Ewa Bilan-Stoch jest żoną polskiego skoczka narciarskiego od 2010 roku. Kobieta jest bardzo aktywna na polu zawodowym. Jest nie tylko menadżerką Kamila Stocha, ale również prowadzi agencję marketingu sportowego, ma swoją markę odzieżową i klub sportowy Eve-nement Zakopane. W wolnych chwilach oddaje się pasji - fotografii.
Żona Kamila Stocha nie jest jednak zainteresowana medialnym rozgłosem. Rzadko udziela wywiadów, choć ostatnio udało się ją do tego namówić Interii Sport.
Żona Kamila Stocha jeździ z pomocą na Ukrainę
W rozmowie z serwisem opowiedziała o swoim zaangażowaniu w pomoc Ukraińcom, których wspiera od pierwszych dni wojny.
- Wydaje mi się, że na początku Polacy tłumnie ruszyli do pomocy, ale z czasem przeszli nad tym wszystkim do porządku dziennego. I to jest zrozumiałe. Od czasu do czasu dobrze jest jednak uświadomić nasze społeczeństwo, że wciąż można zrobić coś dobrego - mówiła Interii Sport.
Ewa Bilan-Stoch ryzykuje własnym życiem. Co na to Kamil Stoch?
Okazuje się, że niedawno żona skoczka narciarskiego wybrała się na kolejną misję z konwojem humanitarnym na Ukrainę. Jej organizatorem był Mateusz "Exen" Wodziński.
Żona Kamila Stocha wiele ryzykuje, angażując się w tę formę pomocy. Skoczek narciarski miał co do tego poważne wątpliwości i bał się o ukochaną. Jednak, mimo obaw, wspiera ją we wszystkich działaniach.
- "Exen" robi to bardzo profesjonalnie. Była nad wszystkim niesamowita kontrola, ale i elastyczność w planowaniu oraz dyskrecja. Omijaliśmy bardziej niebezpieczne miejsca. Nie było w tym żadnej brawury i niepotrzebnego ryzyka, co bardzo mi zaimponowało" - tłumaczyła Ewa Bilan-Stoch.
W swoich mediach społecznościowych opublikowała zdjęcia z ostatniej misji pomocowej.
mm
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!