Nie wysypiasz się
Co ma sen do odchudzania? Bardzo dużo! Jeśli śpisz 5-6 godzin lub jeszcze mniej, nie dziw się, że nie tracisz na wadze. Niedobór snu powoduje wyższy poziom greliny – hormonu, który odpowiada za uczucie głodu. Z kolei dzięki 7-8 godzinom snu dziennie, w organizmie utrzymuje się wyższy poziom leptyny. Więcej tego hormonu w organizmie daje mu sygnał, że ma wystarczająco dużo energii i nie potrzebuje jedzenia.
Wniosek? Kiedy jesteś niewyspany, jesz więcej. Zachęca cię do tego niski poziom greliny i leptyny. Lepiej więc zadbaj o odpowiednią ilość snu.
Stresujesz się
Przewlekły stres to jeden z głównych wrogów odchudzania. Przede wszystkim chodzi o kortyzol – hormon, który organizm wydziela w stresie, a w nadmiarze sprzyja gromadzeniu się tkanki tłuszczowej w okolicy brzucha. Wysoki poziom kortyzolu zachęca też nas do podjadania.
Uwaga! Dla organizmu stres to nie tylko problemy codziennego życia, ale także niedobór snu, nadmierna aktywność fizyczna, a także przewlekłe choroby czy stany zapalne oraz kiepska dieta.
Jesz, chociaż nie jesteś głodny
Smutek, nuda, przyzwyczajenie – to wszystko może sprawić, że jemy, choć nie czujemy głodu, a kilogramów przybywa. Warto przyjrzeć się temu, kiedy poza zaplanowanymi posiłkami, sięgamy po jedzenie i… zmieniać nawyki. Jeśli zawsze do oglądania serialu chrupiesz chipsy, zastąp je marchewkami. Nudzisz się? Zamiast sięgać po batona, zadzwoń do przyjaciółki albo idź na spacer. Jeśli dopadł cię smutek, zamiast pocieszać się czekoladą, zafunduj sobie długą, relaksującą kąpiel.
Za mało pijesz
Bez jedzenia człowiek przeżyje 3 tygodnie, ale bez wody – jedynie około 3 dni. Organizm cały czas traci wodę, z której w większości się składa, dlatego musimy dbać o jej uzupełnienie. Przyjmuje się, że dziennie powinniśmy wypijać przynajmniej 1,5 litra wody. Pragnienie łatwo pomylić z głodem, więc kiedy nagle najdzie nas ochota na zjedzenie czegoś, lepiej zacząć od… szklanki wody. A najlepiej pić regularnie, kilka łyków wody co kilkanaście minut.
Uwaga! Chodzi tylko o picie wody lub herbaty. Kawę lepiej ograniczać i najlepiej pić tylko czarną, a dosładzane napoje gazowane lepiej w ogóle sobie darować – to tylko źródło niepotrzebnych kalorii, a nawadniają marnie.