W lokalu w Nakle odbywały się jednocześnie 2 wesela. O północy zaczęły się oczepiny. W sąsiadujących ze sobą pokojach obu młodych par nikogo nie było. Mężczyzna w maseczce i rękawiczkach stał na zewnątrz. Przystawił drabinę i wszedł na 1. piętro.
- Okna były zamknięte, ale on prawdopodobnie za pomocą wiertarki sobie poradził - opowiadają goście weselni. - Z jednego pokoju ukradł wszystkie koperty, które dostała para młoda. W środku znajdowało się około 25 tys. zł.
Jak zorganizować wesele w dobie pandemii?/DDTVN
Druga para na szczęście prezenty trzymała poza pokojem. I tak jest poszkodowana na 600 zł. Włamywacz ukradł zawartość portfela. Potem ślad po złodzieju się urwał.
Przerwana zabawa
- Mieliśmy bawić się do świtu. Około godz. 2.00 nad ranem, gdy zorientowaliśmy się, co się stało, wesele zostało przerwane - kończą goście.
Ślad urywa się poza terenem posesji, w której odbywały się oba wesela. Sprawca chyba odjechał autem. Policyjny pies stracił trop w miejscu, gdzie mógł stać samochód.
Podkom. Justyna Andrzejewska, rzecznik policji w Nakle, na razie nie chce ujawniać szczegółów: - Trwają czynności mające na celu ustalić sprawcę.
Pary młode kierują pretensje do organizatora swoich wesel. - Działa monitoring. Kamery są zamontowane i w środku, i na zewnątrz lokalu. Personel ma podgląd na monitorze. Później oglądaliśmy nagranie. Nikt z obsługi natomiast nie zauważył wcześniej, jak w środku nocy nieznajomy mężczyzna wtargnął na teren posesji. I to z drabiną! Wszystko zajęło mu 12 minut. Gdzie byli wtedy pracownicy lokalu? No, gdzie?
Żadnych informacji
Właściciele nabierają wody w usta. - Obsługa monitoringu jest indywidualną kwestią hotelu i nie udzielamy żadnych informacji - oto treść całego maila, jakiego otrzymaliśmy od szefostwa.
Podobne przypadki w regionie się zdarzają. Parę miesięcy temu kilkadziesiąt osób bawiło się na weselu na terenie gminy Nowa Wieś Wielka (powiat bydgoski). Państwo młodzi nad ranem zauważyli, że z pokoju zniknęły prezenty. Ktoś pofatygował się wynieść je prawie wszystkie. Złodziej prawdopodobnie wszedł normalnie, głównymi drzwiami. Wykorzystał pewnie nieuwagę pracownika recepcji. - Recepcjonista nie umiał wyjaśnić, gdzie przebywał, gdy sprawca pojawił się wewnątrz - mówiła pokrzywdzona panna młoda.
Poza naszym województwem takie incydenty również mają miejsce. Przykład z Witnicy (województwo lubuskie). 12 września odbywało się wesele. Prezenty zawieziono do domu, tak dla bezpieczeństwa. Gdy około godz. 2 w nocy młodzi pojechali do mieszkania, wyszło na jaw, że ktoś się do nich włamał. Zniknęły prezenty i koperty. Biżuteria też zniknęła. 66-letni złodziej wpadł w ręce policji. Część łupów odzyskano.
Ukradzione kryształy
Nie tylko wesela stanowią okazję dla przestępców. - Zmarła mi babcia. Gdy wszyscy byliśmy na pogrzebie, włamywacz wybił w naszym domu okno od strony ogrodu. Ukradł 50 złotych i kryształy - wspomina włocławianka. - 3 lata minęły od zdarzenia. Sprawcy nie odnaleziono.
Poszkodowane obie pary z Nakła wierzą, że złodziejowi tym razem nie ujdzie na sucho.
Najważniejsze wiadomości z kraju i ze świata
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!