Od czasu, kiedy w XIX wieku opatentowano jednorazowy papier toaletowy, stał się on jednym z podstawowych produktów używanych na co dzień. Wprawdzie zdarzały się bolesne okresy jego braku lub niedostatku, jednak wydaje się on produktem absolutnie nie do zastąpienia, a jego jednorazowość jest jedną z podstawowych zalet użytkowania. Niestety właśnie ta cecha może też być uważana za problem, kiedy usiłujemy wprowadzić w życie zasady „zero waste”. Dlatego pewną popularność zaczął zdobywać wielorazowy papier toaletowy.
Warto przeczytać:
Czym jest wielorazowy papier toaletowy?
Choć do tego „wynalazku” przylgnęła nazwa papier toaletowy, to papierem wcale nie jest. To po prostu zestaw niewielkich tekstylnych ściereczek, które czasem są łączone ze sobą lub układane na wzór klasycznej rolki. Najczęściej są wykonane z miękkiej bawełny, flaneli lub lnu i mają obszyte brzegi, żeby materiał nie strzępił się. Taka rolka, według różnych zapewnień, starcza na 3 do 5 lat użytkowania.
Ile kosztuje taki wielorazowy papier toaletowy? W ofertach sprzedaży (nielicznych) można spotkać ceny od ok. 125 do 140 zł. Zaleca się posiadanie co najmniej dwóch zestawów, by korzystać z jednego, gdy drugi jest w praniu.
Wydawać by się mogło, że skoro chcemy być tak bardzo ekologiczni i „zero waste”, lepiej wykorzystać to, co już mamy w domu. Na ściereczki do podcierania można przecież pociąć stare prześcieradła, poszewki, ścierki kuchenne czy nawet bawełniane T-shirty. Można je dać do obszycia lub zrobić to samemu.
Polecamy:
Jak się używa wielorazowego papieru toaletowego
Użytkownicy wielorazowego papieru, opisujący swe doświadczenia w sieci, w większości deklarują, że stosują ściereczki do podcierania w każdej sytuacji, po skorzystaniu z toalety. Jednym z zachwalanych sposobów jest użycie jednej ściereczki na mokro, a następnie drugiej, suchej, do wytarcia się.
Co dalej z „papierem”?
O ile użycie miękkich szmatek nie budzi grozy, problemy pojawiają się już na następnym etapie. Co zrobić z zabrudzonymi ściereczkami? Otóż poleca się umieszczać je w specjalnym pojemniku lub woreczku, a następnie wyprać. I tu warto zastanowić się nad kilkoma praktycznymi aspektami.
Po pierwsze – na taki pojemnik potrzebne jest miejsce (co w małych, blokowych łazienkach bywa problemem). No i nie oczekujmy, że zbiór szmatek, nawet z jednego dnia, będzie pachniał fiołkami.
Kolejna rzecz to pranie. Ktoś chętny do załadowania pralki? Będzie też potrzebne miejsce do suszenia „papieru”. Jednak te kwestie nie są tak ważne, jak higiena.
Sprawdź:
Higiena a wielorazowy papier toaletowy
Trzeba sobie niestety uświadomić, że zajmowanie się zabrudzonymi „ściereczkami toaletowymi” to nie tylko kwestia ewentualnego obrzydzenia osoby, na którą spadnie ten obowiązek, ale przede wszystkim – higieny.
Mocz i kał zawierają chorobotwórcze bakterie i inne drobnoustroje (niekiedy też pasożyty), z którymi powinniśmy się skutecznie rozstawać, a nie przechowywać je w łazience. Poza tym, żeby pozbyć się ich w praniu, trzeba zastosować wysoką temperaturę, a nawet wygotować. Ściereczek absolutnie nie powinno łączyć się z innym praniem (nawet z dziecięcymi pieluszkami, bo choć charakter zabrudzeń jest taki sam, to skład odchodów osób dorosłych nie jest taki jak dzieci). Przy praniu w nieodpowiedniej temperaturze część patogenów ma też szanse przetrwać w pralce i zanieczyścić kolejne pranie (nie będą to widoczne zanieczyszczenia – szkodliwych bakterii kałowych nie wypatrzymy gołym okiem).
Problem eliminacji drobnoustrojów jest jeszcze poważniejszy, gdy ze ściereczek korzysta cała rodzina, a nawet goście – przecież nie nosimy wspólnych majtek, choćby ładnie wypranych, właśnie ze względów higienicznych.
Czy wielorazowy papier jest naprawdę ekologiczny?
Tu warto zastanowić się nad jeszcze jedną kwestią – właśnie ekologii, w imię której powstał pomysł wielorazowego papieru toaletowego. Te ściereczki trzeba prać, i to często, a także w wysokich temperaturach. A to generuje zużycie wody i prądu (oczywiście dodatkowe zużycie trzeba doliczyć przy korzystaniu z suszarki). I choć sprzęty AGD są coraz bardziej eko, to do prania woda jest potrzebna (użytkownicy wielorazowego papieru zalecają wstępne płukanie), a zużycie prądu może jest niezbyt odczuwalne przy praniu w 40ºC, ale przy 90ºC będzie znacznie większe (grzałka pobierze ok. 2x więcej prądu). A przy zachowaniu podstawowych zasad higieny takie pranie powinniśmy robić codziennie.
Alternatywy dla wielorazowego papieru toaletowego
W opisach zalet wielorazowego papieru toaletowego można znaleźć informację, że jest on biodegradowalny. Warto pamiętać, że tę cechę ma również zwykły papier toaletowy. Przytacza się też informacje na temat liczby drzew potrzebnych do produkcji papieru toaletowego. To oczywiście jest problem, jednak od dawna jest dostępny papier toaletowy z makulatury. Jeśli chcemy być eko, możemy wybierać papier szary (ten biały jest chemicznie wybielany), bez dodatkowych zapachów, kolorowych nadruków itp. Można też korzystać z bidetu, co jest rozwiązaniem i higienicznym, i niegenerującym problemu prania szmatek z kału i moczu. Oprócz bidetów wolnostojących dostępne są także bidetty (rodzaj prysznica, którego używa się nad toaletą), a także deski toaletowe z funkcją mycia. W odróżnieniu od bidetu, nie potrzeba na nie dodatkowego miejsca w łazience.
Dom i nieruchomości
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!
- Lidia Popiel wyjawia sekret o Bogusławie Lindzie. Tak naprawdę wygląda ich związek