Studentka z Krakowa wynalazła... samodezynfekujące się krzesło

Arkadiusz Maciejowski
Angelika Kopcińska
Angelika Kopcińska Politechnika Krakowska / materiały prasowe
Samodezynfekujące się krzesło, zapobiegające rozprzestrzenianiu się wirusów, w szczególności wirusa SARS-CoV-2 – na taki innowacyjny pomysł wpadła Angelika Kopcińska, studentka Wydziału Mechanicznego Politechniki Krakowskiej. Prototyp wynalazku powstał w ramach jej – obronionej właśnie na PK – pracy magisterskiej na kierunku automatyka i robotyka. – Krzesło, które samo się dezynfekuje przy wykorzystaniu światła UV-C, można by wykorzystać szczególnie w miejscach użyteczności publicznej, takich jak: szpitale, przychodnie lekarskie, szkoły, restauracje, tramwaje, pociągi, lotniska, biurowce i to nie tylko w czasie pandemii koronawirusa – podkreśla konstruktorka wyjątkowego krzesła.

FLESZ - Telefon na 7 lat?

od 16 lat

Jak czytamy na stronie internetowej Politechniki Krakowskiej, dezynfekcja inteligentnego krzesła odbywałaby się za każdym razem, gdy użytkownik z niego wstanie, a przypominałaby nieco mechanizm działania… drukarki. Materiał krzesła, podobnie jak papier w drukarce, przemieszczałby się na rolkach i przechodził przez jednostkę dezynfekującą. Jak dokładnie działa samoczyszczące się krzesło, wyjaśnia Angelika Kopcińska:

- Na siedzisku krzesła znajduje się czujnik nacisku, który służy do detekcji użytkownika na krześle. Po 10 sekundach od wstania z krzesła następuje automatyczne uruchomienie silników i diody UV-C. Silniki prądu stałego uruchamiają specjalne rolki, które przesuwają materiał krzesła. Ten przechodzi przez jednostkę dezynfekującą, wewnątrz której ukryte są diody UV.

Jak podkreśla dyplomantka PK, w jej rozwiązaniu niezwykle ważne było, aby dezynfekcja była skuteczna i przebiegała bezpiecznie.

– W swojej pracy magisterskiej analizowałam - przy pomocy zjawiska fluorescencji - które części krzesła są najczęściej dotykane, przeanalizowałam też i porównałam dostępne metody dezynfekcji.

Analiza ich mocnych i słabych stron pozwoliła autorce rozwiązania na wybór technologii światła UV-C.

- W badaniach udowodniono, że światło ultrafioletowe UV-C skutecznie usuwa wirusy, jest powszechnie stosowane w szpitalach do sterylizacji przyrządów chirurgicznych. Ale ten rodzaj światła ultrafioletowego jest niebezpieczny w kontakcie ze skórą i wzrokiem człowieka, dlatego może być stosowane do dezynfekcji przy zachowaniu odpowiednich środków bezpieczeństwa - wyjaśnia Angelika Kopcińska.

W prototypie jej krzesła diody UV zostały ukryte w jednostce dezynfekującej, dzięki czemu skóra i wzrok człowieka nie są narażone na działanie promieni UV-C. W projekcje użyto również wyświetlacza OLED, na którym pojawiają się komunikaty o przebiegu dezynfekcji.

W swojej pracy magisterskiej, przygotowanej na Wydziale Mechanicznym PK, studentka nie tylko stworzyła prototyp rozwiązania i automatyczny system dezynfekujący. Zaproponowała również zróżnicowanie krzeseł w zależności od miejsc ich przeznaczenia, takich jak: transport publiczny, restauracje czy szpitale.

Krzesło, które dezynfekowałoby się za każdym razem, gdy użytkownik przestanie z niego korzystać, to pomysł nie tylko na czas pandemii. – W placówkach medycznych, takich jak przychodnie czy szpitale, w których pojawia się wielu chorych następuje wymiana bakterii i wirusów, nie tylko przez kontakt z osobą zarażoną, ale również przez kontakt ze skażoną powierzchnią jest stałym problemem. W takich miejscach krzesła powinny być dezynfekowane po każdej osobie. Z oczywistych przyczyn, nie jest to możliwe. Użycie krzeseł z mechanizmem automatycznie dezynfekującym w tego typu placówkach byłoby idealnym rozwiązaniem, zwiększającym bezpieczeństwo ludzi i zmniejszającym koszty dezynfekcji - mówi Kopcińska.

Inspiracją do podjęcia prac nad samodezynfekującym się krzesłem był dla studentki Politechniki Krakowskiej udział w wymianie studenckiej w ramach programu Erasmus.

- Na Politechnice w Walencji uczestniczyłam w programie EPS (European Project Semester), w ramach którego wraz z międzynarodową grupą studentów konstruowałam prototyp krzesła, które dezynfekowałoby się za pomocą płynu dezynfekcyjnego. Moim zadaniem było zaprogramowanie mikrokontrolera, układu elektrycznego, dobór komponentów elektrycznych i wizualizacja prototypu. Te doświadczenia zainspirowały mnie do podjęcia tematu bardziej zaawansowanej konstrukcji w swojej pracy magisterskiej - zdradza dyplomantka krakowskiej politechniki.

Od października absolwentka automatyki i robotyki będzie pracować jako konstruktor w Barcelonie. Podczas rozmowy rekrutacyjnej zaprezentowała m.in. swoją pracę dyplomową z PK i prototyp oryginalnego krzesła, które stworzyła.

- To rzeczywiście wyjątkowa praca dyplomowa - doskonale przygotowany projekt teoretyczny, o bardzo praktycznym potencjale, m.in. dzięki temu, że jej częścią jest już prototyp wykonany przez dyplomantkę - ocenia promotor pracy magisterskiej dr hab. inż. Józef Tutaj, prof. PK z Wydziału Mechanicznego.

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 8

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

k
krzesło elektryczne
Ha ha ha. Świat się śmieje. A prąd to skąd? Trzeba chyba zamontować panel fotowoltaiczny albo ciągnąć kabel do gniazdka w ścianie. Ja też mam wynalazek, może nawet lepszy bo tańszy. Otóż podczas dłubania w nosie można sobie poranić do krwi wnętrze nosa. Ja wpadłem na pomysł żeby za każdym razem zakładać na rękę rękawiczkę lateksową. Proste? A jakie genialne. Nie zamierzam tego opatentowywać. Dzielę się tą wiedzą ze wszystkimi bo chcę pomagać ludziom.
s
sktron[c
Gratulacje dla Angeliki i uczelni !

sprostowanie dla "Krakus"

Diody LDE UV-C nie przyczyniają się do emisji szkodliwego ozonu emitują światło UV w wąskim paśmie np 270-380 nm w którym to zjawisko jest znikome (w odróżnieniu do lamp UV )

zapraszam do lektury zanim się podejmie niesłuszną krytykę :

www.leduvcuring.com/uploadfile/attachment/a4de6e40b7d5e913f9f779b95adb17d1.pdf

https://www.tme.eu/Document/46e44812733cd46204a9e3e6077c057e/LTPL-G35UVC275GZ.pdf
K
Krakus
Urządzenie może i ciekawe oraz poraża prostotą ale pragnę uświadomić twórczynię, że do powszechnego użytku nie wejdzie . Dlaczego ? Promieniowanie UVC wytwarza w powietrzu szkodliwy ozon , takie krzesła w zamkniętym pomieszczeniu bez instalacji odciągowej z lamp bardziej by szkodziły niż pomagały . Dla mnie Praca Dyplomowa do poprawki. Powodzenia w Barcelonie.
E
Ehh
13 września, 22:05, pippa midletton !:

Te tzw. uczelnie należy jak najszybciej zlikwidować, bo te szopki, które się tam odstawiają, naprawdę nie prowadzą do niczego sensownego. To całe świrowanie pawiana i udawanie jakichś tam działań naukowych, po prostu nie ma sensu.

Jak zlikwidować?Przecież to najwięksi pracodawcy w Krakowie. Od mola w Sopocie po zamojskie ,kazdy żeby żyć potrzebuje absolwenta(papierka) z zawodem regulowanym,bo w innym przypadku staje się,,nielegalny "Uczelnie,jak wszystko rewelacyjnie naduzywaja swoje pierwotne funkcje .Teraz jeszcze doszły wizy studenckie na uczelnie w Polsce ,ktore po kilku latach studiow otwierają drzwi do paszportu UE.A studiować można zasadniczo wszystko,nie koniecznie cos przydatnego społecznie. Uczelnie, to też szerokie pojęcie. Na Zachodzie sa takie ,których specjalizacja nie jest kształcenie a właśnie WIZY Studenckie.Po co Abdul ma szarzowac zielona granicę, jak może u siebie kupić papier a w ,,oswieconej"Europie opłacić się,,elytom"wykupujac studia na ich uczelniach wynajmując u nich stancje i pracując na wizie studenckiej albo od razu u wuja Ahmeda .*Nie ujmujac NIC prawdziwym uczelniom,które maja potężny wkład w rozwój każdego społeczeństwa.

1248 / 4000

E

G
Gość
13 września, 21:29, Zbigniew Rusek:

To byłoby dobre do placówek służby zdrowia. W przychodniach nieraz co drugi pacjent jest z jakąś chorobą zakaźną (np. grypą).

nie raz i nie dwa!

g
grzeg
Brawo! Reaguję z wielką sympatią i życzę powodzenia w przyszłości.
p
pippa midletton !
Te tzw. uczelnie należy jak najszybciej zlikwidować, bo te szopki, które się tam odstawiają, naprawdę nie prowadzą do niczego sensownego. To całe świrowanie pawiana i udawanie jakichś tam działań naukowych, po prostu nie ma sensu.
Z
Zbigniew Rusek
To byłoby dobre do placówek służby zdrowia. W przychodniach nieraz co drugi pacjent jest z jakąś chorobą zakaźną (np. grypą).
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet