Zbigniew Cybulski i Elżbieta Chwalibóg: historia miłości
Zbigniew Cybulski był jednym z najwybitniejszych polskich aktorów powojennych. Amant, znany przede wszystkim z roli Maćka w filmie "Popiół i Diament" w reżyserii Andrzeja Wajdy, nazywany był polskim Jamesem Deanem.
Serce przystojnego aktora skradła Elżbieta Chwalibóg. Ich relacja rozpoczęła się od przyjaźni, a para mieszkała ze sobą już przed tym, kiedy zrodziło się między nimi uczucie.
Cybulskiego i Chwalibóg na początku lat 50. poznał ze sobą Bogumił Kobiela, z którym aktor współprowadził teatr BIM-BOM. Kobieta była absolwentką ASP, która pracowała wówczas we wspomnianym teatrze.
W książce "Cybulski. Podwójne salto" autorstwa Doroty Karaś Elżbieta Chwalibóg wspominała, że Cybulski był raczej nieśmiały i trzymał się z boku.
Chodził w płaszczu bez guzików i grubym swetrze. Z Bobkiem Bogumiłem Kobielą - [przyp. red.] byli nierozłączni. Trzymaliśmy się wszyscy w jednej paczce - mówiła.
Trójka przyjaciół była tak nierozłączna, że nawet zamieszkała razem w małym mieszkaniu w Sopocie. Wówczas jeszcze pomiędzy tą dwójką nie było uczucia. To zrodziło się nieco później. Po jednej z zabaw Zbyszek odprowadzał Elżbietę do mieszkania jej ciotki, w którym miała wtedy przenocować. Ich spacer znacznie się wydłużył.
Chodziliśmy tak długo, aż w końcu zostaliśmy parą. A ponieważ mieszkaliśmy już razem, to jakoś tak zostało - mówiła Chwalibóg.
W tajemnicy przed rodzicami
Zakochani przeprowadzili się do mieszkania w Gdańsku. O ile jej rodzice nie mieli nic przeciwko, jego byli dużo bardziej konserwatywni. Zbyszek długo ukrywał, że jest w związku, nie mówiąc już o fakcie, że mieszka przed ślubem z kobietą. Doszło nawet do tego, że gdy rodzice przyjechali go odwiedzić w Gdańsku, Elżbieta wyniosła się na chwilę do mieszkania w Sopocie. Cała sytuacja wyszła na jaw za sprawą osób trzecich.
Pojechałam kiedyś ze Zbyszkiem do Katowic do rodziców, jeszcze zanim byliśmy małżeństwem. Pani Cybulska przemeblowała całe mieszkanie, żebym broń Boże nie spała w jednym pokoju ze Zbyszkiem lub Antkiem. To był jakiś obłęd, po wojnie ludzie mieszkali w takim tłoku, że nikt na takie rzeczy nie zwracał uwagi. Mówiło się: posuń się, i kładło się spać. Ale w ich domu takie rzeczy były nie do pomyślenia. Ojciec był bardziej tolerancyjny, ale to matki wszyscy się słuchali - mówiła Chwalibóg w książce "Cybulski. Podwójne salto".
Para zdecydowała się na ślub cywilny, kiedy Elżbieta była w ciąży. W dużej mierze przyczynił się do tego fakt, że nie chcieli niepotrzebnych plotek i konfliktu z rodzicami Zbyszka. Uroczystość była przekładana kilkukrotnie i odbyła się ostatecznie 30 sierpnia 1960 r.
Ślub był wielkim wydarzeniem
Na ślub Elżbiety Chwalibóg i Zbigniewa Cybulskiego zjechała cała masa artystów. Wielu z nich pojawiło się na uroczystości, choć wcale nie byli na nią zaproszeni. Ostatecznie zamiast 30 - pojawiła się setka osób.
Młoda para wyglądała wspaniale. Piękna Elżbieta ubrana była w sukienkę typu bombka i czółenka. Jej mąż miał garnitur na specjalne okazje, więc nie musiał specjalnie na swój ślub szyć kolejnego. Jak wspominała Chwalibóg, nie mieli pieniędzy na nowy.
Co ciekawe, mało brakowało, a do tego ślubu wcale by nie doszło. Mocno alkoholowy wieczór kawalerski Zbyszka tak się wydłużył, że ten...ledwo zdążył do urzędu!
Samo wesele określone było happeningiem. Po tym, jak oboje powiedzieli sobie "TAK" w urzędzie, młoda para i goście wybrali się korowodem na sopocki "Monciak". Druga część odbyła się w karczmie "Józefinka" w kaszubskim Chmielnie. Malarz Juliusz Studnicki założył na głowy nowożeńców wianki z kwiatów, a reżyser i poeta Jerzy Afanasjew związał im ręce symbolicznym małżeńskim węzłem wykonanym z krowiego łańcucha.
Prezenty, które otrzymali młodzi także nie były "zwyczajne". Wśród nich były między innymi maska z odlewem twarzy Bogumiła Kobieli, żywy prosiak oraz nocnik z napisem "Gdybyś się, Zbyszku, ze*rał ze szczęścia".
Wesele Zbyszka Cybulskiego i Elżbiety Chwalibóg trwało trzy dni. 10 września 1960 roku odbył się ich ślub kościelny, w którym uczestniczyła już tylko najbliższa rodzina.
Czekam, czekam, a mojego Zbyszka nie ma. W pewnym momencie słyszę straszny hałas. Przez otwarte drzwi kościoła zobaczyłam, jak podjechał na motorze. Po chwili wszedł do środka z potworną ilością rzeczy w rękach: kurtką, torbą, Bóg wie czym jeszcze. Dobrze, że motorem tam nie wjechał - wspominała Anna Suchodolska, ciotka Zbigniewa Cybulskiego w książce "Cybulski. Podwójne salto".
- Tak po ponad 40 latach wygląda obsada „Znachora”. Rozpoznacie wszystkich aktorów?
- Renata Pękul to najbardziej znana, polska stewardessa! Jak wygląda dzisiaj?
- Uwielbiały ją miliony. Anna Przybylska dziś obchodziłaby urodziny
- Oni sprawiali, że fankom szybciej biły serca. Oto najwięksi amanci polskiego kina!
Krótkie małżeństwo Chwalibóg i Cybulskiego
Po ślubie para przeprowadziła się do Warszawy. Tam aktor zagrał w sztuce reżyserii Andrzeja Wajdy "Dwoje na huśtawce", wystawianej w Ateneum. Elżbieta wspominała, że zamieszkali w dwóch wynajętych pokojach na Ochocie. Zanim jednak na świecie pojawił się ich syn, zostali z niech wyrzuceni.
Zostaliśmy bez mieszkania i kiedy Maciek się urodził, nie miałam dokąd pójść. Trochę czasu spędziłam u Kawalerowiczów, a potem z maleńkim Maćkiem pojechałam do Katowic, do państwa Cybulskich. Zbyszek w tym czasie załatwił nam mieszkanie na Browarnej. Później przenieśliśmy się na Czerniakowską - mówiła Elżbieta Cybulska - Chwalibóg.
Maciej Cybulski sam po latach wspominał, że był jako dziecko rozpieszczany. Ojciec był cierpliwy, kupował mu prezenty. Kiedy jednak 5-letni chłopiec w bardzo obraźliwych słowach mówił o swojej niani- Basi, dostał od ojca porządne manto. Do końca życia zapamiętał, by zwracać się z szacunkiem do kobiet.
Szczęśliwe dzieciństwo Maćka Cybulskiego przerwała śmierć jego ojca. Zbyszek Cybulski w wieku 39 lat zginął pod kołami pociągu.
Artykuł bazuje na książce Doroty Karaś - "Cybulski. Podwójne salto", której fragment znajdziesz w serwisie I.pl.