Anna Lewandowska zadrwiła z grubszych kobiet? Teraz grozi sądem krytykom
Gruba afera w światku fleszy i czerwonych dywanów. Anna Lewandowska przebrała się za grubą kobietę i zatańczyła w filmiku opublikowanym na instagramie. To wywołało falę negatywnych komentarzy i zarzutów, że żona słynnego piłkarza zadrwiła z otyłych osób. W odpowiedzi Lewandowska zaczęła grozić krytykom pozwami sądowymi. W jej obronie stanęli inni celebryci.
Przeczytajcie więcej na ten temat >>>
Na następnych zdjęciach kolejce informacje i opinie o tej sytuacji. Aby przejść do galerii, przesuń zdjęcie gestem lub naciśnij strzałkę w prawo.
Anna Lewandowska przebrała się za grubą osobę i zatańczyła. A teraz grozi sądem krytykom
Anna Lewandowska założyła na siebie strój, który dodawał jej dobre kilkanaście kilogramów oraz imitował duży brzuch i duże pośladki. Tak odziana zaczęła tańczyć w filmiku opublikowanym na instagramie. "Very #BodyPositive! Za chuda, za duża - jak teraz Wam się podobam? - spytano w opisie."
Na reakcje nie trzeba było długo czekać, konto Lewandowskiej obserwuje prawie 3 miliony internautów.
Na następnych zdjęciach kolejce informacje i opinie o tej sytuacji. Aby przejść do galerii, przesuń zdjęcie gestem lub naciśnij strzałkę w prawo.
Anna Lewandowska przebrała się za grubą osobę i zatańczyła. A teraz grozi sądem krytykom
Wśród internautek krytykujących Annę Lewandowską znalazła się Maja Staśko, która bardzo dosadnie skomentowała nagrania (m.in. porównując je do gwałtu). Blogerka zarzuciła celebrytce brak empatii i zrozumienia w stosunku do osób gorzej usytuowanych.
"Lewandowska nie widzi swoich przywilejów - jako szczupła, bogata osoba nie musiała się zmagać z mnóstwem problemów. Dla niej strój grubej to śmieszna odmiana. Dla innych to ciało, w którym żyją. Ciało, przez które lekarze ignorują choroby, mówiąc „schudnij”; przez które nie dostają pracy; przez które ludzie ich poniżają i uznają za gorszych" - napisała Staśko w jednym z licznych swoich komentarzy na ten temat.
Na następnych zdjęciach kolejce informacje i opinie o tej sytuacji. Aby przejść do galerii, przesuń zdjęcie gestem lub naciśnij strzałkę w prawo.
Anna Lewandowska przebrała się za grubą osobę i zatańczyła. A teraz grozi sądem krytykom
Maja Staśko poinformowała, że dostała od prawniczki Anny Lewandowskiej wezwanie do usunięcie trzech wpisów krytykujących celebrytkę: dwóch z Instagrama i jednego z Facebooka. Adwokat zaznaczyła, że w przeciwnym razie Lewandowska wytoczy proces, w którym będzie domagała się 50 tys. zł na cel społeczny.
"Nie mam takich pieniędzy. A gdybym miała, wydałabym na terapię dla osób po gwałcie, którym codziennie pomagam. Dlatego nie napiszę tu nic o braku empatii. Nic a nic" - skomentowała Staśko i dodała w kolejnym wpisie: "Każdy może popełnić błąd. Wtedy wystarczy przeprosić osoby, które się skrzywdziło. Lewandowska mogła wyciągnąć wnioski z krytyki i np. zaprosić grubą osobę do rozmowy albo udostępnić kilka postów aktywistek w temacie. Zamiast tego jej prawnicy zaczęli wysyłać groźby pozwów do osób, które skrytykowały celebrytkę. To nawet PR-owo jest potężna klapa."
Staśko na swoim profilu na facebooku opublikowała wszystkie pisma przedprocesowe, które otrzymała od kancelarii, która reprezentuje Annę Lewandowską.
Na następnych zdjęciach kolejce informacje i opinie o tej sytuacji. Aby przejść do galerii, przesuń zdjęcie gestem lub naciśnij strzałkę w prawo.