Wydało się, co Feldman wyrabiała poza kamerami. Koleżanka z planu obnażyła prawdę
- Smaszcz komentuje nowe dziecko Hakiela. Wspomniała o jego uczuciu z Dominiką