W Gdańsku urodziły się bliźnięta syjamskie – były „wielkim cudem”. Kim są bliźnięta syjamskie i jak wygląda ich leczenie?

W środę, 27 kwietnia br., w Szpitalu św. Wojciecha w Gdańsku urodziły się w 34. tygodniu ciąży bliźnięta syjamskie. Ich mama w czasie ciąży była pod stałą opieką Hospicjum „Pomorze Dzieciom”, które to poinformowało w mediach społecznościowych o narodzinach chłopców:

„Dzisiaj zdarzył się wielki cud, na który czekaliśmy razem z niezwykłymi rodzicami w TuliPani Hospicjum Perinatalne. Na świat przyszli syjamscy bracia: Mieszko i Leszek, którzy od samego początku pokazali nam, jak wielką wartością jest życie, bliskość, czułość, każde uderzenie serca!”

Bracia byli ze sobą zrośnięci brzuszkami i mieli jedno serduszko. Niestety chłopcy żyli tylko jeden dzień. Cały czas wymagali intensywnej opieki medycznej.

Bliźnięta syjamskie, inaczej określane także jako „bliźnięta zrośnięte” lub „zroślaki”, to niezwykle rzadka wada genetyczna. Szacuje się, że w Europie zdarza się raz na 100 tys. urodzeń. Najczęściej natomiast bliźniaki syjamskie rodzą się w Afryce i w Indiach. W większości przypadków niestety bliźniaki syjamskie przychodzą na świat martwe lub ciąża zostaje poroniona, przeważnie na wczesnym etapie.

Zobacz także: Co oznacza fioletowy motyl przy łóżeczku noworodka w szpitalu? Ten symbol coraz częściej pojawia się na oddziałach położniczych

Wada polega na nieprawidłowym podziale komórki jajowej po zapłodnieniu i dotyczy tylko ciąży bliźniaczej jednojajowej. W zapłodnionej komórce dochodzi do niepełnego lub opóźnionego podziału lub podzielone już jednojajowe zarodki na dalszym etapie ciąży ponownie się ze sobą łączą. Na skutek tego błędu genetycznego zarodki zrastają się ze sobą różnymi częściami ciała oraz organami.

Zroślaki dzieli się na dwie grupy bliźniąt:

• symetrycznych (diplopagus),
• asymetrycznych (heteropagus).

Bliźnięta symetryczne są tej samej wielkości, natomiast w przypadku bliźniąt asymetrycznych jedno z nich jest mniejsze i całkowicie uzależnione od większego, dlatego często określa się go jako „płód pasożytniczy”. Może się zdarzyć również taka sytuacja, że mniejszy płód będzie znajdował się wewnątrz jam ciała większego, wtedy mówi się o postaci Fetus in fetu, co oznacza płód wewnątrz płodu. Szanse na przeżycie mają jedynie bliźnięta syjamskie symetryczne. W przypadku asymetrycznych mniejszy płód zwykle umiera.

W Europie bliźnięta syjamskie rodzą się raz na 100 tys. urodzeń, częściej taka sytuacja zdarza się w krajach kontynentu afrykańskiego oraz w Indiach. Nie znamy dokładnych danych na ten temat ze względu na brak dokładnych statystyk w tych krajach. Jedyną metodą leczenia bliźniąt syjamskich jest ich rozdzielenie. Według statystyk szanse na przeżycie ma jedynie jedna para dzieci na 200 tys. urodzeń.

W Polsce w ostatnich latach mówiło się o dwóch przypadkach bliźniąt syjamskich. Siostry Daria i i Olga z Janikowa urodziły się w 2003 roku w Łodzi. W tamtym czasie nikt w naszym kraju nie chciał podjąć się operacji rozdzielenia dziewczynek, które były zrośnięte częścią kręgosłupa i końcowym fragmentem przewodu pokarmowego. W 2005 r. ich operację sfinansował sam król Arabii Saudyjskiej, Abdullaha bin Abd al-Aziz Al Sauda. Operacja bliźniaczek odbyła się właśnie w tym kraju i zakończyła się sukcesem. Bliźniaczki mają obecnie po 19 lat i są pod kontrolą lekarza.

Natomiast w 2014 roku w Warszawie urodzili się bracia syjamscy: Dawid i Jan. Byli zrośnięci brzuszkami, mieli częściowo wspólne jelita i drogi moczowe. Już w drugiej dobie ich życia lekarze przeprowadzili udaną operację rozdzielenia chłopców.