Miasto bez hałasu? O ciszy nie ma mowy. Jest za to dźwiękowa przemoc, którą fundujemy sobie sami. Dramat pana Stanisława, mieszkańca jednej z ruchliwszych dzielnic Bydgoszczy, trwa od kilkunastu lat. Jego trauma przebija męczarnię Adasia Miauczyńskiego, bohatera filmu pt. „Dzień świra”, dręczonego remontami, Chopinem, kosiarkami...
Pana Stanisława i jego rodzinę, a w zasadzie cały blok, atakują dźwięki ze sfer sacrum i profanum.
- O szóstej budzi dzwon pobliskiego kościoła. Gdy Święta Trójca bije, wszystko się trzęsie. Słyszę także dzwon z katedry, ale najgłośniejszy jest ten najodleglejszy, wiszący w wieży kościoła Jezuitów - zaczyna od sakralnych hałasów pan Stanisław. Na święte odgłosy skarżył się napotkanej na klatce starszej sąsiadce, ale nie doczekał się zrozumienia. Trafił na osobę niezwykle religijną, w dodatku miłośniczkę dzwonów kościelnych. Zamiast wsparcia, dostał cios: „Trzeba było zamieszkać gdzie indziej”.
Co ciekawe, w dziejach miejskich hałasów dzwony zapisały się bardzo wyraźnie, na przykład w Bydgoszczy, gdy sąsiedzi parafii na Wyżynach i w Fordonie walczyli o ściszenie napędzanych elektronicznie „serc”. Trwało to latami. Podobnie, a może jeszcze bardziej dramatycznie wyglądały protesty na toruńskich Koniuchach, gdzie aż cztery serca uderzają o miedziane ściany dzwonu kilkanaście razy w ciągu dnia i to od wczesnych godzin rannych. A podobno na toruńskim Podgórzu, u franciszkanów, też s ą dzwony, ale bracia wiedzą, co to umiar...
Remonty nie kończą się nigdy
Pod blokiem pana Stanisława przechodzi rokrocznie - z megafonami - procesja Bożego Ciała. Oktawa z procesjami trwa siedem dni: „Niby megafon działa dobrze, ale jak raz po raz nie huknie dźwiękiem...”, w domu słychać także próby do Pierwszej Komunii Świętej.
Zejdźmy na ziemię. Motocykle. - Latem, od około 22 do północy, wysłuchuję ryku pędzących maszyn. Jeżdżą z „podkręconymi” tłumikami - żali się pan Stanisław. Jego udręki dopełnia fakt, że mieszka niedaleko firmy zajmującej się, i to na dużą skalę, ogrodnictwem. - Około godziny siódmej łopaty i inny ogrodowy sprzęt wrzucany jest bez ładu i składu na pakę, a później wieziony po brukowanej uliczce. Po takim łomocie odechciewa się spać. I po wizycie kosiarzy, dla których sezon zaczyna się w kwietniu, a kończy po wakacjach. Pojawiają się już około godziny szóstej, wyją do siódmej.
Zobacz też:
Tego lata mieszkańcom bloku naszego rozmówcy „umilał” też czas remont, konkretnie usuwanie starych fundamentów budynku, czyli: młoty pneumatyczne, ciągniki, ładowanie gruzu na samochód, nawoływania robotników i kursy wte i wewte. Nawiasem mówiąc, w tak dużym bloku wiercenie, skuwanie i młotkowanie trwa w zasadzie przez cały rok...
Samorządy, próbując zlokalizować niebezpieczny dla zdrowia hałas, zlecają sporządzanie tzw. map akustycznych miast. Są bardzo precyzyjne i czytelne, nie znajdzie się na nich jednak hałasów z gatunku tych opisanych wyżej. Celem są decybele emitowane przez samochody, przemysł, tramwaje, kolej, lotnictwo. Bydgoski hałas można przeanalizować na stronie mapy.bydgoszcz.pl, toruński na mapaakustyczna.um.torun.pl.
Niezależnie od istnienia map, nad problemem hałasu pochylają się specjaliści z inspekcji ochrony środowiska. Właśnie ukazał się raport zatytułowany: „Pięcioletnia ocena stanu klimatu akustycznego województwa kujawsko-pomorskiego za lata 2012 - 2016”, opracowany przez Honoratę Kujawę-Łobaczewską dla Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Bydgoszczy.
Na drodze uszy po sobie!
W latach 2012-2016 WIOŚ w Bydgoszczy prowadził ciągłe całoroczne pomiary hałasu komunikacyjnego na automatycznych stałych stacjach monitoringu powietrza przy placu Poznańskim w Bydgoszczy, Przy Kaszowniku w Toruniu i przy ul. Okrzei we Włocławku. W Bydgoszczy (dane na podstawie mapy akustycznej, która będzie aktualizowana w tym roku) hałasem drogowym zagrożonych jest ok. 2,44 proc. mieszkańców, a jedynie na 1,6 proc. wpływają pozostałe rodzaje hałasów (szynowy, przemysłowy, lotniczy).
Mapa akustyczna Torunia jako główne źródło zagrożeń klimatu akustycznego również wskazuje hałas drogowy. Hałas samochodowy przekraczający dopuszczalne normy powyżej 10 dB zagraża około 0,01 proc. mieszkańców Torunia, 1,4 proc. osób mieszka na terenie ze wskaźnikiem naruszenia klimatu akustycznego do 10 dB. Najmniejszy problem jest z hałasem kolejowym. W Toruniu doskwiera on jedynie ok. 0,005 proc. ludności.
Podobnie jest w Bydgoszczy. Na marginesie są też w obu miastach odgłosy lotnicze. Ogółem, w Toruniu nie ma obszarów o bardzo złym stanie środowiska akustycznego, chodzi tu o przekroczenia norm powyżej 20 dB.
Wróćmy do dróg. Specjaliści obliczyli tzw. średni dobowy ruch (SDR) na drogach krajowych i wojewódzkich. Na regionalnych krajówkach ruch był był niższy od wartości średniej dla Polski (o 5,7 proc.) i wyniósł w 2015 roku 10531 pojazdów na dobę. Z kolei na drogach wojewódzkich naliczono 3166 pojazdów na dobę (wzrost w stosunku do 2010 roku o 2,7 proc. ). Niepokojąco wyglądają statystyki mówiące o liczbie zarejestrowanych samochodów.
Na tysiąc mieszkańców przypadało w Bydgoszczy liczącej ponad 355 tys. obywateli, 529 aut (dane Urzędu Statystycznego w Bydgoszczy z 2015 r.), natomiast w Toruniu liczącym ponad 187 tys. mieszkańców pod koniec 2016 r. były zarejestrowane 99 302 auta.
Drugim co do ważności źródłem decybeli w środowisku jest tzw. hałas przemysłowy (pochodzi głównie od instalacji przemysłowych, sieci i urządzeń energetycznych, zakładów wytwórczych, rzemieślniczych i gastronomiczno-rozrywkowych). Inspektorzy skontrolowali w ciągu pięciu minionych lat 710 firm. Aż 18 proc. z nich emitowało za dużo hałasu. Badacze WIOŚ zwrócili także uwagę na dynamiczny rozwój odnawialnych źródeł energii. Region jest na pierwszym miejscu w kraju pod względem liczby turbin wiatrowych. Urząd Regulacji Energetyki podaje, że w województwie są 274 elektrownie wiatrowe, czyli 26 proc. wszystkich polskich elektrowni wiatrowych na lądzie (dane wg stanu na marzec 2016 r.).
Na drogach tłoczno i głośno
„Zgodnie z trendem krajowym, również na terenie województwa kujawsko-pomorskiego dominujące źródło hałasu stanowi ruch drogowy (...). Tylko nieliczni mieszkańcy województwa (ok.7 proc.) korzystają ze środków publicznego transportu zbiorowego, a szczególnie kolejowego (niecałe 2,5 proc.). Większość do długich podróży wykorzystuje głównie samochód osobowy. (...). Jednym z najbardziej obciążonych w kraju odcinków jednojezdniowych dróg wojewódzkich był odcinek drogi nr 223, Bydgoszcz - Białe Błota. Średni dobowy ruch wyniósł tam 23868 pojazdów na dobę. (...) Od wielu lat w województwie zwiększa się liczba zarejestrowanych pojazdów. Z danych GUS wynika, że w latach 2005 - 2015 nastąpił wzrost zarejestrowanych pojazdów o ogółem 80 proc.(źródło: wios.bydgoszcz.pl: raport, pt. „Pięcioletnia ocena stanu klimatu akustycznego województwa kujawsko - pomorskiego za lata 2012 - 2016”).
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!