Tina Turner miała tajemnicę. Jej rodzina dowiedziała się o tym dopiero po śmierci artystki

Tina Turner była matką dwóch biologicznych synów - Craiga i Ronniego. Obaj zmarli na długo przed matką. Starszy popełnił samobójstwo w 2018 r. Młodszy odszedł w 2022 roku po przegranej walce z nowotworem w wieku 62 lat.

Wokalistka miała także dwóch adoptowanych synów - Ike'a Turnera Jr. i Michaela Turnera. Ich matką była poprzednia żona Ike'a, Lorraine Taylor.

Ze związków, które stworzyli narodziło się troje wnucząt artyski - Raquel i Randy i Tiffany - oraz pięcioro prawnuków. Wiadomo, że wszyscy są bardzo muzykalni. Tina Turner nie miała jednak nigdy okazji ich poznać.

Teraz jej rodzina zdradziła, że nie zdawała sobie nawet sprawy, że gwiazda choruje.

Rodzina nie wiedziała o chorobie gwiazdy

"Nikt nie słyszał o chorobie Tiny. To był dla nas szok. Nasza rodzina potrzebuje uzdrowienia, tak wiele przeszła. Jesteśmy już na to gotowi" - powiedziała osoba z rodziny.

Tina Turner w ostatnich latach była bardzo schorowana. Piosenkarka przeszła udar mózgu, a także walczyła z nowotworem jelit. W 2017 roku poddała się przeszczepowi nerek, gdyż cierpiała na ich niewydolność.

24 maja media obiegła informacja, która wstrząsnęła całym światem - nie żyje legendarna Tina Turner. Królowa Rock 'n' Rolla zmarła dzień wcześniej w swoim domu w Kusnacht w Szwajcarii, nad Jeziorem Zuryskim, po długiej i ciężkiej chorobie. Miała 83 lata.

Swoją przygodę z muzyką na scenie rozpoczęła na przełomie lat 50. i 60. Przełom w karierze piosenkarki nastąpił w 1983 roku. Wydała wówczas piąty solowy album zatytułowany „Private Dancer”, który sprzedał się w ponad 20 mln egzemplarzy.

Szybko stała się muzycznym fenomenem. Królowała na listach przebojów, śpiewała też do "Bonda" i "Mad Maksa". Trafiła nawet do Księgi Rekordów Guinessa, jako wokalistka, która sprzedała najwięcej biletów na swoje koncerty.