Zajączku i mała? Tak nazywają się zakochani w różnych krajach. Zobacz popularne i nielubiane przezwiska

Anna Moyseowicz
Opracowanie:
Wideo
od 16 lat
Używanie pieszczotliwego przezwiska wobec drugiej połówki to powszechny sposób wyrażania miłości. Jedna z platform do nauki języków obcych zbadała, jakich ksywek używają zakochani w kilkunastu krajach. Sprawdź, jakie określenia są najpopularniejsze, a które nie cieszą się dużym powodzeniem.

Spis treści

Aby poznać najpopularniejsze pseudonimy na całym świecie, platforma Preply.com przeprowadziła ankietę wśród niemal dwóch tysięcy osób, posługujących się 14 językami: arabskim, chińskim, niderlandzkim, angielskim, francuskim, niemieckim, greckim, hebrajskim, włoskim, japońskim, polskim, portugalskim, hiszpańskim i ukraińskim. Zebrano zarówno te najbardziej, jak i najmniej popularne czułe słówka, czyli afektonimy.

Rozmawiająca ze sobą para
Pewne ksywki zakochanych powtarzają się w różnych krajach. ljubaphoto/ Getty Images

„Kochanie”, „skarbie” i nie tylko – te określenia królują na świecie

Pieszczotliwe przezwiska można tworzyć na wiele różnych sposobów. Istnieje jednak grupa określeń wspólnych dla wielu krajów. Te najpopularniejsze na całym świecie to: „kochanie”, „miłości”, „skarbie” oraz „droga, drogi” – ich odpowiedniki w języku angielskim to „babe/baby”, „love”, „honey” oraz „dear”. Pieszczotliwe przezwiska, które powtarzały się w wielu krajach, to również „serce”, „słoneczko” oraz „cukiereczku” (z ang. „heart”, „sweetheart”, „sweetie”).

Infografika
Bardzo często wśród popularnych słówek powtarza się „kochanie”.

Preply.com

Bardzo powszechną praktyką – także w języku polskim – jest pieszczotliwe określanie partnera nazwą zwierzęcia, np. „kotku”, „myszko” lub „misiu” (po ang. „kitty”, „mouse”, „bear”). Niektóre z tych przezwisk cieszą się dużą popularnością w pewnych krajach, choć z naszego punktu widzenia mogą brzmieć zaskakująco – mowa np. o japońskim „jeleniu” czy ukraińskim zwrocie „biedroneczko”.

Najmniej lubiane pseudonimy. Zastanów się, zanim użyjesz

Okazało się, że niektóre czułe słówka nie zawsze są akceptowane przez drugą połówkę. Respondenci ujawnili, których pieszczotliwych określeń nie lubią. Co ciekawe, bardzo często wymieniano te pochodzące od zwierząt. Przykładowo w języku niemieckim są to „ślimaku” i „zajączku”, w greckim „robaczku” i „misiaczku”, w niderlandzkim „gołąbku”, a w polskim „żabko”, „myszko” i „rybko”.

Czasami podobne lub dokładnie takie samo określenie jest dobrze przyjmowane w jednym języku, a mniej lubiane w innym. Przykładowo zwrot „najdroższa, najdroższy” (po ang. „darling”) jest bardzo popularny w języku angielskim (brytyjskim), niderlandzkim, hiszpańskim i japońskim, ale jednocześnie jest jednym z najmniej lubianych w języku niemieckim, portugalskim i hebrajskim.

Nauka języka kluczem do wzajemnego zrozumienia

Wyrażanie uczuć za pomocą słów może być kłopotliwe, kiedy jest się w związku z osobą mówiącą w innym języku ojczystym. Aby uniknąć nieporozumień, warto zainwestować w naukę języka. Znajomość słownictwa nie tylko pomaga w komunikacji z partnerem życiowym z innego kraju, lecz także wzmacnia zagraniczne przyjaźnie i znajomości, np. te zawarte podczas wakacji.

Podczas wyrażania uczuć liczą się niuanse językowe. Bogaty zasób słownictwa pozwala dobrać odpowiednie i precyzyjne określenia, które trafnie oddają emocje. Jeśli tworzysz międzynarodową parę, warto wziąć pod uwagę, jak w obu językach działają określone przezwiska – np. te w postaci nazw zwierząt – komentuje Sylvia Johnson z Preply.com.

Źródło: Preply

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet