„Coś źle dziś wyglądasz”
No i przechodzimy do zdań, których nie możemy nigdy powiedzieć kobiecie, choćby nas przypalali, czy torturowali. Takie słowa kompromitują nas jako facetów. Jeśli, ktoś ich kiedykolwiek użył w stosunku do swojej kobiety, powinien przeprosić, wyjść z domu i do końca życia w ramach pokuty milczeć w zakonie Panowie, kobiety zawsze wyglądają dobrze. Nawet jeśli naprawdę są zmęczone, chore, nie zdążyły się umalować. Wbijcie sobie to do głowy na zawsze.
„Jestem zmęczony, muszę się położyć odpocząć”
Panowie. Choćbyście nie wiem jak byli zmęczeni, nie mówcie kobiecie, że musicie położyć się odpocząć ( koszmarne słowo drzemka w ogóle wyrzućcie z waszego słownika). Kobiety widzą w Was podporę (mój kolega mówi – filar) związku. A filar nigdy się nie męczy. Nie wyprowadzajcie kobiet z przekonania, że mężczyzna to silna istota, której nic nie zmęczy.
A poza tym, wiemy jak się kończą te nasze krótkie odpoczynki. Bierzemy pilota w rękę i przerzucamy kanały w telewizorze. Często jedną rękę trzymając w wiadomym miejscu (TOP 10 najgorszych męskich zachowań opiszemy za tydzień)
„Zrobię to jutro”
Te pozornie niewinne słowa działają na kobiety jak przysłowiowa płachta na byka. Szczególnie jak mieszkamy już ze sobą. Panowie, powiedzmy sobie szczerze. Jak od razu nie zawiesimy tego obrazu, nie wyczyścimy brudnego syfonu pod zlewem, nie podkleimy kawałka podniszczonej tapety, to nie zrobimy tego następnego dnia, anie za miesiąc, a może już nigdy. Ktoś twierdzi inaczej? Oczywiście nikt. Panowie, jesteśmy leniami, ale pracujmy nad sobą. Bo nam kobiety pouciekają do innych mężczyzny, którzy może mają inne przywary, ale akurat lubią majsterkować w domu.
„Zjadłbym coś”
W domyśle „kobieto zrób mi jedzenie, bo ja tu jestem głową domu, ciężko pracuję i trzeba o mnie dbać”. Panowie za taki tekst, kobieta, która zna swoją wartość, znokautuje nas patelnią i wyjdzie trzaskając drzwiami do faceta,który umie gotować. I każdy sąd ją uniewinni.
Panowie. Czasy, gdy żona czekała na męża i czekała z dwudaniowym obiadem – bezpowrotnie minęły. I broń Boże, nie używajcie argumentu, że „przecież u mnie w domu takie zasady obowiązywały.