Spis treści
Mięso na kartki, kolejki, ciasto z kandyzowaną marchewką i wiosenne porządki
Choć władze Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej raczej nie były przychylne religii i Kościołowi katolickiemu, to wszelkie posty były im na rękę. Było to związane m.in. z reglamentowanymi towarami, pustymi półkami w sklepach i zbyt małą liczbą produktów dla obywateli państwa. Poszczenie i dania postne były chętnie propagowane w mediach, a w prasie pojawiały się tygodniowe jadłospisy, w których dominowały dania bezmięsne. Poza jadłospisami kobiece czasopisma zamieszczały przepisy, w których radzono, jak zastąpić różne składniki lub zrobić tańszą wersję danej potrawy. Przykładem może być użycie kandyzowanej marchewki zamiast kandyzowanej pomarańczy czy dodanie do sałatki jarzynowej śmietany z musztardą zamiast majonezu.
Kolejki do sklepów w czasach PRL-u są legendarne. Niejednokrotnie ludzie stali w nich wiele godzin, by ostatecznie nic nie kupić, bo brakowało towaru, a niektóre osoby miały pierwszeństwo w obsłudze, m.in. kombatanci, kobiety w ciąży, karmiące czy w czasie połogu.
Warto też wspomnieć sklepowe wystawy, które tuż przed Wielkanocą nabierały świątecznego, wiosennego charakteru. Zresztą ówczesna propaganda nazywała święta wielkanocne wiosennymi. W witrynach pojawiały się sztuczne ptaki: kwoki, kaczki i indyki. Były też sztuczne szynki z kością, kiełbasy, a kury wysiadywały gliniane jajka. Wewnątrz sklepów klienci walczyli o pasztety, balerony i cytryny – bynajmniej nie plastikowe czy gliniane.
Komunistyczne władze wiedząc, jak ważne dla Polaków są święta wielkanocne, dostosowywały nazewnictwo do wszelkich czynności, które się z nimi wiązały. Nie było więc świątecznych porządków, a wiosenne lub generalne porządki, a długi świąteczny weekend był odpoczynkiem od pracy w rodzinnym gronie.
Zobacz, jak wyglądała Wielkanoc w PRL.
Makijaż w PRL-u. Zobacz kultowe produkty do make-upu. Tak malowały się kiedyś Polki
Piękny makijaż w PRL-u stanowił duże wyzwanie dla wielu kobiet, które chciały się prezentować zjawiskowo. Wybór kosmetyków był znacznie mniejszy niż współcześnie. Panie zaopatrywały się w wyroby kilku...
PRL i Wielkanoc. Zastaw się, a postaw się, czyli wielkanocne kombinowanie
PRL odżegnywał się od religii, ale kościoły były pełne. W Wielką Sobotę w koszyczkach lądowały kromki chleba, chrzan, sól, jajka i ozdabiane wcześniej pisanki. Gospodynie przygotowywały wielkanocne dania z przepisów z „Przyjaciółki” czy „Kobiety i Życia”, w których zakaz używania słów związanych z Wielkanocą obchodzono, zastępując je „świętami wiosennymi” czy „śniadaniem w pierwszy dzień świąt”. Niepisaną podpowiedzią był sam kulinarny repertuar proponowany w tamtym okresie na łamach pism kobiecych czy w rubrykach kulinarnych. Pojawiały się propozycje podania barszczu czerwonego, jajek do święconego, mazurka czekoladowego czy zimnych nóżek.
W „Przyjaciółce” z 1950 roku czytamy:
Z ciast najlepiej upiec zwykły drożdżowy placek dobrze słodki, z kruszonką. Jest mniej kosztowny niż babka, łatwiej go przygotować i piec.
A pieczenie też było wyzwaniem. Piekarniki, do których jesteśmy przyzwyczajeni, nie były standardowym wyposażeniem gospodarstw domowych. Wypieki zanosiło się do piekarni, gdzie były pieczone za niewielką opłatą.
Mimo że życie Polaków w PRL-u nie było łatwe, to świąteczne stoły były suto zastawione. Jeżeli mięsa nie było w sklepach, to były sposoby, żeby je zdobyć. Kupowanie „pół świniaka” na wsi i robienie przetworów po świniobiciu tuż przed świętami stało się znakiem czasów.
Władze były świadome braków towarów na rynku i umiłowania narodu do obfitego świętowania, które zresztą pozostało nam do czasów współczesnych. W prasie przemycane były treści, które miały odwieść od nadmiaru na świątecznych stołach. „Kobieta i Życie” w 1960 roku próbowała wzbudzić w czytelniczkach wyrzuty sumienia:
Gnębi cię przecież, że za uskładane na płaszczyk dla Basi pieniądze – kupiłaś szynkę, że zamiast wiosennych pantofli dla siebie – wódkę i coś "pod wódkę"
Z kolei 1983 roku można było przeczytać, że tradycja „zastaw się, a postaw się” jest „już niemodna i nie na czasie”.
Wielkanoc w PRL-u na zdjęciach
Święta w okresie Polski Ludowej nie były łatwe do przygotowania, to zawsze były wyjątkowym, wyczekiwanym czasem. Przygotowania, zakupy, pieczenie i gotowanie, święcenie pokarmów, rezurekcja i wreszcie wspólne biesiadowanie przy stole to coś niezapomnianego dla wielu z nas. I ten niepowtarzalny śmigus-dyngus! Zobaczcie te niezwykłe zdjęcia Wielkanocy w czasach PRL-u.
Zobacz, jak obchodzono święta wielkanocne w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej:
Zobacz też archiwalne video o Wielkanocy w PRL:
Źródła:
Monika Milewska, Ślepa kuchnia. Jedzenie i ideologia w PRL
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Stronę Kobiet codziennie. Obserwuj StronaKobiet.pl!
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wydało się, co Feldman wyrabiała poza kamerami. Koleżanka z planu obnażyła prawdę
- Smaszcz komentuje nowe dziecko Hakiela. Wspomniała o jego uczuciu z Dominiką
- Zenek Martyniuk nie poleciał do USA przez Daniela? W tle ogromne pieniądze
- Pogrzeb Poznakowskiego z garstką znajomych. Tylko oni pożegnali Trubadura | ZDJĘCIA