Ten gest może uratować ci życie. Zastosowała go nastolatka, która padła ofiarą porywacza

Stacja CNN opisała przypadek 16-letniej dziewczyny, która została uprowadzona przez 61-letniego mężczyznę. Rodzice mieszkanki Asheville w Północnej Karolinie zgłosili zaginięcie córki 2 listopada. Przez dwa dni nie było wiadomo, co dzieje się z dziewczyną, jednak po tym czasie doszło do nietypowego zdarzenia. Kierowca jadący trasą szybkiego ruchu w stanie Kentucky zauważył, że pasażerka jadącego obok samochodu pokazuje mu na migi nietypowe znaki przez szybę. 

Dziewczyna trzymała podniesioną dłoń ze zgiętym kciukiem, którą następnie zaciska w pięść i ponownie otwierała. W Stanach Zjednoczonych ten gest interpretuje się jako wołanie o pomoc. Jest to znak, który opracowała Kanadyjska Fundacja Kobiet (Canadian Women's Foundation) na potrzeby ofiar przemocy domowej, aby mogły one sygnalizować problem bez mówienia o nim na głos. Jak podkreśla CNN, była to swojego rodzaju odpowiedź na pandemię.

1. Najpiejw schowaj kciuk i odwróć dłoń w stronę rozmówcy.

2. Następnie zaciśnij dłoń w pięść, oplatając pozostałymi palcami kciuk.

3. Otwórz dłoń, chowając w dalszym ciągu kciuk.
4. W razie potrzeby powtórz gest pomocy.

Kierowca z Kentucky prawidłowo odczytał sygnał i powiadomił o incydencie policję, dzięki czemu funkcjonariusze byli w stanie odnaleźć i zatrzymać auto. Jak się okazało, pojazd prowadził porywacz.

Za uprowadzenie nastolatki z Asheville odpowiedzialny jest James Herbert Brick. Mężczyzna trafił do aresztu. Z relacmi CNN wynika, że porwana dziewczyna nauczyła się „gestu pomocy”, oglądając filmy na TikToku. Migowy sygnał stworzony na potrzeby osób, które są ofiarami agresji ze strony najbliższych, znalazł zupełnie nowe zastosowanie. Nadal jednak nie wszyscy znają ten symbol. Amerykanka wyznała mediom, że wielokrotnie pokazywała go kierowcom, zanim działanie przyniosło zamierzony efekt.