Kilogramy przybywają, zamiast ubywać, a spodnie jest coraz trudniej dopiąć? Być może, pomimo dobrych chęci, popełniasz błędy, którymi sabotujesz odchudzanie. Zobacz, co utrudnia utratę uwagi.
Jesz za mało
Dla wielu osób odchudzanie wciąż oznacza znaczne ograniczenie ilości spożywanych posiłków, a co za tym idzie – kalorii. Dieta kojarzy im się z nieustającym uczuciem głodu. Jeśli też odchudzasz się w tym stylu, nie dziw się, kiedy początkowo spektakularna utrata wagi zmienia się w zastój, a po zakończeniu diety dopada cię jojo.
Żeby schudnąć, trzeba jeść! Ile? Korzystając z dostępnych w sieci kalkulatorów, oblicz swoją całkowitą przemianę materii (CPM), a od otrzymanej wartości odejmij na początek 100-300 kalorii.
Jesz za dużo
Jesz śniadanie, obiad i kolację, do tego dwie przekąski i sięgasz po zdrowe produkty, dlaczego więc tyjesz? Prawdopodobnie jesz za dużo. To, że stawiasz na zdrowe posiłki jest świetne, ale nie oznacza to, że możesz jeść je bez żadnych ograniczeń. Znów kluczowa jest ilość przyjmowanych kalorii! Poza tym łatwo wpaść w pułapkę produktów „fit”. Skoro są dietetyczne, często się nimi przejadamy, a przecież nie są pozbawione kalorii! Jeszcze inną kwestią jest to, że często „fit” są tylko z nazwy, a ich skład przeraża.
Podjadasz
Dobrze wiemy, że to robisz! W badaniach CBOS tylko 10% Polaków zadeklarowało, że w ogóle nie podjada między posiłkami. Co piąty z nas sięga między posiłkami po słodycze i wyroby cukiernicze codziennie, co trzeci – kilka razy w tygodniu, a co czwarty – kilka razy w miesiącu. Jeśli raz na jakiś czas koleżanka przyniesie do pracy ciastka i skusisz się na jedno, nic się nie stanie. Codzienne podjadanie słodyczy to jednak zgubny nawyk, który sabotuje odchudzanie. Kilka ciastek wygląda niewinnie, ale mają tyle kalorii, co kanapka, która jest zdrowsza i nasyca na dłużej.