Kąpiel w Morskim Oku będzie droga. Jest reakcja Rosjanina
- Tych 11 przypadków to tylko zdarzenia udokumentowane. Nie wiemy, czy nie było takich sytuacji więcej. Wśród ukaranych znaleźli się Polacy, Skandynawowie, Holendrzy i Belgowie. No i ten ostatni winowajca, pan z Rosji, który nie został jeszcze ukarany - mówi Edward Wlazło, komendant straży Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Ale dziwnych zachowań turystów w te wakacje w Tatrach było więcej.
- Najwięcej incydentów dotyczyło wprowadzania zwierząt na teren parku, głównie psów. Skrajny przypadek był taki, że pani wędrowała po szlaku z małym psem, którego trzymała w... reklamówce. Gdy nas zobaczyła, zacisnęła siatkę, tak że pies nie miał czym oddychać. Inni chowali psy w torbie lub w plecaku - opowiada.
W tym sezonie jednak nie tylko psy próbowano przemycić na teren parku. - Zdarzało się, że ludzie próbowali wchodzić w góry z kotami, a jedna pani wybierała się na szlak z fretką, którą trzymała na smyczy - wspomina Wlazło.
W większości ludzie ci byli upominani i bez mandatu zawracani ze szlaków. Ale nie wszystkim się upiekło.
- W tym roku mieliśmy też przypadek turystów, którzy zorganizowali sobie „dyskotekę” pod wierzchołkiem Rysów. Panie z Ostrowca Świętokrzyskiego na cały regulator włączyły muzykę. Taki trening zumby przecież płoszy zwierzynę, a to jest zabronione - mówi komendant tatrzańskich strażników.
Dziewczyny, podobnie jak wielu innych łamiących przepisy, swoje wyczyny nagrały i umieściły na portalu Youtube. Internauci szybko powiadomili o tym straż TPN.
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Aneta Zając będzie miała na głowie komornika?! Krawczyk nie ma już nic do stracenia
- Tak na co dzień wygląda Opozda. Spójrzcie tylko na te miny [ZDJĘCIA]
- Dwa auta na komunię, co dalej?! Rutkowscy o szczegółach urodzin syna
- Zwyciężczyni "Top Model" zgarnęła 200 tys. złotych. Ma nietypowy pomysł, jak je wydać